Aborcja to nie „zabicie dziecka”?

Alicja Tysiąc kontra „Gość Niedzielny” - sąd zdecyduje, czy nazwanie w prasie aborcji zabójstwem może być nadużyciem

Aktualizacja: 23.09.2009 12:18 Publikacja: 23.09.2009 03:01

Alicja Tysiąc (w środku) domaga się od katolickiego tygodnika przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynien

Alicja Tysiąc (w środku) domaga się od katolickiego tygodnika przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia

Foto: Rzeczpospolita

Dzisiaj w Katowicach zapadnie wyrok w sprawie o naruszenie dóbr osobistych, którą Alicja Tysiąc wytoczyła ks. Markowi Gancarczykowi, redaktorowi naczelnemu „Gościa Niedzielnego”, a także archidiecezji katowickiej, wydawcy tygodnika.

Kobieta żąda przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy moralne, jakie miały jej wyrządzić artykuły drukowane na łamach „Gościa Niedzielnego”.

Alicja Tysiąc chciała w 2000 r. dokonać aborcji. Obawiała się, że przez urodzenie trzeciego dziecka pogorszy się jej wzrok. Lekarze odmówili wykonania aborcji, nie widząc ku temu powodów zdrowotnych. Po porodzie, ze względu na znaczną wadę wzroku, kobiecie przyznano pierwszą grupę inwalidzką.

[srodtytul]Druga głośna sprawa[/srodtytul]

Tysiąc wystąpiła do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Wygrała. W 2007 r. nakazał on Polsce wypłacić 25 tys. euro odszkodowania, uznając jeden z jej zarzutów – brak instancji odwoławczej od decyzji lekarskiej.

Teraz kobieta procesuje się z „Gościem Niedzielnym”. Poczuła się dotknięta sformułowaniem zamieszczonym w gazecie, że domagając się aborcji, chciała zabić swoje dziecko.

W tym starciu Tysiąc wspierają środowiska antyklerykalne i feministyczne (te ostatnie domagają się rozszerzenia prawa do aborcji), a naczelnego katolickiej gazety – obrońcy życia.

– Ks. Gancarczyk został pozwany za to, że wystąpił w obronie obowiązującego w Polsce prawa chroniącego życie nienarodzone, bronił ex post prawa do życia małej Julii Tysiąc, bronił stanowiska polskiego rządu, który odwołał się od wyroku Trybunału w Strasburgu – mówi Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej. – Jeśli sąd oddali pozew, to będzie zwycięstwo istniejącego w Polsce ładu społecznego. Uznanie, że nie można człowieka karać za to, że broni praw dziecka.

Teresa Jakubowska, przewodnicząca antyklerykalnej partii RACJA Polskiej Lewicy, której przedstawiciele uczestniczą we wszystkich rozprawach, mówi: – W naszej bardzo katolickiej rzeczywistości pani Alicja odważyła się stanąć i sprzeciwić słowom przedstawiciela kleru. Jemu bowiem wolno wszystko, a kiedy głos zabierają inni, od razu mamy obrazę uczuć religijnych.

[srodtytul]Jak pisać o zabiegu[/srodtytul]

Wydając dzisiejszy wyrok, sąd zdecyduje, czy kobieta chcąca aborcji mogła się poczuć urażona określeniem zabiegu jako zabójstwo nienarodzonego dziecka.

W przekonaniu Marka Jurka sprawa jest groźna, bo jeśli sąd nie oddali pozwu, zostanie podważona „wolność mówienia prawdy, prawo do polemiki, bez której nie ma wolności słowa”. Jego zdaniem, jeśli w Polsce funkcjonuje ustawodawstwo chroniące częściowo życie, to musi istnieć prawo do popierania go w debacie publicznej. – Nie przetrwa prawo, którego nie można publicznie popierać – podkreśla. Przypuszcza, że osiągnięcie takiego efektu jest celem środowisk feministycznych wspierających Tysiąc.

Skutku wyroku dla mediów obawia się prof. Jacek Dąbała z KUL. – Dziennikarze, właściciele mediów będą się obawiać podobnych spraw sądowych – uważa. – Istnieje więc zagrożenie ograniczenia wolności do wypowiadania się, prezentacji poglądów.

Innego zdania jest z kolei prof. Maciej Mrozowski, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. – W USA , ojczyźnie wolności, istnieją tzw. słowa – czerwone flagi, jak: czarnuch, pedał, za używanie których ktoś przegrał proces – tłumaczy Mrozowski. – Nie oznacza to, że nie można upominać się w mediach o pewne wartości, ale o to, jakich używa się słów. Oceny moralne mogą być formułowane ostrzej niż oceny prawne. Ale im wyższa wartość, tym powinno się do nich przekonywać w sposób bardziej subtelny.

Pełnomocnikiem Alicji Tysiąc w tym procesie jest mecenas Marcin Górski, wykładowca prawa na Uniwersytecie Łódzkim. Zapewnia, że nie bierze honorarium z uwagi na to, iż jego utrzymująca się z renty klientka jest w trudnej sytuacji finansowej.

Ks. Gancarczyka broni adwokat Jacek Siński. Obserwatorzy procesu twierdzą, że jest mało przekonujący, także w linii obrony, jaką przyjął (Alicja Tysiąc jest osobą publiczną. „Gość Niedzielny” nie pisał nic ponad to, o czym pisały inne media, tygodnik wyrażał opinie na temat ogólnie znanych faktów).

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: [mail=e.czaczkowska@rp.pl]e.czaczkowska@rp.pl[/mail], [mail=e.losinska@rp.pl]e.losinska@rp.pl[/mail]

Dzisiaj w Katowicach zapadnie wyrok w sprawie o naruszenie dóbr osobistych, którą Alicja Tysiąc wytoczyła ks. Markowi Gancarczykowi, redaktorowi naczelnemu „Gościa Niedzielnego”, a także archidiecezji katowickiej, wydawcy tygodnika.

Kobieta żąda przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy moralne, jakie miały jej wyrządzić artykuły drukowane na łamach „Gościa Niedzielnego”.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo