Minister zdrowia Indii podał, że w katastrofie zginęło „wiele osób”. Maszyna spadając miała uderzyć w budynek hostelu dla studentów uczelni medycznej. Z budynku, w który uderzył samolot, ratownicy mieli wydobyć 30-35 ciał. Wiele osób nadal ma być uwięzionych pod gruzami, a do szpitali trafiło ok. 50-60 studentów – twierdzą ratownicy. Ok. 13:40 pojawiła się informacja, że do szpitala w Ahmedabadzie przywieziono ponad 100 ciał - nie wiadomo jednak ile to pasażerowie samolotu, a ile osoby, które zginęły na ziemi. Gazeta „The New Indian Express” podała zaraz po zdarzeniu, że w katastrofie najprawdopodobniej zginęły wszystkie 242 osoby znajdujące się na pokładzie samolotu – takie informacje miała przekazywać indyjska policja.
Również cytowany przez AP i AFP komendant policji w Ahmedabadzie poinformował, że prawdopodobnie nikt, kto znajdował się na pokładzie samolotu, nie przeżył katastrofy. Później indyjska agencja ANI News, która również powoływała się na policję podała, że katastrofę przeżyły co najmniej dwie osoby. Indyjska telewizja NDTV podaje, że katastrofę miała przeżyć jedna osoba, pasażer siedzenia nr 11A. - Trzydzieści sekund po starcie, rozległ się głośny hałas, a potem samolot się rozbił. Wszystko wydarzyło się tak szybko. Kiedy wstałem, wokół mnie leżały ciała. Przestraszyłem się. Wstałem i pobiegłem. Wokół mnie były części samolotu – opowiadał potem mediom.
To 40-letni obywatel brytyjski pochodzenia indyjskiego, który wracał do Wielkiej Brytanii po wizycie. W wyniku upadku doznał obrażeń klatki piersiowej, oczu i nóg. Mężczyzna powiedział gazecie Hindustan Times, że leciał z bratem, który jest obecnie poszukiwany.
Serwis indianexpress podał, że w katastrofie zginęło co najmniej 316 osób i – jak piszą media - „oczekuje się, że ta liczba wzrośnie”.
Rzecznik MSZ Indii Randhir Jaiswal przyznał, że - choć akcja ratunkowa po katastrofie lotniczej nadal trwa i nie znamy wielu szczegółów, to jednak wiadomo iż "straciliśmy mnóstwo ludzi". - Najgłębsze kondolencje wszystkim, którzy stracili najbliższych - dodał.