Reklama
Rozwiń

Różnorodności w Sali Uczt króla Jana

Wilanów od dziesięciu lat ma swoją scenę – Królewski Teatr. Urodziny świętowano przez tydzień. W weekend odbyło się kilkanaście imprez i trzy premiery

Publikacja: 03.10.2011 10:46

Podczas jubileuszu zobaczyliśmy m.in. „Pierrotów dwóch”

Podczas jubileuszu zobaczyliśmy m.in. „Pierrotów dwóch”

Foto: Fotorzepa

Kameralne spektakle, warsztaty oraz liczne zabawy teatralne wypełniły jubileuszowy program.

– Odwołujemy się do tradycji tego miejsca – podkreśla Anna Ruszkowska z Muzeum-Pałacu w Wilanowie.

– Już za czasów króla Jana III Sobieskiego i jego żony Marii Kazimiery, która była wielką miłośniczką tej dziedziny sztuki, istniał tu teatr. Także kolejni mieszkańcy pałacu – król August II Mocny, rody Czartoryskich, Lubomirskich i Potockich – kultywowali tradycję teatru dworskiego.

Po wojnie jednak, w czasach muzealnictwa zdominowanego przez wyfroterowane podłogi, szurające po nich sukna i wszechobecne gabloty, regularne aktorskie występy w zabytkowych wnętrzach nie mieściły się nikomu w głowie. Ani w  przepisach.

Zmiany nastąpiły dziesięć lat temu. Ich zwiastunem był „Pan Pasek i wydra". Monodram oparty na „Pamiętnikach" Jana Chryzostoma Paska, który wyreżyserował Jarosław Kilian (lalkę zaprojektował jego ojciec Adam), bardzo się w Wilanowie spodobał. Przedstawienie, pokazywane wcześniej okazjonalnie, np. w Zamku Królewskim, zagościło na dłużej w repertuarze raczkującej sceny.

Aktor Grzegorz Gierak stał się pierwszym nadwornym wykonawcą i reżyserem przedstawień w Wilanowie. Wkrótce dołączyli do niego kolejni wykonawcy, pełniący rolę reżyserów (Maria Reif, Marcin Mastalerz, Bartłomiej Ostapczuk). W niewielkich zespołach budują kameralne przedstawienia. Do dziś w rezydencji odbyło się 16 premier. Przez pierwszych pięć lat oglądały je głównie zorganizowane grupy. Teraz także dla indywidualnych gości otwiera się w weekendy tzw. Sala Uczt.

Leży na uboczu tras zwiedzania, ale warto wdrapać się do niej po ukrytych we wnęce schodach. Obszerna, z oknami po obu stronach, ściennymi malowidłami i sufitem z plafonem, od początku musiała robić na gościach wrażenie. Król Jan lubił tu ucztować. Jednak biesiady, jakie w niej organizował, związane były nie z jadłem i napitkiem, lecz ze sztuką.

Spektakle, które ożywiły królewską salę teatralną, wkomponowują się w charakter miejsca. – Nie mamy kulis, tylko otwartą przestrzeń. Wszystko dzieje się na oczach widzów – podkreśla aktor i reżyser Marcin Masztalerz.

– Nasz teatr jest różnorodny – zapewnia Anna Ruszkowska. – Czerpie z tradycji baroku, pantomimy, komedii dell'arte i teatru marionetek. Stylowe monodramy sięgają po język staropolski.

W szlacheckim kostiumie występują m.in. bohaterowie „Dziwowiska sarmackiego". Dworskie stroje mają postaci z „Cudów miłości". Z dell'arte wywodzą się „Wesoła opowieść o miłości, łzach i złamanych sercach..." czy „Parady Jana Potockiego".

Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta