Kiedy 5 lipca 2005 r. Irlandczycy grali na śląskim Stadionie Narodowym "New Year's Day" – przebój zainspirowany internowaniem Lecha Wałęsy w stanie wojennym – polska widownia zaskoczyła zespół happeningiem bez precedensu. Fani znajdujący się na płycie uformowali z czerwonych koszulek dolną część naszej flagi, siedzący zaś na trybunach – górną, z białych T-shirtów. To było specjalne podziękowanie za pamięć o nas w najtrudniejszych chwilach.
Muzycy byli poruszeni, po raz pierwszy przygotowano spektakl dla nich. Bono podziękował nam w swoim internetowym dzienniku. Teraz wpisał Chorzów do elitarnego grona dziesięciu miast Europy, w których U2 chce promować w 2009 r. najnowszy album. Ma być to show bez precedensu.
[srodtytul]Stadion w remoncie[/srodtytul]
Polski producent występu Irlandczyków Live Nation utrzymuje, że złożył dyrekcji Stadionu Narodowego propozycję zorganizowania koncertu w Chorzowie zaplanowanego na początek sierpnia i odpowiedź była pozytywna. Potem nieoczekiwanie miała się zmienić. – Od początku było wiadomo, że w lipcu zaczynamy przebudowę – odpowiada Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Narodowego. – Kompromis jest teoretycznie możliwy, ale dopiero na wiosnę, gdy zostanie wyłoniony wykonawca przebudowy.
– Powiedzmy, że dla nas nie wszystko jest takie oczywiste, ale nie chodzi o to, by się spierać, jest szansa na spotkanie i pozytywne rozwiązanie sprawy – powiedziała Marta Wnuczyńska z Live Nation.