Festiwal Polin. Nowa muzyka o świecie, którego już nie ma

Polin Music Festival przypomni w tym roku zapomnianą poetkę Katię Mołodowską związaną z Warszawą i zaprasza na wyjątkowe „Manekiny” inspirowane prozą Brunona Schulza.

Publikacja: 21.02.2024 13:26

Chasydzkie wesele córki rebego w Grodzisku Mazowieckim, 1925

Chasydzkie wesele córki rebego w Grodzisku Mazowieckim, 1925

Foto: mat. pras.

Czym jest dziś muzyka żydowska? Jaka historia zapisana jest między dźwiękami? Takie pytania stawiają sobie od sześciu lat organizatorzy Polin Music Festival. – Muzyka była dawniej nośnikiem opowieści o tym, co dla danej wspólnoty najważniejsze: o historii, bohaterach, bogach. Dziś wciąż może pełnić tę jednoczącą funkcję. I o tym jest nasz festiwal. Przede wszystkim jednak to spotkanie z różnorodnością muzyki żydowskiej – uważa Kajetan Prochyra, kurator Sceny Muzycznej Muzeum POLIN.

Kim była Katia Mołodowska

Festiwal proponuje spojrzenia w przeszłość i jednocześnie ze sztuką całkowicie współczesną. Z zakamarków historii Warszawy i kultury żydowskiej została więc w tym roku wydobyta postać Katii Mołodowskiej, wybitnej poetki tworzącej w jidysz, a w dwudziestoleciu międzywojennym mieszkającej, tworzącej i nauczającej w szkole gminy żydowskiej w Warszawie.

Czytaj więcej

Ukraińska dyrygentka nie chce artysty, który popiera Rosję

W połowie lat 30. Katia Mołodowska wyjechała do USA i tam mieszkała do końca życia (zmarła w 1975 roku). Pisała, redagowała pismo literackie, ale nie czuła się na emigracji szczęśliwa. Po zbrodni Holokaustu opublikowała tom żałobnych wierszy. Słowa z jej „Modlitwy” zainspirowały teraz urodzonego w 1989 roku amerykańskiego kompozytora Alexa Weisera do napisania koncertu klarnetowego zatytułowanego „Tifles”, jak wiersz Mołodowskiej. Światowe prawykonanie przez Polską Orkiestrę Radiową pod dyrekcją Michała Klauzy i klarnecistę Andrzeja Cieplińskiego odbędzie się w piątek w Muzeum POLIN.

Uzupełnieniem tego wieczoru festiwalowego będzie koncert fortepianowy izraelskiego kompozytora mieszkającego w USA, Avnera Dormana. Solistą będzie amerykański pianista Mackenzie Melemed. Na finał zostanie zaprezentowany nieznany w Polsce utwór Leonarda Bernsteina „Halil” (po hebrajsku flet), będący także rodzajem muzycznej modlitwy.

Czy „Manekiny” znów wzbudzą sensację

Wydarzeniem  festiwalu będą zapewne „Manekiny”. W tej operze kompozytor Zbigniew Rudziński ożywił postaci z prozy Brunona Schulza, na poły realne, na poły fantastyczne: krawca Jakuba, uwodzicielską Magdę Wang z pejczem, królową Dragę, kalekę Edzia czy dwie pomocnice krawca.

„Manekiny” wystawiła w 1981 roku Opera Wrocławska, a zaraz potem Teatr Wielki w Warszawie, gdzie stały się sensacją. Przez 20 lat zagrano je 160 razy, co jest absolutnym rekordem w przypadku muzyki współczesnej. Warszawski zespół pokazał „Manekiny” w kilku krajach Europy, zawsze przywożąc entuzjastyczne recenzja.

Czytaj więcej

Teatr Roma. Czesław Niemen na wiele młodych głosów

Obecna, zaplanowana na niedzielę 25 marca prezentacja „Manekinów” na Polin Music Festival, będzie warszawską premierą nowej inscenizacji zrealizowanej przez Operę Wrocławską. Na tamtejszej scenie będzie można ją oglądać od 1 marca. Twórczynią spektaklu jest Kamila Siwińska, dla której inspiracją była unikalna fotografia z 1925 roku dokumentująca chasydzkie wesele córki rebego w Grodzisku Mazowieckim.

Laureaci Grammy – kwartet Third Coast Percussion

Kto chce skupić się wyłącznie na dzisiejszym świecie, powinien wybrać się na sobotni wieczór z muzyką najnowszą. Kwartet perkusyjny Third Coast Percussion, który w dorobku ma jedną statuetkę Grammy, a w tym roku był po raz piąty nominowany do tej nagrody, przedstawi „Metamorphosis”. To opowieść na instrumenty perkusyjne i dwójkę tancerzy o tym, jak nasza energia oddziałuje na innych. W „Perspectives” z kolei producentka Jlin nagrała brzmienia instrumentów kwartetu, utkała z nich własną elektroniczną kompozycję, by w finale przekazać jej odtworzenie akustycznemu Third Coast Percussion. A już 22 lutego będzie można posłuchać kameralnego „all the days were purple” Alexa Weisera.

O bohaterce tegorocznego festiwalu Katii Mołodowskiej będzie można dowiedzieć się więcej w sobotę podczas wycieczki po Warszawie śladami tej poetki.

Czym jest dziś muzyka żydowska? Jaka historia zapisana jest między dźwiękami? Takie pytania stawiają sobie od sześciu lat organizatorzy Polin Music Festival. – Muzyka była dawniej nośnikiem opowieści o tym, co dla danej wspólnoty najważniejsze: o historii, bohaterach, bogach. Dziś wciąż może pełnić tę jednoczącą funkcję. I o tym jest nasz festiwal. Przede wszystkim jednak to spotkanie z różnorodnością muzyki żydowskiej – uważa Kajetan Prochyra, kurator Sceny Muzycznej Muzeum POLIN.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Jacek Cieślak: Olimpijski Paryż znowu stolicą świata. Artystyczny kankan o wielu znaczeniach
Kultura
Sztuka i sport w paryskich galeriach: od starożytności do Jeffa Koonsa
Kultura
Osiemnastka Dwóch Brzegów. "To dla nas pretekst do zabawy skojarzeniami"
Kultura
Wystawa w Berlinie. Naga prawda o skrywanej tożsamości Andy’ego Warhola
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Kultura
Słynny Festiwal BBC Proms w Londynie i w radiowej Dwójce