5 czerwca 2012 mija setna rocznica urodzin Wojciecha Dzieduszyckiego, dziennikarza, krytyka muzycznego i teatralnego, konferansjera, piosenkarza, autora tekstów piosenek (zm. w 2008). W 2006 r. Dzieduszycki przyznał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 1949-1972.
Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"
z 2006 roku
Co skłoniło Dzieduszyckiego do dramatycznego wyznania? Prawdopodobnie opracowana w IPN publikacja, która odzierała go z legendy sympatycznego Kresowiaka, kontestującego PRL-owskie porządki. Według historyków Dzieduszycki był długotrwałym i wyjątkowo skutecznym współpracownikiem UB i SB. - Zachowało się około 400 pisanych ręcznie raportów Dzieduszyckiego dla bezpieki z lat 1949 - 1971 - mówił w 2006 roku prof. Włodzimierz Suleja, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN.
Z przeszłością Dzieduszycki próbował się rozliczyć w liście skierowanym do władz i mieszkańców Wrocławia - był honorowym obywatelem tego miasta. List odczytano podczas utajnionej sesji rady miasta. "Wyparłem te fakty z pamięci na tyle skutecznie, że dzisiaj nie wiem, kogo mogłem tym skrzywdzić, kogo powinienem prosić o wybaczenie" - napisał hrabia. Radni byli zszokowani.