Wyboru szefa NIK spośród pięciu kandydatów: Francji, Włoch, Serbii, Portugalii i Polski - dokonali szefowie europejskich Najwyższych Organów Kontroli, zebrani na kończącym się właśnie na Łotwie 50. jubileuszowym posiedzeniu Zarządu Europejskiej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli EUROSAI.
- Dla Najwyższej Izby Kontroli to powód do dumy. Jest to bowiem potwierdzenie najwyższego zaufania do naszej instytucji ze strony środowiska międzynarodowego - skomentował wynik głosowania prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, który podczas spotkania Zarządu EUROSAI reprezentował polską Izbę, i który obecnie pełni także funkcję wiceprzewodniczącego EUROSAI. - Dzięki funkcji członka Zarządu mamy realny wpływ na kształtowanie polityki INTOSAI. Czynna i aktywna współpraca z szefami światowych najwyższych organów kontroli na takim forum to niepowtarzalna szansa wypromowania polskich rozwiązań, na przykład w dziedzinie metodyki kontroli na arenie międzynarodowej - mówi "Rzeczpospolitej" Krzysztof Kwiatkowski.
Z kolei określając polski wkład w europejską misję szef NIK stwierdził: - Chcemy w ten sposób zapewnić synergię i skuteczną koordynację działań i inicjatyw podejmowanych na gruncie globalnym i europejskim. Jedną z kwestii, o którą walczymy dla wszystkich obywateli, jest zapewnienie lepszej komunikacji ze strony struktur INTOSAI na temat standardów w obszarze kontroli publicznej - zaznaczył Kwiatkowski.
Pierwszy raz w historii, prezes polskiej NIK pełni jednocześnie trzy tak ważne funkcje międzynarodowe: wiceprzewodniczącego Zarządu EUROSAI, przewodniczącego Komitetu Kontaktowego EUROSAI, a także reprezentuje Europę w Zarządzie Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli INTOSAI, zrzeszających 194 kraje świata.