Jagoda Krzemińska gra na flecie, ma 16 lat, uczy się w gimnazjum w Kluczborku oraz w szkole muzycznej w Opolu i zaczyna kolekcjonować konkursowe laury. Na środowy finał przesłuchań przyjechała niemal prosto ze Słowenii, gdzie wywalczyła I nagrodę w konkursie instrumentów dętych.
W jej rodzinie nie ma tradycji muzycznych. Oboje rodzice są lekarzami, ona jako dziecko marzyła, żeby zostać florystką albo piekarzem. Oprócz muzyki klasycznej na co dzień słucha poezji śpiewanej, bluesa i reggae.?Konkurs o tytuł „Młodego muzyka roku" dla artystów grających klasykę na różnych instrumentach organizuje TVP Kultura, ale dwudziestkę półfinalistów wyłania Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa spośród wybitnie utalentowanych uczniów do 19 roku życia. Taki limit wiekowy obowiązuje też w Konkursie Eurowizji dla Młodych Muzyków.
W tym roku jury złożone z wybitnych artystów i pedagogów, któremu przewodniczył Krzesimir Dębski, do finału zakwalifikowało siedmioro uczestników. W środę wystąpili w warszawskim Studiu im. Lutosławskiego z Polską Orkiestrą Radiową pod dyrekcją Łukasza Borowicza. Zgodnie z regulaminem Konkursu Eurowizji popis każdego z nich mógł trwać maksymalnie siedem minut.
Sukces Jagody Krzemińskiej można uznać za pewnego rodzaju niespodziankę. Jej rywale wybrali bardzo popisowe utwory, on – subtelne „Concertino" francuskiej kompozytorki z przełomu XIX i XX w. Cécile Chimanade. Ale to ją jury oceniło najwyżej. Telewizyjna publiczność przyznała swą nagrodę w głosowaniu smsowym 16-letniemu saksofoniście z Żor, Jakubowi Murasowi.
Jagodzie Krzemińskiej należy życzyć, by w dwuetapowym Konkursie Eurowizji dotarła przynajmniej do finału, tak jak w poprzednie edycji zrobił to akordeonista Bartosz Głowacki. Obecnie studiuje w londyńskiej Royal Academy of Music. Był gościem środowego konkursu TVP Kultura, zagrał z jazzowym Atom String Quartet.