– Teatr kojarzył mi się z poszarzałą, przepoconą baletką. Bardziej cywilizowaną odmianą cyrku, ale jednak sztuką drugiego sortu. Wynikało to pewnie z faktu, że jestem z małego miasta i czar sceny był mi kompletnie nieznany. Kiedy dostałam zamówienie z TR Warszawa, przyjęłam je, nie zdając sobie sprawy, że mogę nie umieć napisać sztuki – mówiła. – Zwróciłam się do kolegi, który studiował teatrologię, żeby mi szybko powiedział, jak się pisze dramat. Napisał, że bohaterowie nie mogą mówić tego, co myślą, akcja z każdym zdaniem musi postępować do przodu, całość ma spinać klamra łącząca początek z końcem. Myślę, że te zasady były raczej losowe, mógł podać inne i okazałyby się przy porządkowaniu chaosu równie praktyczne.
Morska konstytucja
O porządkowaniu chaosu, czasami nieświadomym, będącym erupcją podświadomości, Dorota Masłowska opowiada w „Duszy światowej", w wydanej właśnie rozmowie rzece przeprowadzonej przez Agnieszkę Drotkiewicz. Zapytana o najnowszą powieść „Kochanie, zabiłam nasze koty" odpowiedziała:
– Moja praca pisarska w dużej mierze bazuje na spontaniczności, gwałtowności, na wydobywaniu z siebie treści nieświadomych, na razie jeszcze nie mam do nich klucza, nie jestem pewna, jaką mają wymowę i symbolikę.
Pisarka, tłumacząc silną obecność motywu morza w tej powieści, powraca do swojego dzieciństwa: – Jestem wręcz karmicznie związana z morzem: mój ojciec jest marynarzem, mój dziadek był marynarzem, tak samo jak bracia mojej mamy (...). A szary Bałtyk, to szare niebo nad nim, zanurzanie się w lodowatość morza i totalna melancholia (...) to jest moja konstytucja.
Doszło do tego, że Masłowska postanowiła kupić nad Bałtykiem dom: – Spędziłam zeszłe lato jako osoba dzika, kołacząca się po lasach, polach i plażach – na pewno uważam to zanurzenie się w przyrodę za coś niesamowitego, czego nie potrafię zastąpić leżeniem nad basenem.
Teatr poszukujący
Błyskotliwa „Dusza światowa" (Wydawnictwo Literackie) składa się z rozdziałów poświęconych Ameryce, serialom, płci, polityce. Pisarka od początku protestowała przeciwko zawłaszczaniu jej przez partyjne i medialne opcje.