Reklama

Kongres PEN: Polska w zagrożeniu geopolitycznym, książki na indeksie. Tokarczuk pisze powieść

W Krakowie kończy się 91. Kongres Kongresu PEN International pod hasłem „Siła Wolnego Słowa”. Na inauguracji głos zabrały kanadyjska pisarka Margaret Atwood i polska noblistka Olga Tokarczuk, nowa wiceprezeska stowarzyszenia.

Publikacja: 05.09.2025 09:40

Olga Tokarczuk

Olga Tokarczuk

Foto: PAP/Marcin Gadomski

Uczestnicy Kongresu rozmawiają o przyszłości literatury w obliczu wojny, cenzury, dezinformacji i przymusowej migracji, a także o tym, jak dzięki literaturze budować wspólną przestrzeń porozumienia i solidarności.

Na inauguracji Kongresu – 2 września w krakowskim kinie Kijów - światowej sławy pisarka Margaret Atwood, wiceprezeska Międzynarodowej Federacji PEN, angażująca się od lat w sprawy wolności słowa, wygłosiła przemówienie zdalnie z Toronto w Kanadzie.

Przypominała w nim, że po raz pierwszy odwiedziła Polskę w 1984 roku wraz z nieżyjącym już partnerem Graeme Gibsonem, a więc jeszcze w czasach, kiedy Polska należała do bloku sowieckiego. Poznali wówczas kilku polskich pisarzy, m.in. Ryszarda Kapuścińskiego i Tadeusza Konwickiego. Podziwiali, jak polscy artyści radzili sobie w tamtych trudnych czasach, wykorzystując pomysłowość, odwagę, wyobraźnię. Mieli też okazję zetknąć się wtedy z samizdatami, przekazywanymi z rąk do rąk, których polscy autorzy nie mogli publikować oficjalnie. Fakt istnienia tych wydawnictw był dla nich symbolem nadziei.

Atwood, przechodząc do współczesności mówiła:

– Dziś w czasach głębokiej niestabilności na świecie Polska znajduje się po raz kolejny w potencjalnym zagrożeniu geopolitycznym. Tym bardziej ma znaczenie, że ten międzynarodowy kongres odbywa się tutaj. Zarządzanie ryzykiem od dawna jest częścią polskiego DNA, a bycie pisarzem jest samo w sobie ryzykownym zajęciem.

Reklama
Reklama
Margaret Atwood połączyła się z uczestnikami Kongresu w Krakowie zdalnie

Margaret Atwood połączyła się z uczestnikami Kongresu w Krakowie zdalnie

Foto: Monika Kuc

Pisarze i autokraci

W refleksji ogólnej natury Margaret Atwood zauważała, że pisarze nie mają faktycznej władzy ani fizycznej, ani ustawodawczej, ani zaplecza wyborczego. Często są jednostkami odosobnionymi, których głosu różnego rodzaju autokraci (prawicowi) nie zamierzają słuchać i dążą do ich wyeliminowania. Artyści dla autokratów stanowią zagrożenie, bo w swej sztuce ukazują pełnię człowieczeństwa w całej jego złożoności – dobra i zła. Tę pełnię autokraci pragną zniszczyć i zastąpić ją propagandą.

Margaret Atwood wskazała też na niepokojące zjawisko zakazywania niewygodnych książek i umieszczanie ich na indeksie. „Spalić książkę to spalić cząstkę ludzkiego ducha” – mówiła i przypominała, że w 1983 roku założyła z grupą pisarzy PEN Canada, aby zwrócić uwagę na los pisarzy zakazywanych, skazanych na wygnanie, uciszanych i mordowanych w różnych krajach.

Tak działo się już ponad czterdzieści lat temu, a w ostatnich dziesięcioleciach zjawisko się rozprzestrzeniło. (Nie tylko pisarze, także dziennikarze padają ofiarą ataków i giną, zostają męczennikami prawdy, bo relacjonują to, co widzą). Jednym z pierwszych zwiastunów autokratycznych przejęć władzy jest próba podporządkowania pisarzy i artystów lub cenzurowanie ich i dyktowanie, jaką sztukę mają tworzyć – ostrzegała.

Książka Atwood na indeksie

Opowiadała także o zakazie, który niedawno w Kanadzie dotknął jej własną książkę:

– Przez czysty przypadek, akurat gdy pisałam to przemówienie, pojawiła się wiadomość, że rada szkolna w Edmonton w kanadyjskiej prowincji Alberta – na polecenie jej władz – zakazała mojej książki „Opowieść podręcznej” w systemie szkolnym – w klasach i bibliotekach. Powód? – rzekomo była pornograficzna. To całkiem zabawne, bo książkę znacznie częściej krytykowano za to, że nie jest pornograficzna. Zawarte w niej sceny seksualne wcale nie są sexy. Nie mają takie być, w końcu mówią o purytańskim reżimie. W kanadyjskich mediach rozpętała się więc burza, ponieważ jest to pierwsza w dziejach próba masowego zakazywania książek w całej prowincji Kanady. Jestem tu w znakomitym towarzystwie, bo na liście znalazł się również m.in. „Nowy wspaniały świat” Huxleya i „Rok 1984” Orwella. Chyba nie chcą, żeby młodzi ludzie zastanawiali się nad dyktaturą. PEN Canada protestuje przeciw tym zakazom – informowała.

Reklama
Reklama

Literatura nie zna granic. Wojna w Europie

Uczestnicy 91. Kongresu PEN International rozmawiają w Krakowie o wolności słowa, czasie wielkiej zmiany i budowaniu wspólnej przestrzeń porozumienia. Margaret Atwood opowiada, jak jej powieść trafiła na listę książek zakazanych.

Z kolei Marek Radziwon, prezes Polskiego PEN Clubu, przypominał na Kongresie w Krakowie, że w tym roku obchodzi on 100-lecie istnienia. – Uznaliśmy, że z organizacją międzynarodowego kongresu nie powinniśmy czekać kolejnych stu lat. Na obecnym kongresie spotykamy się w świecie gorszym, a w każdym razie bardziej niepewnym i niebezpiecznym niż na poprzednim – oceniał.

– Międzynarodowa Karta PEN zaczyna się od zdania: „Literatura, aczkolwiek w swojej genezie narodowa, nie zna granic i winna pozostać wspólną własnością narodów bez względu na polityczne czy narodowościowe wstrząsy.” Uważam, że to jeden z najważniejszych programów w świecie kultury, w jakim uczestniczymy w różnych częściach świata i językach – mówił.

Marek Radziwon dodał także, że 91. Kongres PEN International odbywa się w jednym z najważniejszych miast dla historii i współczesności w Europie Środkowej. W Krakowie, mieście dziś bezpiecznym, choć nie zawsze tak było.

A nawiązując do faktu, że od kilku miesięcy pełni też funkcję Konsula Generalnego RP we Lwowie, przypominał, że na to ukraińskie miasto, odległe zaledwie 3 godziny jazdy od Krakowa, spadają dziś bomby.

– Oto jesteśmy świadkami wielkiej wojny w środku Europy, jaką Rosja prowadzi z Ukrainą. Ta wojna zagraża całej Europie, całemu światu – ostrzegał. – Chociaż na Kongresie mówimy dziś o literaturze, o sile wolnego słowa, musimy pamiętać, że w tle – dosłownie kilka kroków na Wschód – toczy się walka o coś więcej, o prawdziwe życie ludzkie i prawdziwą śmierć.

Reklama
Reklama

Polska i PEN International

Polski PEN Club należy do Międzynarodowej Federacji PEN (PEN International).

PEN International to najważniejsze i największe stowarzyszenie pisarzy, które działa na styku literatury i praw człowieka, stawiając sobie za cel ochronę wolności słowa na całym świecie. Założone zostało w Londynie w 1921 roku; łączy międzynarodową społeczność pisarzy, działając na pięciu kontynentach. Ma 139 ośrodków w ponad 100 krajach. PEN International jest wolnym forum spotkań pisarzy. Przemawia także w imieniu tych ludzi pióra, którzy w swoich krajach zmuszeni są do milczenia. Regularnie organizuje Kongresy Światowe w różnych krajach.

Polski PEN Club powstał w Warszawie w 1925 roku, a jego założycielem był Stefan Żeromski, któremu zależało na stworzeniu w Polsce silnej kultury demokratycznej, opartej na wolności słowa, pluralizmie i otwartości. Od stu lat Polski PEN Club działa na rzecz tych wartości, podkreśla rolę literatury w rozwoju demokracji, jest miejscem swobodnej debaty intelektualnej i stanowi silny głos środowiska pisarskiego.

Już w 1925 roku Tadeusz Boy-Żeleński i Jarosław Iwaszkiewicz reprezentowali nas na Trzecim Kongresie w Paryżu, a w 1930 roku Światowy Kongres PEN odbył się w Warszawie. W 1999 roku Polski PEN Club był gospodarzem 66. Światowego Kongresu PEN, odbywającego się wówczas pod hasłem „pożegnanie XX wieku”.

Tokarczuk pisze o przesiedleniach na Dolnym Śląsku

Na Kongresie 2025 w Krakowie w inauguracyjnej wielowątkowej rozmowie Olgi Tokarczuk z Burhanem Sonmezem, prezesem PEN International, noblistka m.in. mówiła:

Reklama
Reklama

– Myślę, że dzisiejszą chorobą, cierpieniem ludzi żyjących na Ziemi jest to, że są bardzo często bezsilni, nie mają żadnego wpływu i nie mogą nic zrobić. Zagubieni w internecie, rozbici, pozbawieni możliwości i czasu na przemyślenia, jakie mają poglądy, ci ludzie rzucają się na jakiekolwiek poglądy, czepiają się ich i zaczynają walczyć.

Olga Tokarczuk w rozmowie z Burhanem Sonmezem podczas 91. Kongresu PEN International w Krakowie

Olga Tokarczuk w rozmowie z Burhanem Sonmezem podczas 91. Kongresu PEN International w Krakowie

Foto: Monika Kuc

Pisarka podkreślała, że w ciągu ostatnich lat wspólny język bardzo się zwulgaryzował i stał agresywny. A poczucie bezsilności przeradza się w konserwatywne marzenie nostalgicznego powrotu do przeszłości, do świata, jaki był kiedyś. – Ale już wiemy, że tak się nie stanie, że nie ma do czego wracać – zauważała i podsumowywała – stoimy w obliczu totalnej, ogromnej zmiany, która przejawia się w tym że potrzebujemy nowych narracji i nowych narratorów.

A na pytanie, o czym obecnie pisze odpowiadała:

– Piszę powieść, którą obiecałam sobie i moim dalszym i bliższym znajomym, ludziom, którzy mieszkają gdzieś nieopodal – historię jednego z największych przesiedleń w historii Europy. Po II wojnie światowej na Dolnym Śląsku, gdzie mieszkam, na skutek porozumień rządów międzynarodowych Niemcy zostali wygnani z tych terenów do Niemiec, natomiast na teren Dolnego Śląska, Pomorza, Warmii i Mazur przybyły wielomilionowe grupy ludzi z zupełnie innej kultury, innego języka. I to byli między innymi też moi przodkowie. Ta historia jakimś cudem nie jest porządnie opowiedziana w literaturze polskiej, więc postanowiłam sobie, że zanim odejdę na emeryturę, spróbuję ją opisać – mówiła we wtorek w Krakowie.

Reklama
Reklama

Olga Tokarczuk wiceprezeską PEN International

Podczas Kongresu, 3 września w Krakowie, ogłoszono nominację polskiej noblistki na wiceprezydentkę PEN International. Pisarka dołączyła tym samym do grona wiceprezydentów największego międzynarodowego stowarzyszenia pisarzy. Należą do niego również: Swietłana Aleksijewicz, Margaret Atwood, Niels E. Barford, Terry Carlbom, J. M. Coetzee, Sook-Hee Chun, Lucina Kathmann, Kata Kulavkova, Eric Lax, Boris A. Novak, William Nygaard, Vida Ognjenovic, Orhan Pamuk, Elena Poniatowska, Nayantara Sahgal, Michael Scammell i Eugene Schoulgin.

Prezes PEN International Burhan Sonmez skomentował tę decyzję: – Jesteśmy zaszczyceni, że możemy powitać Olgę Tokarczuk na stanowisku wiceprezeski PEN International. Dzięki swojemu potężnemu głosowi i dziełom, które urzekają czytelników na całym świecie, pokazała, jak opowiadanie historii może przekraczać granice. W czasach, gdy literatura staje w obliczu wojny, kryzysu klimatycznego, cenzury i dezinformacji, jej obecność w naszym kierownictwie wzmacnia naszą misję zarówno w obronie wolności słowa, jak i w budowaniu wizji bardziej sprawiedliwego i humanitarnego świata.

Kongres w Krakowie zaplanowano do 5 września. Towarzyszą mu otwarte dla publiczności debaty z udziałem wybitnych twórców.

Polski PEN Club przygotował też towarzyszącą akcję „Literatura zakazana!”, która ma na celu zwrócenie uwagi czytelników na siłę literatury oraz wolności słowa. W krakowskich księgarniach i antykwariatach pojawiły się opaski na książkach zakazanych obecnie lub kiedyś w różnych miejscach na świecie. Opaski opatrzone są kodem QR, który prowadzi do listy zakazanych książek na stronie internetowej.

Czytaj więcej

Olga Tokarczuk w Gdańsku: O literaturze i polityczności

Uczestnicy Kongresu rozmawiają o przyszłości literatury w obliczu wojny, cenzury, dezinformacji i przymusowej migracji, a także o tym, jak dzięki literaturze budować wspólną przestrzeń porozumienia i solidarności.

Na inauguracji Kongresu – 2 września w krakowskim kinie Kijów - światowej sławy pisarka Margaret Atwood, wiceprezeska Międzynarodowej Federacji PEN, angażująca się od lat w sprawy wolności słowa, wygłosiła przemówienie zdalnie z Toronto w Kanadzie.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Literatura
„Ogar” Krystiana Stolarza: kryminalny odmawia składania zeznań
Literatura
„Tajemnica tajemnic", nowy thriller Dana Browna. Czy przebije „Kod Leonarda da Vinci”?
Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Literatura
Kalka z języka niemieckiego w komiksie o Kaczorze Donaldzie zirytowała polskich fanów
Literatura
Neapol widziany od kulis: nie tylko Ferrante, Saviano i Maradona
Reklama
Reklama