Przed cmentarzem biznes kwitnie 

Od balonów po plastikowe miecze świetlne – trwa inwazja tandety na stoiska przy nekropoliach

Publikacja: 30.10.2011 20:35

Stragany przed Cmentarzem Bródnowskim

Stragany przed Cmentarzem Bródnowskim

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Coraz trudniej odróżnić Wszystkich Świętych od zwykłego jarmarku odpustowego. Przed cmentarnymi bramami kwiaty i znicze od dawna ustępują miejsca straganom z przekąskami i słodyczami.

Jednak na tych produktach pomysłowość sprzedawców się nie kończy, bo zarobić chcą nie tylko na jedzeniu. Pojawiają się więc kupcy oferujący plastikową i elektroniczną tandetę. Są tu i mrugające różnokolorowymi światełkami królicze uszy, i zabawkowe miecze świetlne.

Pieśni na akordeon

Jak niszczy się atmosferę zadumy?

Jeden z internautów na forum opisuje, że w okolicach nekropolii pojawiają się baloniki z Kaczorem Donaldem, facet drący się ze swojego straganu: rękawiczki, arafatki, śmierdząca budka z hotdogami i pani handlująca fikuśnymi czapkami, sweterkami.

Spotkać też można grajków, którzy do kapelusza czy plastikowego pojemnika zbierają drobne. Na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie już w sobotę pojawił się akordeonista grający wchodzącym na cmentarz kościelne pieśni.

Niedaleko do zakupów zachęcały kolorowe balony w różnych kształtach.

– Z czegoś trzeba żyć. A w tych dniach dużo ludzi przychodzi na cmentarz, więc jest szansa, żeby sobie dorobić – opowiada właściciel stoiska pan Andrzej.

Wszędzie króluje jedzenie: wata cukrowa, popcorn, żelki (o różnych kształtach i kolorach), prażone orzeszki i lizaki. Przy niektórych cmentarzach, np. w Warszawie – pieczone kasztany i smażone kiełbaski. Są i bardziej tradycyjne przekąski, m.in. pańska skórka, czyli biało-różowe cukierki, czy obwarzanki.

Trójka gimnazjalistów przy wejściu oferuje pańską skórkę i słodkie karmelowe kulki pod nazwą „szyszki". – W tym roku sprzedajemy po raz pierwszy. Mamy nadzieję, że coś uda się zarobić. Pomysł podsunęła nam koleżanka, która w zeszłym roku trochę na tym zarobiła – mówi Nikola, która razem ze znajomymi zamierza handlować do wtorku.

Sprzedawcy wiedzą, co robią, bo w tych dniach obecność na cmentarzu planuje aż 92 proc. dorosłych Polaków.

Takie są wyniki badań „Rodzina – Religia – Społeczeństwo" przeprowadzonych w 2009 r. przez ks. Sławomira Zarębę, socjologa religii z UKSW. – Są to zarówno osoby mające bliski związek z wiarą, jak i osoby obojętne religijnie oraz niewierzący – podkreśla ks. Zaręba.

Kolor chryzantemy

Nie wszystkim odpustowa atmosfera się podoba. – Wielokrotnie przy cmentarzu ktoś próbował sprzedać mi watę cukrową. Uważam, że to jakaś pomyłka – mówi pan Zdzisław z Gdańska, właściciel małej firmy. – Popcorn i wata cukrowa to asortyment na imprezy, a 1 listopada jest dniem zadumy.

Małgorzata Oleszkiewicz, etnograf z Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie, podkreśla jednak, że stoiska pojawiające się w tych dniach przed cmentarzami nie wszędzie są nowością.

– W Krakowie od dawna sprzedawany jest miodek turecki, który można spotkać przede wszystkim przed Cmentarzem Rakowickim – opowiada. Miodek turecki ma formę nieregularnych, twardych bryłek o lekko miodowym smaku. Jego podstawowym składnikiem jest skarmelizowany cukier. Ma on długą tradycję, jak pańska skórka w Warszawie.

Ale etnograf przyznaje, że asortyment się zmienia. I dotyczy to nawet kwiatów. – W okresie międzywojennym dostępne były wyłącznie białe chryzantemy. Nie było kolorowych – opowiada Oleszkiewicz.

Na stragany z jedzeniem nie narzekają harcerze, którzy co roku przed cmentarzem sprzedają znicze.

– Dzięki zarobkowi możemy kupić potrzebny sprzęt, mamy dodatkowe pieniądze na letni obóz – mówi Marcin, drużynowy z Warszawy. I podkreśla, że nie oferują ani obwarzanków, ani pańskiej skórki. – Ale sprzedawcy smakołyków to nie konkurencja, tylko pomoc. Jak zrobimy się głodni, jest gdzie kupić coś do jedzenia – śmieje się druh.

Ks. Zaręba ocenia: – Kiedyś na odpustach sprzedawano wyłącznie artykuły o charakterze religijnym. Sprzedawcy stwierdzili jednak, że skoro udaje się sprzedać dewocjonalia, to warto spróbować też z innymi artykułami. Kto chce, kupi watę cukrową, a kto nie, przejdzie obok. Handel towarzyszy temu świętu, ale go nie zakłóca.

—anie

Coraz trudniej odróżnić Wszystkich Świętych od zwykłego jarmarku odpustowego. Przed cmentarnymi bramami kwiaty i znicze od dawna ustępują miejsca straganom z przekąskami i słodyczami.

Jednak na tych produktach pomysłowość sprzedawców się nie kończy, bo zarobić chcą nie tylko na jedzeniu. Pojawiają się więc kupcy oferujący plastikową i elektroniczną tandetę. Są tu i mrugające różnokolorowymi światełkami królicze uszy, i zabawkowe miecze świetlne.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo