Następny ma być o rzezi wołyńskiej?
Mam już scenariusz „Nienawiści". Pisanie zajęło mi dwa miesiące, ale przedtem przez półtora roku czytałem relacje, zapiski, świadectwa z tamtego czasu. To było ciężkie doświadczenie, tam działy się potworne rzeczy. Musiałem robić przerwy, żeby to wszystko przetrawić i wymyślić klucz do filmu. Kiedy ruszy produkcja, te emocje wrócą.
Czyli rzuca się pan w następny trudny projekt?
Będę pewnie miał przerwę, bo „Nienawiść" wymaga zebrania sporego budżetu. Poza tym powstaną jeszcze kolejne wersje scenariusza. Tekst jest konsultowany przez kresowiaków, historyków, trochę zmieni się też po próbach z aktorami i po dokumentacji.
Po premierze „Róży" obiecywał pan sobie, że więcej nie zrobi filmu historycznego.
Tak, bo w Polsce jesteśmy na to za biedni, wizji takich filmów brakuje i producentom, i inwestorom. Ale po „Róży" miałem znakomity odzew widzów. Pamiętam na przykład wspaniałe spotkania z mieszkającymi w Niemczech Polakami, którzy mają korzenie na Śląsku czy na Mazurach. Dlatego pomyślałem, że warto.
„Nienawiść" będzie bardziej brutalna niż „Róża"?
Stale zastanawiam się, jak pokazać okrucieństwo kresowej rzezi. Jak stopniować emocje i brutalne obrazy, by widzów do filmu nie zniechęcić.
A pan sam potrafi uciec od świata, o którym opowiada?
Tak. Mam rodzinę, gram z synami w FIFA, czytam książki, oglądam filmy, idę na godzinę do lasu. Nauczyłem się żyć. Do takiej umiejętności trzeba dojrzeć. Ale to nie znaczy, że mniej intensywnie pracuję. Nie wiem, ile mam przed sobą lipców, a jest jeszcze kilka tematów, o których myślę.
Kolejne polskie grzechy?
Te grzechy są uniwersalne. Ludzkie.
Opowie pan kiedyś w kinie o miłości?
Chciałbym nakręcić film, którego akcja trwałaby tyle co mecz. Rozgrzewka, po niej 90 minut gry z przerwą, potem to, co doliczy sędzia, a na końcu trzeba jeszcze spalić stadion. Wymyśliłem sobie, że kamery zamontuję na głowach 11 zawodników (aktorów), a w postprodukcji te kamery wyczyszczę. Może zrobię coś takiego za dwa lata, może za trzy, po „Nienawiści". Ale to jest na razie tylko pomysł formalny. A o czym ten film będzie? Może właśnie o miłości? Nie wiem, o czym będę chciał wtedy opowiadać. Kiedy zrobię film o rzezi wołyńskiej, będę pewnie innym człowiekiem.
Filmy pana zmieniają?
Życia nie można przepróbować, więc nie mam pojęcia, jaki byłbym, gdybym ich nie robił. Ale myślę, że zmieniają.
A ma pan jakieś zawodowe marzenie?
Chciałbym kiedyś pracować w bardziej luksusowych warunkach. Na razie w Polsce reżyser nie ma prawa się pomylić. Powiedzieć: „Ta scena źle wyszła, muszę ją przekręcić". Nie może na planie się zastanawiać: może tak? Albo tak? Musi być przygotowany i precyzyjny, żeby mu nie zabrakło dni zdjęciowych. Ja mam szacunek dla pieniędzy i nie chcę marnotrawić kasy, ale chciałbym zrobić film, który mógłbym wymyślać w trakcie zdjęć, improwizując. To byłby ciekawy eksperyment.
Na takie warunki w polskim kinie będzie pan musiał pewnie jeszcze trochę poczekać.
Wiem. Ale nie skarżę się. ?I tak jest dobrze. Robię filmy. Czyli to, co lubię.
KONKURS
W czwartek 16 stycznia w ramach cyklu „Kocham Kino w Multikinie" widzowie będą mogli zobaczyć przedpremierowo najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego „Pod Mocny Aniołem". Na film zaprasza autorka cyklu, Grażyna Torbicka.
W Multikinie Złote Tarasy odbędzie się spotkanie z reżyserem, Wojtkiem Smarzowskim i aktorami występującymi w filmie: Robertem Więckiewiczem i Julią Kijowską.
Dla naszych czytelników mamy po jednym zaproszeniu na seanse w Multikinie Warszawa Ursynów, Gdańsk i Kraków.
MultikinO Warszawa Ursynów - 1 podwójne zaproszenie - (esemes o treści ZW.01.Imię Nazwisko)
Multikino Gdańsk - 1 podwójne zaproszenie - (esemes o treści ZW.02.Imię Nazwisko)
Multikino Kraków - 1 podwójne zaproszenie - (esemes o treści ZW.03.Imię Nazwisko)
Aby je wygrać, wyślij w poniedziałek (13 stycznia) esemes z danym kodem na nr 71601 (cena 1 zł plus VAT - 1,23 zł).
Wygrywa co drugi esemes nadesłany na dany kod w godz. 13-15 w dniu 13 stycznia, do momentu wyczerpania puli nagród (zaproszenie będzie można odebrać na miejscu w dniu seansu, informacja o wygranej znajdzie się w sms-ie zwrotnym).