Nowe zarzuty dla Brunona K.?

Brunon K., nauczyciel akademicki z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, podejrzany o przygotowania do "usunięcia przemocą konstytucyjnego organu RP", może usłyszeć nowe zarzuty. Śledczy chcą mu postawić zarzut o przestępstwo terrorystyczne.

Aktualizacja: 05.12.2012 10:27 Publikacja: 05.12.2012 09:43

Prokurator apelacyjny w Krakowie Artur Wrona

Prokurator apelacyjny w Krakowie Artur Wrona

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

- Rozważamy możliwość uzupełnienia zarzutu w kontekście uznania, że czyn stanowił przestępstwo o charakterze terrorystycznym. W takiej sytuacji Kodeks karny przewiduje możliwość zaostrzenia wymiaru kary o połowę, tj. z pięciu do siedmiu i pół roku pozbawienia wolności - powiedział prokurator apelacyjny w Krakowie Artur Wrona. Zaznaczył, że "to nie jest nowy zarzut, tylko uzupełnienie do treści zarzutu już postawionego".

Jak podkreślił, "jest to kwestia analizy". Jeżeli zbierzemy wszystkie dowody, będziemy mogli przesądzić, czy zarzucony czyn stanowi przestępstwo o charakterze terrorystycznym - powiedział. Dodał, że rzadko się stosuje tego typu kwalifikację. - Śledczy muszą też przeanalizować orzecznictwo - zaznaczył.

Prokuratura rozważa też postawienie Brunonowi K. zarzutu posiadania broni. W tej kwestii śledczy oczekują na wyniki badań balistycznych.

Na pytanie, czy rozważana jest możliwość postawienia zarzutu handlu bronią, prok. Wrona odpowiedział: "Za wcześnie jeszcze mówić, czy będziemy mogli taki zarzut handlu bronią postawić. Na razie to są spekulacje. Na obecnym etapie materiał dowodowy na to nie pozwala".

45-letni pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunon K. został zatrzymany 9 listopada; postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Według prokuratury zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Według ustaleń prokuratury podejrzany nie należał do żadnego ugrupowania ani partii politycznej, nie jest związany z żadną organizacją polityczną. Miały nim powodować motywy nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie.

W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu; podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby.

W śledztwie zarzuty nielegalnego posiadania broni i handlu bronią przedstawiono 42-letniemu Maciejowi O., a zarzut nielegalnego posiadania broni 25-letniemu Arturowi K. W śledztwie przesłuchano też cztery inne osoby, które uczestniczyły w organizowanych przez Brunona K. szkoleniach na temat materiałów wybuchowych. Według ustaleń PAP, chodzi o funkcjonariuszy ABW, którzy pod przykryciem współpracowali z Brunonem K.

W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.

Jak ujawniono, ABW interesowała się Brunonem K. od końca 2011 r. Na jego ślad natrafiła prowadząc szczegółową analizę kontaktów Andersa Breivika, który w ub. roku w Norwegii zamordował 77 osób, a wcześniej - jak informowała ABW - kupił w Polsce kilkaset gramów substancji do produkcji ładunków wybuchowych. ABW ustaliła, że Brunon K. wykonuje bomby i potrafi je odpalać zdalnie oraz dokonuje rozpoznania Sejmu, nakręcił też filmy z próbnych detonacji materiałów wybuchowych.

Prokuratura potwierdziła, że z materiału dowodowego sprawy wynika, że podejrzany wzorował się ideologicznie szczególnie na Breiviku, a także innych osobach, które dokonywały zamachów na terenie całego świata, np. w Oklahomie.

- Rozważamy możliwość uzupełnienia zarzutu w kontekście uznania, że czyn stanowił przestępstwo o charakterze terrorystycznym. W takiej sytuacji Kodeks karny przewiduje możliwość zaostrzenia wymiaru kary o połowę, tj. z pięciu do siedmiu i pół roku pozbawienia wolności - powiedział prokurator apelacyjny w Krakowie Artur Wrona. Zaznaczył, że "to nie jest nowy zarzut, tylko uzupełnienie do treści zarzutu już postawionego".

Jak podkreślił, "jest to kwestia analizy". Jeżeli zbierzemy wszystkie dowody, będziemy mogli przesądzić, czy zarzucony czyn stanowi przestępstwo o charakterze terrorystycznym - powiedział. Dodał, że rzadko się stosuje tego typu kwalifikację. - Śledczy muszą też przeanalizować orzecznictwo - zaznaczył.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej