Reklama
Rozwiń

Superbohater w Warszawie

Jeden lata jak Superman, ale świata ratować nie potrafi. Drugi nie ma ponadludzkich zdolności, ale walczy ze złem niczym Batman. Dwa swojskie typy superbohaterów – i dwa oblicza stolicy – prezentują w swoich powieściach Juliusz Strachota i Błażej Dzikowski

Aktualizacja: 24.08.2010 13:20 Publikacja: 24.08.2010 13:12

Bohater Juliusza Strachoty traktuje Pragę jako miejsce magiczne

Bohater Juliusza Strachoty traktuje Pragę jako miejsce magiczne

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Polska literatura (i szerzej – kultura) nie zwykła kreować bohaterów pokrewnych Supermanowi. Z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze – od wieków masową wyobraźnią Polaków władał bohater typu romantycznego, osoba z krwi i kości, która nie tyle ratuje ludzkość, co zajmuje się doraźnymi sprawami narodowej martyrologii. Po drugie – w czasach, gdy komiksowi (a potem filmowi) superbohaterowie stawali się ulubieńcami mas, nad Wisłą bohaterem kanonicznym był przodownik pracy lub partyjny aparatczyk.

Wydawało się, że coś może się zmienić po 1989 r., gdy zachłysnęliśmy się tym, od czego przez lata byliśmy odcięci – zachodnią kulturą popularną. Jednak na przetransponowanie wzorca superbohatera na grunt polski trzeba było poczekać. Do momentu, gdy generacja, która zaczytywała się komiksami o Batmanie czy Punisherze, dojdzie do głosu i zacznie tworzyć własne historie. Ten czas właśnie nadszedł – oto dwóch przedstawicieli generacji 30-latków wprowadza do swoich powieści superbohaterów. Wzorowanych na amerykańskich odpowiednikach, ale swojskich. Można by powiedzieć – herosów warszawskiego chowu.

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/507488_Uratowac_siebie_i_Warszawe_od_zla.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

Bohaterem powieści „Zakłady nowego człowieka” Juliusza Strachoty jest Julian Seratowicz, 31-latek pracujący jako tester oprogramowania komputerowego. (...) Gabriel Róziewicz, 18-letni bohater powieści Błażeja Dzikowskiego „Strażnik Parku”, chce z kolei za wszelką cenę walczyć ze złem, jednak nie dysponuje żadną ponadludzką siłą. Jest wątły, zahukany i pełni rolę klasowego pośmiewiska.

Juliusz Strachota

[b]Zakłady Nowego Człowieka[/b]

wyd. Lampa i Iskra Boża

Błażej Dzikowski

[b]Strażnik Parku[/b]

wyd. Świat Książki

Polska literatura (i szerzej – kultura) nie zwykła kreować bohaterów pokrewnych Supermanowi. Z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze – od wieków masową wyobraźnią Polaków władał bohater typu romantycznego, osoba z krwi i kości, która nie tyle ratuje ludzkość, co zajmuje się doraźnymi sprawami narodowej martyrologii. Po drugie – w czasach, gdy komiksowi (a potem filmowi) superbohaterowie stawali się ulubieńcami mas, nad Wisłą bohaterem kanonicznym był przodownik pracy lub partyjny aparatczyk.

Literatura
„Bałtyk", czyli kogo „obsmarował" w „Czarodziejskiej Górze" Tomasz Mann
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”