Rozmowa z Przemysławem Plutą, szefen Spotify Polska

Rozmowa z Przemysławem Plutą, szefem Spotify Polska

Aktualizacja: 08.02.2013 15:39 Publikacja: 08.02.2013 15:38

Przemysław Pluta, szef Spotify Polska

Przemysław Pluta, szef Spotify Polska

Foto: materiały prasowe

Kiedy ruszy polska odsłona globalnego serwisu?

Przemysław Pluta:

Nareszcie mogę powiedzieć, że jesteśmy w przededniu. Stanie się to na pewno wkrótce, ale konkretnego terminu podać nie mogę. Muszą być spełnione wszystkie warunki techniczne, wszystkie aplikacje opisane po polsku. Polscy użytkownicy już mogą się rejestrować na stronie Spotify (

www.spotify.com

), żeby móc założyć konto kilka chwil po oficjalnej premierze.

A jaka będzie cena za dostęp do nagrań?

Zostawmy to na dzień premiery. Powiem tylko, że korzystać z katalogu liczącego 20 mln utworów, będzie można również za darmo poprzez komputery stacjonarne, po wyrażeniu zgody na wysłuchanie reklam, które nie zajmą więcej niż trzy minuty na godzinę i nie będą przerywać muzyki. Płatny będzie dostęp do muzyki bez reklam poprzez komputery stacjonarne i mobilne gadżety.

20 mln nagrań to brzmi dumnie. Cieszyć się mogą, przede wszystkim, młodsi słuchacze, bo zyskują nieograniczony wręcz dostęp do nowej muzyki, rapu, electro. Starsi mogą być nieusatysfakcjonowani, bo nie ma dyskograficznych albumów The Beatles i Pink Floyd.

Ale są na przykład The Rolling Stones, jest Metallica, która wstrzemięźliwie podchodziła do obecności w necie, zarówno jeśli chodzi o możliwość pobrania ich utworów, jak i streamingu. Muszę podkreślić, że Spotify podpisał ponad 300 tysięcy umów z firmami fonograficznymi, nie wszyscy artyści są jednak przekonani do portali streamingowych. Beatlesi są wśród nich. Pracujemy nad tym. Każdego dnia przybywa 20 tysięcy nagrań. Oferujemy coraz więcej muzyki dla koneserów, jest jazz, w tym klasyczny. Jednocześnie proponujemy ułatwiony dostęp do muzyki poprzez nasze darmowe, wewnętrzne aplikacje. Można docierać do nagrań poprzez klucz chronologiczny, playlisty gwiazd, ale i przyjaciół, w czym pomocna jest nasza współpraca z Facebookiem. Dajemy dostęp do playlist prestiżowego magazynu "The Rolling Stone". Dostępne jest zestawienie amerykańskiej listy przebojów "Billboardu". Można się dowiedzieć, jaka piosenka jest popularna w danym kraju czy na świecie, bo nie chcemy narzucać słuchaczom muzyki. Tworzymy dla nich platformę. Niech czują się wolni? niech tworzą własne playlisty: poranne, na siłownię czy imprezę. Moje córki mają, na przykład, playlistę dziecięcą. Po włączeniu funkcji TuneWiki można poznać teksty piosenek.

Z jakim założeniem powstało Spotify?

Firma zaczęła działać w Szwecji w 2008 r., jej założycielami są Daniel Ek i Martin Lorentzon, którzy myśleli o rewolucji na rynku muzycznym od 2006 r., zanim trafił na rynek pierwszy iPhone, i nawet w Szwecji panowało w sieci gigantyczne piractwo. Przemysł fonograficzny przeżywał z tego powodu załamanie, które udało się powstrzymać również dzięki Spotify. Od początku chodziło o stworzenie legalnie działającej platformy dla słuchaczy, którzy korzystali dotąd wyłącznie z pirackich nagrań. Rzecz w tym,, by zmienili styl słuchania muzyki i zamiast przynosić artystom straty, pomogli im w odzyskaniu pieniędzy zainwestowanych w nagrania.

Jaka jest grupa docelowa?

Tworzą ją słuchacze w wieku 16-24 lat. Dzięki atrakcyjności naszej oferty chcemy ich przekonać, że warto korzystać z muzyki legalnie ? za darmo, godząc się na słuchanie reklam lub też płacąc stosunkowo niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że uzyskuje się stały dostęp do 20 mln nagrań. Proszę sobie wyobrazić, że i dziś tylko 4 procent osób na świecie płaciło kiedykolwiek za muzykę. To ledwie 300 mln. Reszta korzystała bądź korzysta z nagrań nielegalnie. Tę sytuację, co pokazało Spotify, można jednak zmieniać. Dlatego prognozujemy sobie dobre perspektywy.

A jakie są pierwsze efekty działania?

Od 2003 wartość sprzedaży nagrań spadła na całym świecie o 52 procent. W porównaniu z 2000 r., gdy gospodarstwa domowe wydawały na muzykę 10-11 dolarów rocznie, w 2011 r. było to ledwie 2-3 dolarów. Jednak 2012 był pierwszym od 2005 rokiem, który zaczął przynosić fonografii wzrost spadających dotąd dochodów. Tylko w Szwecji gdzie Spotify ma 33-procentowe udziały w rynku piractwo zmalało o 25 procent. Prezes Daniel Ek ogłosił właśnie, że przez pięć ostatnich lat Spotify przetransferował do wytwórni i organizacji zarządzających prawami autorskimi i pokrewnymi 500 mln dolarów, co stanowiło 70 procent przychodów firmy. Tymczasem bieżący rok przyniesie artystom podobną kwotę. To oznacza, że zapłacimy im 500 mln dolarów. To się nazywa efekt Spotify!

rozmawiał Jacek Cieślak

Kiedy ruszy polska odsłona globalnego serwisu?

Przemysław Pluta:

Pozostało 99% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali