Karnowski chce referendum

Podejrzany o korupcję prezydent miasta stwierdził, że to mieszkańcy mają zdecydować, czy zostanie odwołany ze stanowiska. Jednak – jak dowiedziała się „Rz” – władze Platformy Obywatelskiej sugerowały mu, by podał się do dymisji.

Aktualizacja: 03.02.2009 08:18 Publikacja: 03.02.2009 02:18

To będzie wybór sopocian, a nie polityków, dziennikarzy czy działaczy partyjnych – mówił wczoraj o s

To będzie wybór sopocian, a nie polityków, dziennikarzy czy działaczy partyjnych – mówił wczoraj o swoim ewentualnym odwołaniu Jacek Karnowski podczas konferencji prasowej

Foto: Rzeczpospolita

– Jako prezydent wybrany z woli sopocian proszę państwa, abyście w drodze referendum podjęli decyzję. To będzie wybór sopocian, a nie polityków, dziennikarzy czy działaczy partyjnych – mówił na wczorajszej konferencji prasowej Jacek Karnowski, któremu grozi dziesięć lat więzienia.

Gdański Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej badający tzw. aferę sopocką postawił mu osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych.

Decyzja Karnowskiego jest zaskakująca, bo jeszcze w czwartek zapowiadał, że wróci do pracy. Jednak przez tych kilka dni sprzyjający Karnowskiemu radni połączonych klubów PO (której był członkiem) i Samorządność zastanawiali się, jaki wariant będzie najkorzystniejszy.

– Doszli do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli to on wyjdzie z inicjatywą referendum. Dzięki temu zyska więcej czasu, by się bronić. Gdyby z taką inicjatywą wystąpiła rada miasta, referendum musiałoby się odbyć w ciągu 30 dni – mówi jeden z radnych.

Wieczesław Augustyniak (klub Samorządność), przewodniczący rady miasta przyznaje, że w weekend sugerowali prezydentowi, by przeprowadzić referendum. – To jednak była jego decyzja – zaznacza.

Poseł PiS z Gdyni Zbigniew Kozak nie ma wątpliwości, że pomysł referendum to efekt nacisków PO na Karnowskiego: – Jego postawa nie wpływa bowiem pozytywnie na notowania Platformy.

Jednak, jak ustaliła „Rz”, władze PO, m.in. za pośrednictwem szefa partii na Pomorzu i marszałka województwa Jana Kozłowskiego, sugerowały mu, by zrezygnował ze stanowiska. A premier zaraz po postawieniu zarzutów stwierdził, że Karnowski powinien przemyśleć, czy może kierować miastem.

Kozłowski w rozmowie z „Rz” przyznał, że prezydent Sopotu zastanawiał się nad różnymi wariantami, także dymisją. Kiedy ostatnio rozmawiali? – W czasie meczu piłki ręcznej Polska – Chorwacja (czyli w piątek – red.) – uciął. O czym? Nie powiedział. Również Karnowski pytany o to na konferencji prasowej nie chciał zdradzić szczegółów.

Politycy PO przekonują, że nikt na prezydenta Sopotu nie naciskał. – Przecież on nie jest członkiem naszej partii – mówi „Rz” Mirosław Drzewiecki, minister sportu, wieloletni współpracownik Donalda Tuska. Ale nie kryje niezadowolenia z Karnowskiego: – Zalecałbym mu, by powstrzymał się od bezpośredniej działalności, a najlepiej poszedł na bezpłatny urlop.

A wiceszefowi Klubu Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowskiemu pomysł przeprowadzenia referendum się podoba. Nie wykluczył, że zarząd partii w tym tygodniu, zajmie się sytuacją w Sopocie.

Tamtejszy PiS pochwalił decyzję Karnowskiego. – Pan prezydent zgodził się z nami, że nie jest przekonany do końca, iż powinien sprawować tę funkcję – stwierdziła Aleksandra Jankowska, lider PiS w mieście. Nie daje Karnowskiemu większych szans w referendum: – Ludzie w Sopocie są porządni i stwierdzą, że nie chcą mieć prezydenta z zarzutami korupcyjnymi.

Czy Karnowski może liczyć na pozytywny dla niego wynik? Według sondażu dla „Gazety Wyborczej” popiera go 39 proc. mieszkańców, a 25 proc. chce jego dymisji.

Jak będzie brzmiało pytanie referendalne? Kazimierz Wojciech Czaplicki, kierownik Krajowego Biura Wyborczego, mówi „Rzeczpospolitej”, że może być sformułowane tylko w jeden sposób: Czy jesteś za odwołaniem prezydenta miasta.

[ramka][srodtytul]Ilu mieszkańców musi oddać głos[/srodtytul]

Doprowadzenie do referendum w sprawie odwołania prezydenta wybranego w wyborach bezpośrednich nie jest proste. Karnowski musi stworzyć grupę inicjatywną (co najmniej 15 osób), która zgłosi wniosek szefowi rady miasta. Potem musi go uchwalić rada. W ciągu 60 dni grupa inicjatywna ma zebrać pod wnioskiem podpisy minimum 10 proc. uprawnionych do głosowania. W Sopocie to około 3,3 tys. z 38 tys. mieszkańców. Aby wynik referendum był wiążący, do urn musi pójść 3/5 głosujących w wyborach samorządowych w 2006 r., czyli prawie 11 tys. osób. [/ramka]

– Jako prezydent wybrany z woli sopocian proszę państwa, abyście w drodze referendum podjęli decyzję. To będzie wybór sopocian, a nie polityków, dziennikarzy czy działaczy partyjnych – mówił na wczorajszej konferencji prasowej Jacek Karnowski, któremu grozi dziesięć lat więzienia.

Gdański Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej badający tzw. aferę sopocką postawił mu osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej