Wybory w Afryce: Partia rządząca zdobyła wszystkie miejsca w parlamencie

Rządząca Burndi od 2005 roku partia Narodowa Rada na rzecz Obrony Demokracji – Siły na rzecz Obrony Demokracji (CNDD-FDD) zdobyła wszystkie miejsca w parlamencie w wyborach - podała w środę krajowa komisja wyborcza.

Publikacja: 12.06.2025 11:51

Partia rządząca zdobyła niemal 100 proc. głosów w wyborach w Burundi

Partia rządząca zdobyła niemal 100 proc. głosów w wyborach w Burundi

Foto: REUTERS/Evrard Ngendakumana

arb

Partie opozycyjne twierdzą, że wybory zostały sfałszowane, a zewnętrzni obserwatorzy odnotowali „znaczące nieprawidłowości” w procesie wyborczym. 

Wybory w Burundi: Partia rządząca zdobyła 96,51 proc. głosów

W skali kraju CNDD-FDD zdobyła 96,51 proc. głosów – poinformował kierujący komisją wyborczą Prosper Ntahorwamiye. Spośród pozostałych uczestników wyborów żadne ugrupowanie nie przekroczyło poparcia na poziomie 2 proc, czyli progu wejścia do Zgromadzenia Narodowego (izba niższa parlamentu). 

Zgromadzenia Narodowe w Burundi liczy 170 członków, z czego 100 jest bezpośrednio wybieranych. Senat liczy 51 członków – trzy miejsca zajmują w nim byli prezydenci, a pozostałych członków izby wyższej wybierają kolegia elektorskie. 

Ostateczne wyniki wyborów zostaną ogłoszone 20 czerwca przez Radę Konstytucyjną. 

Członkowie opozycyjnego Narodowego Kongresu dla Wolności (CNL), głównej partii opozycyjnej, nie zostali dopuszczeni do wyborów. Ich zdaniem wybory zostały sfałszowane – niektórzy wyborcy mieli głosować wielokrotnie lub pod przymusem, a władze miały dokonywać „arbitralnych zatrzymań” obserwatorów wyborów wyznaczonych przez CNL. 

Czytaj więcej

Wojna Konga z Rwandą coraz bliżej? Prezydent ostrzega

Anicet Niyonkuru, lider mniejszej partii opozycyjnej, Rady Patriotów, w rozmowie z AFP mówił, że wyborcy wrzucali do urn karty wyborcze, na których głos był już oddany w momencie, gdy je otrzymywali. Do tego typu sytuacji miało dochodzić w różnych częściach kraju. 

Olivier Nkurunziza, lider opozycyjnej partii Uprona, która otrzymała 1,38 proc. głosów również twierdzi, że wybory zostały sfałszowane. - Zabiliśmy demokrację - ubolewa. 

Nkurunziza mówi, że CNDD-FDD zdobyła w niektórych okręgach wyborczych 100 proc. głosów, przy braku głosów nieważnych i 100-procentowej frekwencji wyborczej, mimo że w każdym okręgu Uprona wystawiała swoich kandydatów. 

AFP cytuje też anonimowych dziennikarzy i wyborców, którzy wskazują na znaczące nieprawidłowości. 

Czytaj więcej

Mapa (nie)bezpiecznych krajów. Zobacz, jak w tym roku plasuje się Polska

Burundi: Jedno z najbiedniejszych państw świata, od trzech lat na rynku wewnętrznym brakuje benzyny

Prezydentem Burundi jest obecnie Evariste Ndayishimiye z CNDD-FDD, który przejął władzę w czerwcu 2020 roku, po śmierci Pierre'a Nkurunzizy, który rządził Burundi 15 lat. Od momentu objęcia urzędu prezydenta Ndayishimiye lawiruje między gestami w stronę opozycji i umacnianiem swojej władzy. ONZ i organizacje pozarządowe zarzucają mu łamanie praw człowieka. 

W 2023 roku szef MSW Burundi zawiesił działanie głównej partii opozycyjnej, CNL, wskazując na nieprawidłowości przy działaniu tej partii. 

Burundi należy do najuboższych krajów świata pod względem PKB per capita – według indeksu Banku Światowego z 2023 roku. 75 proc. z 12 mln mieszkańców Burundi żyje poniżej progu ubóstwa. Inflacja w Burundi przekracza obecnie 40 proc. miesięcznie. 

Od niemal trzech lat Burundi boryka się też z poważnymi deficytami benzyny na rynku wewnętrznym. 

Partie opozycyjne twierdzą, że wybory zostały sfałszowane, a zewnętrzni obserwatorzy odnotowali „znaczące nieprawidłowości” w procesie wyborczym. 

Wybory w Burundi: Partia rządząca zdobyła 96,51 proc. głosów

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Rosja i USA powinny być razem”. Dokąd prowadzi reset Donalda Trumpa z Władimirem Putinem
Polityka
Stany Zjednoczone zmieniają oblicze. Amerykanie przesuwają się w prawo
Polityka
Jak Rosjanie reagują na zamieszki w Los Angeles? Radość w Moskwie
Polityka
Piechota morska będzie mogła dokonywać zatrzymań na ulicach Los Angeles
Polityka
Meksyk żegna się z demokracją