Rada w wydanym oświadczeniu napiętnowała go, pisząc że ”Pawełoszek, podając się za członka rodziny, dostał się do autokaru jadącego ze Złocieńca do Berlina i usiłował robić zdjęcia oraz wypytywał pogrążone w bólu i niepewności osoby”. [b][link=http://www.rp.pl/artykul/118849,541962-Mistyfikacja--Faktu---REM-krytykuje--wydawca-zaprzecza.html]Czytaj więcej[/link][/b]
Taka informacja miała pochodzić od burmistrza Złocieńca. Ten jednak zdementował jakoby kontaktował się w takiej sprawie z REM. [b][link=http://www.rp.pl/artykul/118849,542086-Burmistrz-Zlocienca--nie-interweniowalem-w-REM.html]Czytaj więcej[/link][/b]
- Przed podrożą poinformowano nas, że mamy jechać autokarem, ale po trzech minutach poproszono nas o przesiadkę do busa. Jestem zszokowany brakiem weryfikacji tak prostych informacji przez Radę – tłumaczył "Presserwisowi" Pawełoszek. Wersję dziennikarza potwierdza Ireneusz Czerniawski, dziennikarz TVN 24, który brał udział w wyjeździe.
Magdalena Bajer z REM nie wyklucza, że mogła zostać wprowadzona w błąd. W wypowiedzi dla "Presserwisu" podkreśliła jednak, że nie można z góry skreślać nieetycznego zachowania dziennikarza ”Faktu”, gdyż informację o tej sprawie podała również "Gazeta Wyborcza powołując się na list członka jednej z rodzin ofiar wypadku pod Berlinem.
Łukasz Lipiński, szef działu krajowego ”GW” przyznał jednak "Presserwisowi", że w tej sprawie popełniono błąd i zapowiedział sprostowanie.