Non stop Marysia Sadowska

Artystka na swoją muzykę miała już różne pomysły – od łączenia poezji z elektroniką po reinterpretowanie kompozycji Komedy. Dziś w nowym klubie Loft 44 pokaże kolejne oblicze. Zwiastuje ono płytę „Spis Treści”.

Publikacja: 23.06.2009 15:07

Marysia Sadowska zaprosiła na dzisiejszy koncert dziesięciu muzyków, którzy pomagali jej w nagraniu

Marysia Sadowska zaprosiła na dzisiejszy koncert dziesięciu muzyków, którzy pomagali jej w nagraniu nowej płyty

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Nowy klub na imprezę promującą album wybrała świadomie. – Chciałam zagrać w miejscu nieznanym Warszawiakom – przyznaje.

Tak jak sam lokal, tak i muzyka serwowana przez Sadowską może być dla wielu zaskoczeniem. Artystka bowiem po raz pierwszy śpiewać będzie utwory stuprocentowo autorskie, uciekając od estetyki, z którą ją kojarzono.

[srodtytul]Bez odjazdów[/srodtytul]

Marysia Sadowska zawsze była wokalistką absolutną – lubiła decydować o aranżacji, kompozycji i produkcji swoich utworów. Nie bez przyczyny większość materiału nagrywała w domowym studiu. Z racji na nabyte w Łodzi filmowe wykształcenie nie musiała prosić o pomoc przy realizacji teledysków. Dziwić więc może fakt, że dopiero teraz zdecydowała się na wydanie płyty, na którą napisała wszystkie teksty.

Od premiery debiutanckiej „Marysi Sadowskiej” (2004 r.) najchętniej wyśpiewywała wersy cudze. Wówczas wynikało to z konceptu na łączenie wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej czy Juliana Tuwima z brzmieniami klubowymi i nowym jazzem.

Dwa lata później ukazał się album „Tribute To Komeda”, przy okazji którego zmierzyła się choćby z twórczością Agnieszki Osieckiej. Synteza jazzowej tradycji i tanecznej nowoczesności przyniosła sukces komercyjny – złotą płytę. Wraz z nim skończyło się pobłażliwe traktowanie artystki. Przestano wreszcie patrzeć na nią jako dziewczynkę z „Tęczowego Music-Boksu”. Tymczasem ona wcale nie poszła za ciosem. Od czasu nagrania hołdu dla Komedy zaprezentowała publiczności jedynie świąteczną „Gwiazdę dla każdego”. Autorskie piosenki czekały w szufladach.

– Przez ten czas pochłaniała mnie praca nad moim filmem „Non stop kolor” i muzyką do niego – zdradza artystka.

Obraz ten to część tryptyku „Demakijaż”, który ma być wnikliwym spojrzeniem zarówno na Warszawę, jak i scenę klubową. Na razie jeździ po festiwalach, na jesieni trafi do dystrybucji. Póki co mamy płytę „Spis treści”.

[srodtytul]Ze łzami w oczach[/srodtytul]

Album otwierają singlowe „Rewolucje”. Marysia daje w nich pełny wyraz swej miłości do reggae. – Ta muzyka zawsze była gdzieś obecna w moich utworach. „Tomaszów” miał dubowe akcenty, podobnie „Coda- Kołysanka dla Rosemary II” czy bliska Karaibom „Wigilijna Tęsknota” – mówi.

Krążek od reggae się zaczyna i na reggae – za sprawą nagranego wespół z Gutkiem utworu tytułowego – się kończy.

Im bliżej finiszu , tym album jest ciekawszy, bogatszy aranżacyjnie i sprawniejszy lirycznie. Stopniowo mija rozczarowanie towarzyszące pierwszemu kontaktowi z płytą. Zapomina się o popowych mieliznach, tekstach tyle uniwersalnych, co płytkich i mało charakterystycznych wokalizach, nie oddających barwnej osobowości Sadowskiej. A to dlatego, że pojawiają się uczucia tak intensywne, iż autorka nawet dziś – gdy cały materiał jest zarejestrowany, a czas pozwolił ochłonąć – wyśpiewuje je ze ściśniętym gardłem. I one bronią się doskonale. Choćby „Jeszcze raz”.

– To tekst bardzo bolesny. Gdy go śpiewam, mam łzy w oczach – wyjawia.

Nie można zapomnieć też o solidnym jazzująco-funkującym „Złotym cieniu“.

Podczas dzisiejszego koncertu będą jej towarzyszyć muzycy, którzy pomagali mnie w pracy nad „Spisem Treści”. Koncert rozpoczyna się o godz. 20. Klub Loft 44 mieści się przy ul. Powązkowskiej 44.

Nowy klub na imprezę promującą album wybrała świadomie. – Chciałam zagrać w miejscu nieznanym Warszawiakom – przyznaje.

Tak jak sam lokal, tak i muzyka serwowana przez Sadowską może być dla wielu zaskoczeniem. Artystka bowiem po raz pierwszy śpiewać będzie utwory stuprocentowo autorskie, uciekając od estetyki, z którą ją kojarzono.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla