Nie martwi Was to, że ludzie uciekają od tradycyjnej telewizji do Internetu? Ta migracja jest ostatnio bardzo modnym tematem. Nie myślicie o udostępnianiu swoich programów w Internecie, żeby iść z duchem czasu?
David Zaslav, prezes Discovery, miał rację, kiedy powiedział ostatnio, że z jednej strony rynek rzeczywiście się zmienia, ale z jednocześnie z drugiej strony wciąż pozostaje taki sam, bo ludzie wciąż oglądają także linearną telewizję, w tym nasze kanały. Nie widzimy odpływu widowni linearnych stacji, wręcz przeciwnie: ich udziały w rynku rosną. Drugą kwestią jest to, że bardzo istotna jest dla nas współpraca z operatorami telewizji (pochodzi z niej ok. połowa przychodów firmy –red.), w związku z czym nie mamy planów oferowania tych samych treści bezpośrednio widzom. Być może operatorzy będą chcieli stworzyć z nami nowy sposób dystrybucji naszych treści. Ale w krótkoterminowej perspektywie nie widzę na razie takich niezależnych działań w naszej firmie. Może kiedyś, dziś nie.
A produkcja materiałów dedykowanych już tylko na komórki i inne małe urządzenia mobilne miałaby sens?
Tak, to coś, co mogłoby nas interesować. Międzynarodowo jeszcze tego nie robimy, ale np. Animal Planet w USA ma swój kanał internetowy, gdzie można sobie oglądać filmy z życia zwierząt. Działa 24 godziny na dobę.
To się opłaca?