Reklama

Doktor Garlicki nie dostanie gigantycznego zadośćuczynienia

Strasburscy sędziowie uznali dziś, że znany kardiolog, zatrzymany w 2007 roku przez CBA, uzyskał już przed polskimi sądami odpowiednie zadośćuczynienie

Aktualizacja: 14.06.2011 17:06 Publikacja: 14.06.2011 12:14

Dr. Mirosław Garlicki

Dr. Mirosław Garlicki

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Mirosław Garlicki z Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, który m.in. za poniżające potraktowanie go przez funkcjonariuszy CBA oraz publicznie zaprezentowane przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę zarzutów pod swoim adresem i - tym samym – według lekarza, przesądzenie jego winy - żądał od Polski w Strasburgu 190 tysięcy euro (plus niemal 25 tys. jako kosztów postępowania), dostanie tylko 6000 euro (i 2000 euro zwrotu kosztów).

Z wyroku, jaki zapadł przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka wynika, iż – według sędziów – trudno lekarza dłużej traktować jako ofiarę, skoro m.in. wygrał przed polskimi sądami proces z byłym ministrem, a funkcjonariuszom CBA, którzy go zatrzymywali nawet żadnego procesu nie wytoczył. To oznacza, iż nie wyczerpał tzw. drogi krajowej, wymaganej, aby móc wnieść po niej skargę do Trybunału.

Sędziowie uznali natomiast, że asesor wydający przed laty postanowienie w sprawie tymczasowego aresztowania lekarza nie ma statusu sędziego, nie ma więc w tym wypadku gwarancji jego niezależności. Zatem komentarze ministra sprawiedliwości i jego zaangażowanie w sprawę lekarza mogły mieć, zdaniem Trybunału, wpływ na orzeczenie, jakie zapadło przed polskim sądem. Właśnie dlatego niewielkie zadośćuczynienie kardiochirurg jednak od polskiego rządu otrzyma.

Przypomnijmy, iż na głośnej konferencji prasowej w lutym 2007 roku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zasugerował, że jednym z zarzutów, jakie zostaną prawdopodobnie postawione doktorowi Mirosławowi Garlickiemu może być - obok korupcji - zabójstwo pacjenta.

W maju 2007 roku lekarz wyszedł z aresztu za kaucją w wysokości 350 tysięcy złotych, a sądy nie potwierdziły w swych kolejnych orzeczeniach, by istniało podejrzenie, że lekarz kogokolwiek zabił. Zarzucono mu natomiast błędy w sztuce lekarskiej.

Reklama
Reklama

Lekarz wytoczył także proces Zbigniewowi Ziobrze, który wygrał. Sąd nakazał byłemu ministrowi przeprosić lekarza.

Na poczatku czerwca br. warszawska prokuratura zarzuciła lekarzowi nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta przez pozostawienie gazika w jego sercu. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Do błędu doszło podczas operacji wstawienia zastawki Florianowi M. w 2006 roku. Śledztwo było już raz umorzone, ale w 2010 r. sąd nakazał jego ponowne podjęcie.

 

Mirosław Garlicki z Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, który m.in. za poniżające potraktowanie go przez funkcjonariuszy CBA oraz publicznie zaprezentowane przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę zarzutów pod swoim adresem i - tym samym – według lekarza, przesądzenie jego winy - żądał od Polski w Strasburgu 190 tysięcy euro (plus niemal 25 tys. jako kosztów postępowania), dostanie tylko 6000 euro (i 2000 euro zwrotu kosztów).

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
DB i PKP rozszerzają ofertę. Nowe połączenia Berlin – Warszawa i z południem Polski
Kraj
Hulajnogi, meble i mnóstwo śmieci – służby sprzątają dno Wisły
Materiał Promocyjny
4 września – najsłodszy dzień w roku. Muzeum Fabryka Czekolady E. Wedel obchodzi pierwsze urodziny
Kraj
Centrum Kontroli Misji Satelitarnych już łączy się z satelitami. Z Warszawy w kosmos
Reklama
Reklama