Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz-Czechowska ma dziś podpisać międzynarodowe porozumienie ACTA. Zobowiązuje ono sygnatariuszy do do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej.
Rząd zdecydował się podpisać umowę mimo trwających od kilku dni protestów społecznych. Zdaniem części internautów może ona prowadzić do cenzury w sieci. We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział, że nie ugnie się przed - jak to określił - szantażem hakerów blokujących i włamujących się na internetowe strony rządu.
Protestujący zyskali wczoraj nowego sojusznika. Sejmowa Komisja ds. Innowacyjności przyjęła dezyderat, wzywający premiera do odłożenia podpisania przez Polskę umowy ACTA. - Część posłów PO głosowała przeciw, część się wstrzymała, a część była nieobecna - mówi szef komisji Mieczysław Golba (Solidarna Polska). Rano marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) odrzuciła wnioski Ruchu Palikota i Solidarnej Polski, by w tej sprawie zorganizować debatę parlamentarną.
Posłów nie przekonały zapewnienia ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, który wziął wcześniej udział we wspólnym posiedzeniu trzech komisji: ds. UE, Kultury oraz Innowacyjności, zwołanym na wniosek PiS.
- Chcę uspokoić wszystkich internautów i podmioty, które wyrażają obawy dotyczące umowy ACTA, od samego początku rząd w swoich stanowiskach wyrażał przekonanie o konieczności procedowania nad tym dokumentem tak, aby nie naruszał on w żadnym elemencie istniejących praw obywatelskich - przekonywał.