Album miał być prezentem urodzinowym dla kompozytora, który 6 grudnia skończył 75 lat, ale na rynek trafił z drobnym opóźnieniem. Na szczęście Henryk Mikołaj Górecki nie przywiązuje wagi do jubileuszowych fet, wręcz ich unika, więc z pewnością nie będzie tym faktem urażony. Ważniejsze jest to, że dzięki umieszczonym na płycie czterem utworom możemy się przekonać, że jest twórcą naprawdę wyjątkowym.
Nie zmieni tej opinii nowa kompozycja, powstała w 2004 roku „Pieśń rodzin katyńskich”, która dala tytuł albumowi. To zabieg marketingowy wydawcy, który liczy w ten sposób na zainteresowanie płytą nie tylko fanów muzyki współczesnej. Górecki co prawda nieraz udowodnił, że w muzyce chóralnej czuje się wyjątkowo dobrze, ale ta pieśń nie należy do najlepszych w jego dorobku.
Szlachetność intencji nie przełożyła się tu na odpowiedni efekt artystyczny. Na dodatek tekst Tadeusza Lubotorskiego pełen jest szczerego patriotyzmu, ale to poezja niezbyt wysokiego lotu. Górecki zaś słowo lubi traktować tak jak dźwięki. W jednym i w drugim przypadku redukuje wszystko, co jego zdaniem zbędne, a posługując się kilkoma elementami, potrafi wyrazić znacznie więcej niż inni.
Przykładem tej metody jest kompozycja „O Domina Nostra” na sopran i organy napisana w 1982 r. z okazji 600-lecia przybycia obrazu Matki Boskiej do klasztoru na Jasnej Górze. Tekst skompilował zaledwie z kilku wielokrotnie powtarzanych łacińskich słów. Muzyka rozwija się stopniowo, od prostych dźwięków, jakby grał je niezbyt wprawny organista wiejskiego kościółka, ale w całości utwór jest przepełniony żarliwością. Ma siłę, jaką innym udaje się osiągnąć jedynie w wielkich dziełach orkiestrowych.
Górecki – tak jak jego koledzy kompozytorzy, którzy na naszej scenie muzycznej pojawili się pół wieku temu – początkowo był zafascynowany awangardą. Potem uwolnił się od jej sztywnych reguł, docenił siłę rodzimej ludowej tradycji. Ale w jego utworach nie odnajdziemy prostych odniesień do folkloru, cytatów melodii. Są natomiast polska dynamika i barwa, a przede wszystkim prosta ludowa emocjonalność. To właśnie nadaje jego muzyce niepowtarzalny charakter.