Globalne wydatki na reklamę w tym roku wzrosną o 3,5 proc., a nie o 3,6 proc., jak podawano wcześniej – wynika z najnowszego raportu grupy domów mediowych ZenithOptimedia Group (ZOG). Na koniec roku rynek sięgnie 464,3 mld dol. – W przyszłym roku zwiększy się natomiast do 486 mld dol., o 4,7 proc., mimo trwającego spowolnienia w Europie i obaw o to, że pogłębi się tam kryzys zadłużeniowy – podają eksperci z ZOG. Przyszłoroczne szacunki wzrostu są nieco niższe od zakładanych wcześniej (z 5,3 proc. spadły do 4,7 proc.).
Wzrost napędzi zarówno niezwykle szybka odbudowa rynku japońskiego po marcowym tsunami, jak i zazwyczaj ożywiające rynek przyszłoroczne wydarzenia: letnie igrzyska olimpijskie w Londynie, mistrzostwa Euro 2012 oraz wybory prezydenckie w USA.
– Światowy rynek jest więc bardzo silny w czasie, gdy eurozonie grozi popadnięcie w recesję i pociągniecie w dół jej partnerów handlowych. To dlatego, że reklamodawcy są dziś w innej sytuacji, niż byli na początku kryzysu w 2008 r. Zbudowali sobie spore rezerwy gotówki i wskutek niskich stóp procentowych w krajach rozwijających się zarabiają na tej gotówce bardzo małe odsetki. Poza tym reklamodawcy nauczyli się z ostatniej odsłony kryzysu, że spowolnienia to dobry moment do zwiększania udziałów w rynku – uważają eksperci.
Mimo ogólnie stabilnej sytuacji Europa Zachodnia odczuje niski wzrost wydatków reklamowych w przyszłym roku (zaledwie 2 proc.), i to mimo wspomnianych imprez sportowych, które w normalnych okolicznościach rynkowych powinny być motorem napędzającym wydatki reklamowe. ZOG zakłada w swoich szacunkach, że dynamika PKB strefy euro i pozostałych krajów Europy Zachodniej będzie spadać do końca tego roku i na początku przyszłego. – Sytuacja ekonomiczna jest tam bardzo niepewna i jeszcze może się pogorszyć, co spowodowało, że analizowaliśmy możliwe skutki dalszego rozszerzenia się kryzysu zadłużeniowego w Europie. To oczywiście bardzo osłabiłoby wydatki reklamowe w eurozonie i jej głównych partnerów handlowych, ale wpływ tych wydarzeń na wzrost globalny wciąż byłby ograniczony – uważają eksperci.
Co ciekawe – po tych wydarzeniach ZOG spodziewa się, że udział telewizji w rynku reklamy zacznie się powoli kurczyć: z 40,4 proc. spadnie rok później do 40,3 proc. Swoje rynkowe wpływy poprawi natomiast znowu Internet, który w tym roku wygeneruje na świecie 15,9 proc. wszystkich wydatków na reklamę, ale w 2014 roku będzie to już 21,2 proc.