Tytuł „Sex Pistols: Never Mind the Bollocks" zaczerpnięty został z pierwszego albumu brytyjskiej formacji, która powstała w 1975 r. To jedyny studyjny krążek w dorobku grupy istniejącej ledwie 26 miesięcy. Wystarczył jednak – wraz z takimi singlami jak „Anarchy in the UK" i „God save the Queen" – do tego, by wywrócić do góry nogami światowy show-biznes i zmienić oblicze muzycznej sceny.
To była najbardziej spektakularna manifestacja nowego stylu punk, którego podstawą była filozofia dzieci śmieci – polemiczna wobec hipisowskiej, utopijnej formuły dzieci kwiatów. Mówiła o niepotrzebnym pokoleniu bez szans, wyrzuconym na śmietnik globalnych przeobrażeń społecznych. Zachęcała do buntu przeciw pozostałościom podziałów społecznych. Dlatego jednym z celów ataku stała się brytyjska królowa.
Sex Pistols wylansował nie tylko czarne kurtki, agrafki i niedbałe fryzury. Zachęcił też tysiące młodych ludzi do wyrażania się poprzez muzykę bez względu na to, czy umieją grać. Muzyka mogła brzmieć w amatorski sposób, chropowato – byle tylko autentycznie.
Film dokumentuje powstawanie albumu „Never Mind the Bollocks", prezentuje nagrania z koncertowych i telewizyjnych występów zespołu, a także wywiady z Johnem Lydonem (na zdjęciu), Steve'em Jonesem, Paulem Cookiem i Glenem Matlockiem.
Formacja rozpadła się po raz pierwszy, po wielkiej trasie koncertowej w USA w 1978 roku. 1 lutego 1979 z powodu przedawkowania heroiny zmarł basista Sid Vicious. W 1996 roku muzycy reaktywowali grupę i od tego czasu nagrali dwie płyty. W 2008 r. zagrali w Polsce na Open'er Festival w Gdyni.