Jest najważniejszą postacią współczesnej muzyki ukraińskiej, dobrze znaną w świecie. Ale mimo to Walentyn Silwestrow unika rozgłosu i przez całe lata unikał podróży z Ukrainy. Kiedy wybuchła wojna, też postanowił zostać w Kijowie. Zgodził się wyjechać dopiero po namowach córki i z nią oraz z wnuczką przez Polskę dotarł do Berlina. W Niemczech od lat cieszy się bowiem dużą popularnością.
Znając jego niechęć do przemieszczania się, tym bardziej należy cenić obecny przyjazd do Warszawy. We wtorek w Filharmonii Narodowej odbędzie się prawykonanie najnowszej kompozycji Silwestrowa: 40-minutowego „Psalmu” na chór mieszany.