Wszyscy członkowie zespołu: Bono, The Edge, Adam Clayton i Larry Mullen Jr. pojawili się w ostatni piątek w Nowym Jorku i skierowali do słynnego Electric Lady Studios, gdzie brzmienie nowego albumu U2 szlifuje Danger Mose. To muzyk i producent, laureat Grammy, współtwórca grupy Gnarls Barkley, znany ze współpracy m.in.: z Gorillaz, Beckiem, Norah Jones przy jej najnowszym albumie „Little Broken Hearts" i z grupą The Black Keys przy płycie „El Camino".
Danger Mouse pracuje z U2 od 2010 r. - Nagraliśmy z nim około dwunastu piosenek. Wygląda na to, że układają się w album, który niebawem wydamy - powiedział Bono w jednym z wywiadów.
Magazyn „Rolling Stone" poinformował, że w studio pojawił się także wokalista i pianista zespołu Coldplay Chris Martin. Nie udało się jednak potwierdzić, jaki był jego udział. Czy dogrywał jakąś partię czy tylko spotkał się z zespołem i kibicował przy miksowaniu albumu.
W piątkowe popołudnie zespół U2 wjechał na dach budynku, w którym znajduje się studio Electric Lady, żeby nagrać wideo do akustycznej wersji ich przeboju „Sunday Bloody Sunday". Nagranie zostanie wykorzystane w artystycznym projekcie „Inside Out".
Pierwszy od czterech lat nowy, studyjny album grupy U2 nosi roboczy tytuł „10 Reasons to Exist". - Jesteśmy kompletnie zakręceni i rzeczywiście chcemy nagrać nową płytę - powiedział frontman grupy Bono w rozmowie z dziennikiem „The Sun" na początku roku.