Europa przeżywa latem artystyczny boom, a turystyka kulturalna staje się coraz popularniejsza. Fakt ten skwapliwie wykorzystuje sztuka uważana za elitarną, przez dziesięć miesięcy w roku dostępna w salach koncertowych i teatrach operowych dla nielicznych. W lipcu i sierpniu wychodzi w plener, na zamkowe dziedzińce, do antycznych amfiteatrów lub korzysta ze scen budowanych na miejskich placach, a nawet na jeziorach.
Lato nie jest więc czasem chałtur. Wielka sztuka coraz bardziej się demokratyzuje, a muzycy i śpiewacy traktują wakacje jako okazję do promocji, spotkania z liczniejszą, inną niż zazwyczaj, publicznością. Dzięki temu jest też szansa na lepszą sprzedaż płyt i zaistnienie w masowych mediach.
[srodtytul]Festiwal słońca[/srodtytul]
Jeszcze ćwierć wieku temu było zaledwie kilka prestiżowych miejsc festiwalowych, do których latem ściągali melomani z całego świata. Bilety do Bayreuth czy Salzburga trzeba było rezerwować z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Tak jest i dzisiaj, ale jednocześnie w każdym zakątku Europy czekają na widzów nie mniejsze, a znacznie tańsze, atrakcje.
Austriacki magazyn „Festspiele”, który publikuje coroczne rankingi najlepszych artystów i imprez, dla letnich festiwali wprowadził aż sześć kategorii. Oddzielnie ocenia organizowane na powietrzu, dziedzińcach zamkowych czy w uzdrowiskowych kurortach. Na wszystkich listach jest ponad 60 wydarzeń.