Klan na plan

Tradycja rodów aktorskich, w których zawód przechodził z pokolenia na pokolenie, ma w polskim życiu teatralnym głębokie korzenie. Wystarczy wspomnieć choćby wielkie klany aktorskie Kamińskich czy też Trapszów, z którego wywodziła się m.in. Mieczysława Ćwiklińska.

Publikacja: 17.01.2008 19:17

Krystyna Janda i Maria Seweryn

Krystyna Janda i Maria Seweryn

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Dawniej sprzyjało temu koczownicze życie ludzi sceny, podróżujących na wzór starożytnego Tespisa z dobytkiem i pociechami z miasta do miasta, gdzie dawali występy. Wprawdzie ów sposób na aktorski żywot z dziada pradziada dawno już zanikł, jednak i w dzisiejszym świecie filmowym czy telewizyjnym nie brak dobrych przykładów na rodzinne zwyczaje kontynuowania artystycznej profesji.

Na czoło wysuwa się tu zdecydowanie klan Damięckich, w każdym razie jako najliczniejszy. Na małym ekranie można oglądać obu synów niedawno zmarłej Ireny Górskiej i także nieżyjącego Dobiesława Damięckiego. Spośród filmowego dorobku Damiana Damięckiego w nadchodzącym tygodniu będzie można zobaczyć dwa dawniejsze obrazy, w których gra główne role („Nowy”, „W każdą pogodę”). Maciej pojawi się za to w kolejnych odcinkach seriali („Plebania”, „M jak miłość”, „Pensjonat pod Różą”). Obaj bracia doczekali już następców kontynuujących zawód po rodzicach i dziadkach.

Dzieci Macieja to Matylda Damięcka („Na Wspólnej”) i Mateusz („Jutro idziemy do kina”, „Egzamin z życia”, „Oficer”, „Klan”, „Pensjonat pod Różą”). Jak widać ojciec i syn spotykają się na planie jednego z seriali. Syn Damiana Grzegorz Damięcki, niedawny laureat nagrody Feliksa Warszawskiego — w tym też naśladuje ojca, który podobną statuetkę odebrał trzy lata wcześniej — ma również bogatą filmografię, choć w tym tygodniu na małym ekranie jednak nie zagości.

Skromnie pod tym względem wygląda także udział Krystyny Jandy („Stan wewnętrzny”, „Pestka”) i Andrzeja Seweryna („Beata”), jakkolwiek ich dorobek filmowy jest niekwestionowany, w czym córka obojga Maria Seweryn bierze z nich wzór.

Kontynuatorami uprawiania zawodu aktora po zmarłym cztery lata temu Henryku Machalicy („Skok”, „Pierścień i róża”, „Złotopolscy”), są jego synowie Piotr („Dekalog 6”, „Nowy Jork, czwarta rano”, „Pestka”, „Złotopolscy”). W popularnym serialu, w którym senior Machaliców grał rolę Dionizego, głowy rodu Złotopolskich, syn aktora Piotr występuje jako Chris Kamieniecki, nieślubny potomek bohatera. Dionizy zniknął wprawdzie z ekranu, ale znalazł naturalną kontynuację w postaci Chrisa. Jednak Piotr za życia ojca nie spotkał się z nim na planie tego serialu. Obok nich na telewizyjnym ekranie pojawia się także syn Henryka, a brat Piotra — Aleksander Machalica („Samo Życie”).

Rodzinne tradycje aktorskie zapoczątkowane przez Jana Peszka są już chlebem powszednim dla jego córki Marii Peszek i syna Błażeja. Coraz częściej w telewizji pokazuje się Paulina Holtz („Klan”, „Kryminalni”), córka Joanny Żółkowskiej („Klan”) i reżysera Witolda Holtza, który ma również na koncie sporo zagranych ekranowych postaci. Z wielu ról znamy też Jolantę Żółkowską, siostrę Joanny.

Trudno byłoby sobie wyobrazić kino polskie bez ról Mariana Opani („Beata”, „Skok”, „Ostatni po Bogu”, „Czterej pancerni i pies”, „Perła w koronie”, „Stan wewnętrzny”, „Na dobre i na złe”), w czym sekunduje mu syn Bartosz („Statyści”, „Na dobre i na złe”).

Aktorstwo po mamie Annie Seniuk („Szaleństwa panny Ewy”, „Ćma”) przejął coraz bardziej obecny na ekranach Grzegorz Małecki.

Ojciec Edward Linde-Lubaszenko („M jak miłość”, „Kasia i Tomek”) ma pociechę w Olafie Lubaszence („Dekalog 6”, „Kiler”, „Kilerów 2-óch”), także reżyserze. Junior aktorskie zdolności przejął również po mamie Asji Łamtiuginie („Czterej pancerni i pies”).

Grażyna Kruk („Pierwsza miłość”) i Jerzy Schejbal („Na dobre i na złe”, „Samo życie”, „Pierwsza miłość”, „M jak miłość”, „Tajemnica twierdzy szyfrów”) to z kolei rodzice serialowej podkomisarz Basi Storosz, czyli Magdaleny Schejbal („Kyminalni”).

Jan Nowicki („Doktor Ewa”, „Dziewczęta z Nowolipek”, „Egzamin z życia”, „Magda M”) ma następcę w synu Łukaszu („Na dobre i złe”, „Złotopolscy”, „Samo życie”). Podobnie Zbigniew Lesień („Słońce wschodzi raz na dzień”, „Na dobre i na złe”, „Pensjonat Pod Różą”) — w synu Michale („Na Wspólnej”‚ „Pierwsza miłość”).

Trudno zapomnieć o Danielu Olbrychskim („Skok”, „Pestka”, „Samo życie”, „Dwie strony medalu”, „Fala zbrodni”), którego syn Rafał, lider rockowego zespołu Reds, wystąpił w kilku filmach. Zważywszy, że jego matka to aktorka Monika Dzienisiewicz, można powiedzieć, że odziedziczył umiejętności zarówno po mieczu, jak i kądzieli.

Wśród aktorów, których umiejętności możemy podziwiać już tylko w zapisie wizualnym lub fonicznym, bo od lat nie żyją — a ich artystyczny testament jest kontynuowany przez następne pokolenie

— nie można zapomnieć o małżonkach Halinie Czengery i Czesławie Wołłejce. Śladem rodziców poszły ich córki: Jolanta Wołłejko („Mocne uderzenie”, „Nowy”, „Klan”), a także Magdalena Wołłejko, która dała się też poznać jako sprawny dramaturg. Skryta pod pseudonimem Meggie W. Wrightt napisała dwie części komedii „Klub hipochondryków”, z powodzeniem grane w warszawskim Teatrze Syrena. Występuje w nich m.in. Piotr Polk, prywatnie mąż autorki.

Joanna Szczepkowska („Klakier”) odziedziczyła aktorską profesję po ojcu Andrzeju Szczepkowskim. Zapewne jego wpływ, bo pisywał inteligentnie złośliwe fraszki, ale i dziadka Jana Parandowskiego, pozwala spełniać się Joannie Szczepkowskiej i w formach literackich, że wspomnę jej felietony. Ale przede wszystkim wielki sukces sceniczny w napisanym przez siebie przewrotnym monodramie „Goła baba”.

Nadarza się też szansa przypomnienia sobie znakomitego aktora charakterystycznego Ludwika Benoit („Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Janosik”, „Pierścień i róża”, „Pan Samochodzik i praskie tajemnice”), który ma godnego dziedzica w osobie syna Mariusza Benoit („Olimpiada 40”, „Wielka wsypa”). Także Tomasz Stockinger („Wielka wsypa”, „Pestka”, „Klan”) poszedł śladem swego ojca, nieżyjącego już aktora Andrzeja Stockingera.

Nie sposób w artykule wymienić wszystkich artystów sceny i ekranu, których obecność na ekranie można mierzyć na pokolenia. Ten tekst to zaledwie próba zasygnalizowania problemu. Mam nieskromną nadzieję, że jednak odnajdą w nim państwo swoich ulubionych wykonawców. A jeśli nie, za co z góry przepraszam, to z pewnością nie przeoczą ich państwo na ekranie. A to jest przecież najważniejsze. I dla aktora, i dla odbiorcy jego sztuki.

Dawniej sprzyjało temu koczownicze życie ludzi sceny, podróżujących na wzór starożytnego Tespisa z dobytkiem i pociechami z miasta do miasta, gdzie dawali występy. Wprawdzie ów sposób na aktorski żywot z dziada pradziada dawno już zanikł, jednak i w dzisiejszym świecie filmowym czy telewizyjnym nie brak dobrych przykładów na rodzinne zwyczaje kontynuowania artystycznej profesji.

Na czoło wysuwa się tu zdecydowanie klan Damięckich, w każdym razie jako najliczniejszy. Na małym ekranie można oglądać obu synów niedawno zmarłej Ireny Górskiej i także nieżyjącego Dobiesława Damięckiego. Spośród filmowego dorobku Damiana Damięckiego w nadchodzącym tygodniu będzie można zobaczyć dwa dawniejsze obrazy, w których gra główne role („Nowy”, „W każdą pogodę”). Maciej pojawi się za to w kolejnych odcinkach seriali („Plebania”, „M jak miłość”, „Pensjonat pod Różą”). Obaj bracia doczekali już następców kontynuujących zawód po rodzicach i dziadkach.

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"