Książkowe bestsellery sierpnia

Publikacja: 12.09.2014 01:38

„Pan Mercedes" Stephena Kinga (Albatros)

„Pan Mercedes" Stephena Kinga (Albatros)

Foto: materiały prasowe

Zobacz galerię zdjęć

1.



Pisząc o najnowszym bestsellerze Wojciecha Cejrowskiego „Wyspa na prerii" (Zysk i S-ka), Tadeusz Lewandowski wyróżnił trzy strategie autorów książek podróżniczych. „Najpierw reporterską (np. Beata Pawlikowska, Katarzyna Boni). Przedstawiciele tej opcji opowiadają barwnie, budując smaczne obrazki na temat apetycznych kąsków dalekiego świata, ale bez ambicji do kreowania syntez. Później strategię konceptualną (np. Mariusz Szczygieł, Mariusz Wilk), której reprezentanci szukają pretekstów do uogólnień, a posługują się wiedzą wyniesioną w dużej mierze ze świadectw produkowanych przez zwiedzaną kulturę: książek, filmów, gazet itd. Wreszcie strategię ideologiczną. W tym ostatnim przypadku rzeczywistość stanowi nade wszystko odskocznię dla przedstawienia własnych przekonań autora i rozległy pretekst do prezentacji jego osobistego zdania na temat sensu ogólnego wynikającego z doznawanej aktualnie czasoprzestrzeni.

Tutaj właśnie umieściłbym Wojciecha Cejrowskiego (z tak obrysowanego punktu widzenia pojętnego ucznia Melchiora Wańkowicza i kolegę Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm albo Wojciecha Jagielskiego)". Tak właśnie jest, nie inaczej.

2.

Pamiętacie Państwo tytułowego „Złego" z powieści Leopolda Tyrmanda? No jasne. Jo Nesbo jako autor „Syna" (Wydawnictwo Dolnośląskie) podąża tym samym śladem. Jego bohater czy antybohater, postać pod każdym względem fatalna, przeistacza się w mściciela, pozbawiając życia ludzi ewidentnie złych, kibicujemy mu więc z całego serca. Marząc o zaistnieniu podobnych mścicieli w naszej, rzekomo poprawnej, rzeczywistości.

3.

Rak (mowa o śmiertelnej chorobie) w literaturze. Kto zechce popełnić rozprawę na ten temat, nie będzie mógł pominąć książki Johna Greena „Gwiazd naszych wina" (Bukowy Las), tylko na pozór powieści dla młodzieży.

4.

W miarę jednogłośnie „Pan Mercedes" Stephena Kinga (Albatros) uznany został za dobrze czytającą się i z całą pewnością nie najlepszą książkę tego autora, mającego niezwykle wielu fanatycznych wręcz miłośników. Co też dobitnie świadczy o tym, w jakim miejscu znalazła się światowa literatura sprowadzona do poziomu li tylko rozrywki.

5.

Paulo Coelho, stały bywalec tej listy, tym razem umieścił na niej „Zdradę" (Drzewo Babel). A tak o zdradzie pisał w słynnym „Alchemiku": „Zdrada to cios, którego nie oczekujesz. Jeśli poznasz dobrze swoje serce, to nigdy ci takiego ciosu nie zada. Będziesz bowiem znał jego najtajniejsze marzenia i jego tęsknoty i będziesz je szanował. Nikt nie może uciec przed własnym sercem. Dlatego już lepiej słuchać, co ono mówi. Aby żaden niespodziewany cios nigdy Cię nie dosięgnął". Uff.

6.

Janina Rożecka „Dora" (ur. 1922), jedna z jedenastu bohaterek książki Anny Herbich „Dziewczyny z Powstania" (Znak) tak wspomina 2 sierpnia 1944 roku, gdy na Żoliborzu organizowała szpital powstańczy:

„Miałam do dyspozycji gońca, chłopca o pseudonimie »Fred«. Wyglądał na jedenaście, może dwanaście lat. Mały chłopaczek, typowy zawadiaka z Marymontu. Powiedział, że jeśli będzie trzeba, to on meldunek zaniesie wszędzie. Zna bowiem wszystkie okoliczne ogródki, zakamarki i bramy jak własną kieszeń. Był niesamowicie zwinny. Posyłaliśmy go więc z rozkazami. Gdy wracał, zawsze przynosił mi a to pomidora, a to jabłko, a to gruszkę zerwaną z jakiegoś sadu czy ogródka.

– »Dora«, jak się skończy wojna, a ja dorosnę, to się z tobą ożenię – powtarzał przy każdej okazji.

A ja śmiałam się i oczywiście mu przytakiwałam. Niestety, moim pierwszym rannym był właśnie ten chłopiec – »Fred«. Gdy dowiedziałam się, że go trafili, natychmiast do niego pobiegłam. Po drodze zatrzymał mnie lekarz.

– Tu nie ma czego zbierać – powiedział. – Wszystko ma na wierzchu, krew leje się z niego wiadrami. Cud, że w ogóle jest jeszcze przytomny.

»Fred« pojękiwał cichutko i pytał się mnie, czy będzie żyć. A ja siedziałam przy nim, trzymałam go za rękę i zapewniałam go, że tak. Że przecież musi dorosnąć i się ze mną ożenić. Mieliśmy przecież naszą umowę. Zapewniałam go, że już szykuję dla niego stół na sali operacyjnej. A przecież wiedziałam, że żadna operacja tu nic nie pomoże. Byłam cała we krwi. Tak się z niego lało, że krew przesączała się przez materac na podłogę. Głaskałam go po główce. Łzy płynęły mi ciurkiem, ale on już tego nie widział".

7.

Emily Giffin „Ten jedyny" (Wydawnictwo Otwarte): miłość niejedno ma imię, nieprawdaż?

8.

Alexandra Richie, historyk, pochodząca z Kanady autorka „Warszawy 1944. Tragicznego powstania" (W.A.B.) mówiła w wywiadzie: „Na powstanie warszawskie patrzyłam z perspektywy badaczki historii Niemiec. Dlaczego pod sam koniec wojny Hitler i Himmler podjęli decyzję o zemście: o brutalnym mordowaniu i deportacji ludności cywilnej oraz zniszczeniu miasta? Co, do diabła, mieli w głowach? To najważniejsze pytanie – na które poszukiwałam odpowiedzi – stało się centralnym zagadnieniem mojej książki".

9.

Bohater „Lawendowego pokoju" Niny George (Wydawnictwo Otwarte) pracuje w księgarni o cudownej nazwie Apteka Literacka, gdzie sprzedaje książki niczym farmaceuta lekarstwa. A jakie to książki? Oczywiście, o miłości.

10.

Nicholas Spark „Najdłuższa podróż" (Albatros): miłość ci wszystko wybaczy, azaliż nie?

11.

Z Magdą Gessler, autorką „101 najlepszych restauracji i hoteli w Polsce" (Ringier Axel Springer Polska), jest pewien problem. W przestrzeni publicznej jest jej jakby za dużo, w czołówce prowadzonych przez nią lokali – za mało.

12.

Jaume Cabre, autor, który dołączył do pisarskiej czołówki europejskiej, będzie w październiku gościem Festiwalu Conrada w Krakowie. Na razie otrzymaliśmy do lektury drugą jego powieść, po „Wyznaję" – „Głosy Pamano" (Marginesy). Trzeba przeczytać.

13.

Jak się do sopockiego hotelu Grand wybiera z przypadkowo napotkanym menelem, muszą z tego wyniknąć nieprzewidziane komplikacje – przekonuje Janusz ?L. Wiśniewski w powieści „Grand" (Wielka Litera).

14.

Amelia Jayne Larson w książce „Woziłam arabskie księżniczki" (Znak) pyta: „Czy ubrane w kreacje od Diora i Chanel, ale traktowane jak własność swoich mężów, arabskie księżniczki są szczęśliwe?". Odpowiedź może być tylko jedna. Księżniczki w ogóle mają pod górkę.

15.

Katarzyna Grochola „Zagubione niebo" (Wydawnictwo Literackie): piętnaście opowiadań o miłości, sporządzonych ściśle według dobrze znanego, wielokrotnie sprawdzonego wzoru. Podobno my – Polacy, a zatem Polki też, najbardziej lubimy to, co znamy.

16.

Jonas Jonasson „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" (Świat Książki) czyli historia Allana Karlssona, którego bez najmniejszej przesady nazwać można bohaterem naszych czasów. Jakie czasy, tacy bohaterowie, ale historia – na podstawie której zrealizowano całkiem niezły film - zabawna.

17.

Regina Brett w książce „Bóg nigdy nie mruga" (Insignis Media) przestrzega, między innymi, przed gromadzeniem rzeczy, w które obrastamy niepostrzeżenie i błyskawicznie. Co robić? „Wystawiłam swoje rzeczy przed dom – opowiada autorka – a nieznajomi je stamtąd zabrali. Do południa nie było po nich śladu. Teraz dom wydawał się gotowy. Na co? Byłam pewna, że wkrótce się przekonam". Fajnie, ale jeśli „nieznajomi" przyjrzą się naszej ofercie, pokręcą nosem i odejdą w siną dal? I druga wątpliwość: jeśli nawet zabiorą nasze barachło do siebie, to w co zamieni się ich domostwo? Pewnie za jakiś czas znów wystawią to, co wzięli, przed garaż, a wtedy my, spacerując akurat w okolicy, zainteresujemy się tym...

18.

Elżbieta Cherezińska w „Niewidzialnej koronie" (Zysk i S-ka) opowiada o czasach Władysława Łokietka. Ten niewielki wzrostem, za to potężny duchem władca pozyskał sobie sojusznika w osobie wielkiego węgierskiego możnowładcy, Amadeja Aby, który wsparł go militarnie w walkach o tron z Wacławem II, a także później w trakcie buntu wójta Alberta. A tak ze sobą – jeśli wierzyć autorce – rozmawiali:

„- Mogliście wybrać Karola Roberta. Zawsze to w jednej czwartej krwi Arpad – nieustępliwie przypomniał Władek.

- Nie ja wybierałem – równie twardo odpowiedział Aba. – Przemyślida nie jest moim królem.

- To nas różni, Aba Amade, przyjacielu. Ty miałeś za wiele do stracenia, podejmując samotną walkę z resztą baronów. Jesteś palatynem; stworzyłeś państwo w państwie. Myślałeś o tym, nim podjąłeś decyzję. Ja... powiem ci. Nikomu bym tego nie powiedział, ale tobie, Amadeju, powiem. Ja nie myślałem o niczym. Rzuciłem się w wojnę jak gówniarz, nie licząc sił, myśląc, że skoro czegoś pragnę, to muszę to zdobyć. Nie zastanawiałem się, że stracę nawet rodowe księstwo. Żonę, dzieci, dobre imię. To ostatnie boli najbardziej.

- Dlatego, biorąc miecz, sam siebie nazwałeś Karłem?

- Tak. Odkąd pamiętam, zawsze chciałem udowodnić światu, że nim nie jestem. A ludzie i tak patrzyli na mnie i widzieli, że jestem niski. Więc przyjąłem to jako imię. Niech tak będzie.

- Torpe Laszlo lejedelem – powiedział Aba. – Herceg Loket.

- Torpe znaczy karzeł. – Wyciągnął rękę po bukłak z winem i dodał: - Chociaż wierz mi, wciąż jestem słaby. Wolałbym, żeby w moim kraju mówili "Torpe, przynajmniej nie każdy by rozumiał.

- Nie jesteś słaby, książę. Jesteś silny. My, koczownicy, czcimy trawę, bo jest silniejsza niż dąb. Niska, ale kiedy przechodzi wichura, trawa się ugnie, a dąb złamie. Wiatr odchodzi gnać w innych pustkowiach, dąb schnie, a trawa podnosi się. Siła ukryta jest w tym, ile razy się podniesiesz, a nie w tym, że raz się złamiesz.

- Dobry z ciebie przyjaciel, Aba Amade. Ale... wypiłem twoje wino. Do dna. Zniszczyłem bukłak.

- Mówiłem ci, Laszlo, że król Andrzej podarował mi Tokaj. Po dziś dzień nie zdążyłem przeliczyć beczek. – Amadej wstał i przyniósł z siodła drugi bukłak. – I byłbym zaszczycony, gdybyś zrobił to ze mną".

I co Państwo powiecie? Łokietek odmówił. Nie do wiary.

19.

Zbigniew Lew-Starowicz rozmawiając z Pauliną Reiter, co zostało zapisane w książce „Kocha, lubi, pragnie" (Znak), zwraca uwagę na mocno niedoskonały język miłości. „Slang, który wymyślili mężczyźni – twierdzi profesor – ma charakter pogardliwy – to język zdobywców, myśliwych i wojowników. Mężczyzna mówi, że kobietę "zdobył", "wziął", "przeleciał". Dziś język ten, tworzony przez mężczyzn, został również przyswojony przez kobiety. W gabinecie słyszę więc, jak pacjentka mówi: "panie doktorze, myślałam, że mu się podobam, a on mnie nawet nie chciał przelecieć". Natomiast ludzie zakochani potrafią stworzyć sobie ciepły intymny język i przekazać bardzo dużo za jego pomocą".

20.

Jacek Hugo-Bader w „Długim film o miłości. Powrót na Broad Peak" (Znak) przypomina:

„Są szczyty, których historia podboju łączy się ze wspinaczkami z konkretnych krajów. To właśnie tam nazwy tych gór wzbudzają największe emocje. Dzieje eksploracji uczyniły Nanga Parbat górą Niemców, Manaslu najbardziej rozpala Japończyków, a Broad Peak to góra Polaków, chociaż 9 czerwca 1957 roku jako pierwsi zdobywają go wspinacze austriackiego zespołu kierowanego przez Marcusa Schmucka. Ale tylko naszym na tej górze tyle się wydarzyło. Pierwsza kobieta, która ją zdobyła, to Krystyna Palmowska z Warszawy. Pierwsze wejście w historii na ośmiotysięcznik w ciągu jednego dnia miało miejsce na Broad Peaku, a dokonał tego Krzysztof Wielicki. Mamy tam wreszcie piękny, bardzo trudny polski trawers przez wszystkie trzy wierzchołki góry, autorstwa Jerzego Kukuczki i Wojciecha Kurtyki, oraz udany atak z 1975 roku na niezdobyty jeszcze wtedy szczyt Broad Peak Middle (8016 m), który zakończył się śmiercią Marka Kęsickiego, Bogdana Nowaczyka i Andrzeja Sikorskiego z Wrocławia. (...) Dziesięć lat po tragedii chłopaków z Wrocławia pod Broad Peakiem staje Wanda Rutkiewicz – największa supergwiazda himalajska wśród kobiet. Towarzyszy jej Barbara Kozłowska, polska alpinistka na stałe mieszkająca w Genewie. Ich atak na dwunastą górę świata załamuje się, a podczas odwrotu przez lodowiec Barbara wpada do potoku, wielki plecak krępuje ruch, nie pozwala się uwolnić, przygniata jak młyński kamień i dziewczyna tonie. Wandzie udaje się ją wydostać z wody, ale tylko po to, żeby pochować na lodowcu pod kopcem kamieni". Zimą zeszłego roku ta sama góra zabrała Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego.

21.

Veronica Roth w „Niezgodnej" (Amber) ukazuje świat przyszłości, a konkretnie przyszłe Chicago czy raczej to, co z niego zostało. Żyje tam szesnastoletnia bohaterka powieści, ledwie o dziesięć lat młodsza od amerykańskiej pisarki, która ją stworzyła. Jeśli jej wizja spełniłaby się, tych, co przyjdą po nas, czeka niebywale nudne życie. Choć, co należy przyjąć z uznaniem, pozbawione wojen.

22.

Podtytuł „Księgi stylu Coco Chanel" (Wydawnictwo Literackie) brzmi: „Jak stać się elegancją kobietą z klasą". Jak to – jak? Przeczytać książkę Karen Karbo.

23.

Felietony Reginy Brett, które złożyły się na „Jesteś cudem" (Insignis Media) trudno traktować jako lekcje – jak sugeruje autorka. Ale do naszego, niełatwego często, życia wnoszą kroplę optymizmu, co trudno lekceważyć.

24.

Terry Hayes w posłowiu „Pielgrzyma" (Rebis) cytuje Johna Irvinga: „Pisanie scenariusza filmowego przypomina pływanie w wannie, a pisanie powieści jest jak pływanie w oceanie". Tak, tyle że za taplanie się w jaccuzi płaci się w dolarach, a za walkę z falami słonej wody - w centach.

25.

Stanisław Likiernik, bohater książki Emila Marata i Michała Wójcika „Made in Poland" (Wielka Litera) – jeden z ostatnich żołnierzy Kedywu, to pierwowzór „Kolumba" ze sławnej powieści Romana Bratnego „Kolumbowie. Rocznik 20".

„Nigdy nie krył krytycznego stosunku do powstania – czytamy w posłowiu tego wywiadu-rzeki. – Twierdzi, że to najgorszy okres w jego życiu. To wtedy w gruzach legł cały jego świat, zginęli przyjaciele, on sam nie miał już dokąd wracać. Szczęśliwie z matką i ojcem znalazł schronienie we Francji. (...) Ma mieszkanie pod Paryżem, w którym dzisiaj mieszka sam. I pamięta o wojnie. Mówi o niej ostro i brutalnie. O wielu rzeczach jednak nie chciał opowiedzieć. Nie zastrzegał, że jeszcze za wcześnie, tylko że po prostu nie chce. Bo były to rzeczy zbyt straszne". A „Bratnego, wybitnie zdolnego, ale kontrowersyjnego pisarza, nadal uważa za przyjaciela, bo pamięć o przyjaźniach jest dla niego najważniejsza".

26.

Katarzyna Michalak w „Zaciszu Gosi" (Znak) przenosi nas do podwarszawskiego Milanówka. To ważne miejsce na literackiej mapie Polski, że wspomnę tu tylko poezję Jarosława Marka Rymkewicza i Wojciecha Młynarskiego „Truskawki w Milanówku".

27.

Colleen Hoover „Hopeless" (Wydawnictwo Otwarte) opowieść o pierwszej miłości. Siedemnastolatki. Dobrze, że młódź jeszcze czyta.

28.

Bohaterka biografii Elżbiety Baniewicz „Dymna" (Marginesy) „do pijaków na Plantach i ulicach Krakowa się przyzwyczaiła, to stała ekipa, nic złego nie zrobią. Czasem ich wspomaga drobnymi, bo rozumie, że to, co kupią, pozwoli im na chwilę zapomnieć o sobie. Jeśli ją oglądali w telewizji, to cmokną. "Ale się grało, ale się grało".

29.

Katarzynę Bondę, autorkę "Pochłaniacza" (Muza) Zygmunt Miłoszewski rekomenduje jako „królową polskiego kryminału". A jaką rolę zarezerwował dla siebie twórca tej etykiety? Demiurga?

30.

Jan Miodek, współautor, obok Jerzego Bralczyka i Andrzeja Markowskiego książki „Wszystko zależy od przyimka" (Agora) jest zdania, że „psychologicznie byłoby to nie do zniesienia, gdybyśmy nie mogli czasem powiedzieć "weź se to i daj mi spokój". Postawiłbym wykrzyknik po „czasem".

— ranking sporządziła ?Ewa Tenderenda-Ożóg, komentarz Krzysztof Masłoń

Zobacz galerię zdjęć

Pisząc o najnowszym bestsellerze Wojciecha Cejrowskiego „Wyspa na prerii" (Zysk i S-ka), Tadeusz Lewandowski wyróżnił trzy strategie autorów książek podróżniczych. „Najpierw reporterską (np. Beata Pawlikowska, Katarzyna Boni). Przedstawiciele tej opcji opowiadają barwnie, budując smaczne obrazki na temat apetycznych kąsków dalekiego świata, ale bez ambicji do kreowania syntez. Później strategię konceptualną (np. Mariusz Szczygieł, Mariusz Wilk), której reprezentanci szukają pretekstów do uogólnień, a posługują się wiedzą wyniesioną w dużej mierze ze świadectw produkowanych przez zwiedzaną kulturę: książek, filmów, gazet itd. Wreszcie strategię ideologiczną. W tym ostatnim przypadku rzeczywistość stanowi nade wszystko odskocznię dla przedstawienia własnych przekonań autora i rozległy pretekst do prezentacji jego osobistego zdania na temat sensu ogólnego wynikającego z doznawanej aktualnie czasoprzestrzeni.

Pozostało 95% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski