Jej lektura to dla miłośników autora „Daisy Miller" wielka radość z kolejnych odwiedzin w świecie wyobraźni tak utalentowanego artysty. Proza Jamesa jest jak zawsze pełna światła, przestrzeni i subtelnego niedopowiedzenia, z którego jest znany. A jednocześnie typy ludzkie tu wykreowane są bardzo wyraziste, pełne życia i targających nimi namiętności, przeżywają katusze i ekstazy.
Basil Ransom, młody prawnik z Missisipi, weteran niedawno zakończonej wojny secesyjnej, przybywa do Bostonu w odwiedziny do swojej kuzynki, majętnej Olive Chancellor. Jest ona zaprzysięgłą feministką i po obiedzie zabiera południowca na wykład, w trakcie którego ma być przedstawiona sytuacja kobiet na świecie. Traf chce, że głos zabiera młoda i nieznana im Verena Tarrant, i chociaż to, co mówi, wdaje się Basilowi Ransomowi zlepkiem niedorzeczności, jest zafascynowany dziewczyną. Już nie przestanie o niej myśleć.
Ale swej fascynacji nie kryje też kuzynka Olive. Jest na tyle zdeterminowana, że rychło roztacza nad Vereną swą opiekę, a ponieważ ta pochodzi z ubogiej rodziny, proponuje jej zamieszkanie w swym wspaniale urządzonym bostońskim domu i całkowite oddanie się sprawie emancypacji. Ransom jedzie do Nowego Jorku i podejmuje karierę prawniczą, która niestety nie wychodzi mu najlepiej. Wciąż myśli o poznanej i przedstawionej mu na spotkaniu dziewczynie. Po kilku miesiącach, w tajemnicy przez Olive Chancellor, wraca do Bostonu i zaprasza dziewczynę na spacer. Zwiedzają Harvard, a w nim ogromne muzeum wojny secesyjnej poświęcone poległym studentom żołnierzom. Basil czyta nazwiska byłych wrogów, rozpoznaje miejsca potyczek, w których uczestniczył. Może nawet któregoś z nich zabił? Obok niego piękna panna.
Ten fragment książki jest kwintesencją magii pisarstwa Amerykanina: budzące się miłosne napięcie między dwojgiem ludzi, groza niedawno minionej historii, klimat popołudniowego spaceru w jesiennym słońcu po kampusie. Od tej chwili trwa rozgrywka o duszę Vereny. Czy nie ulegnie „światu mężczyzn" i wytrwa w bezżeństwie, poświęcając życie dla sprawy, jak chce panna Chancellor? A może wyrwie się ze świata kobiecych aktywistek i stanie się towarzyszką życia Basila Ransoma? W pewnym momencie wykrzykuje: „Męskość, odwaga i wytrwałość, ażeby poznać rzeczywistość, a przy tym się jej nie lękać, spojrzeć światu w twarz i przyjąć takim, jaki jest (...), oto, co chcę zachować, choć może powinienem rzec, przywrócić". W tej grze Verena Tarrant również bierze udział, nie jest bierną kukłą i wszystko musi się rozegrać między trójką bohaterów.
Wybitny znawca twórczości Jamesa Jan Tomkowski napisał: „W miłości ludzie stają się nieobliczalni, zdolni do najbardziej dziwacznych poświęceń, ale i podstępnej gry, której ofiarą staje się często mniej podejrzliwy z partnerów. Dlatego szczęśliwe zakończenia nie są specjalnością Jamesa. Podobnie jak w najpiękniejszych (i najsmutniejszych) nowelach Iwana Bunina, chwile uniesienia kończą się bolesnym rozczarowaniem".