Dymisja śledczego

Prokurator badający korupcję przy znanych prywatyzacjach stracił śledztwo.

Publikacja: 11.12.2012 01:31

Największe w Polsce śledztwo w sprawie korupcji przy prywatyzacji STOEN, TP i LOT stanęło pod znakiem zapytania. Prowadzący je prokurator Jacek Więckowski odchodzi z antykorupcyjnego wydziału Prokuratury Apelacyjnej w  Katowicach, w której od pięciu lat rozpracowywał kulisy prywatyzacji spółek Skarbu Państwa.

Szefowa apelacji Iwona Palka po sześciu latach nie przedłuży mu delegacji – dowiedziała się „Rz". Więckowskiemu delegacja kończy się 31 grudnia. Wróci do niższej rangą prokuratury okręgowej na szeregowe stanowisko (w 2006 r. był tam naczelnikiem wydziału przestępczości gospodarczej). – Dymisja Więckowskiego to sygnał, że śledztwo może zostanie rozmyte. Był oddany tej sprawie, miał ogromną wiedzę o mechanizmach prania pieniędzy i potrafił ją wykorzystać – ocenia jeden ze śledczych.

– Jesteśmy zdziwieni i zaskoczeni tą decyzją – mówi jeden z funkcjonariuszy CBA.

Decyzja szefów Więckowskiego ma wynikać ze złej oceny jego pracy. „Powody są merytoryczne, ale prokuratura nie będzie dokonywać publicznej oceny prokuratora" – odpowiada „Rz" prokuratura w Katowicach.

Więckowski rok temu wydał nakaz zatrzymania m.in. byłego szefa Urzędu Ochrony Państwa gen. Gromosława Czempińskiego, zarzucając mu przyjęcie 600 tys. euro łapówki za pomoc przy prywatyzacji STOEN i PLL LOT. Czempiński wygrał przed sądem o niesłuszne zatrzymanie, ale zarzutów nie wycofano.

300 tomów akt będzie musiał przeczytać prokurator, który przejmie śledztwo po Więckowskim

Oprócz generała zarzuty korupcyjne przedstawiono m.in. Wojciechowi J., lobbyście i byłemu wiceministrowi infrastruktury w rządzie Leszka Millera, oraz mecenasowi Michałowi T., byłemu szefowi dyscypliny PZPN.

Śledztwo korupcyjne, które prowadził Więckowski, liczy ponad 300 tomów akt. W czerwcu Więckowski postawił zarzuty korupcyjne członkom zarządu Kulczyk Holding Janowi W. i Wojciechowi J. Jan W. miał wręczyć milion złotych łapówki George'owi S. – doradcy przy prywatyzacji TP S. A.

Więckowski nie może zabrać ze sobą śledztwa, które prowadził. Dlaczego? Bo od nowego roku zmieniają się zasady: korupcją i przestępczością zorganizowaną będą mogły się zajmować wyłącznie prokuratury apelacyjne. Śledztwo Więckowskiego ma kontynuować dwóch innych prokuratorów, których delegowano do sprawy pod koniec listopada.

– Zmiana prokuratora, który może być zbyt przywiązany do jednej tylko tezy, często pomaga śledztwu, a nie mu szkodzi. Tak było chociażby w sprawie Olewnika czy zabójstwa gen. Papały – uspokaja Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.

O Więckowskim było głośno w październiku, gdy „Gazeta Wyborcza" opisała, że podczas toczącego się przed sądem we Wrocławiu procesu szefa fundacji Jolanty Kwaśniewskiej „Porozumienie bez barier" Andrzeja Kratiuka (oskarżał go Więckowski, sprawę umorzono) wyszło na jaw, że katowicka prokuratura i CBŚ badały majątki i przepływy finansowe tysiąca znanych i wysoko postawionych osób kojarzonych z lewicą.

Według gazety specgrupa na polecenie Więckowskiego sprawdziła prawie 1000 osób, m.in. trzech byłych premierów: Józefa Oleksego, Włodzimierza Cimoszewicza i Marka Belki. Prokuratura w Katowicach dementowała te informacje, tłumacząc, że CBŚ sporządziła analizę mającą na celu ustalenie powiązań pomiędzy osobami objętymi zakresem zawiadomienia o przestępstwie, ale tylko „w oparciu o ogólnodostępne materiały stanowiące odpisy z Krajowego Rejestru Sądowego". Zdementowała, że prześwietlała majątki tych znanych osób. „Wymienione osoby znalazły się w niej tylko z tego powodu, że pełniły funkcje w tych samych podmiotach co osoby objęte postępowaniem" – tłumaczyła prokuratura w Katowicach.

Czy Więckowski poległ na liście tysiąca? – Nie. Tu sprawa była czysta, choć medialnie rozdmuchana – mówi „Rz" jeden ze śledczych.

Największe w Polsce śledztwo w sprawie korupcji przy prywatyzacji STOEN, TP i LOT stanęło pod znakiem zapytania. Prowadzący je prokurator Jacek Więckowski odchodzi z antykorupcyjnego wydziału Prokuratury Apelacyjnej w  Katowicach, w której od pięciu lat rozpracowywał kulisy prywatyzacji spółek Skarbu Państwa.

Szefowa apelacji Iwona Palka po sześciu latach nie przedłuży mu delegacji – dowiedziała się „Rz". Więckowskiemu delegacja kończy się 31 grudnia. Wróci do niższej rangą prokuratury okręgowej na szeregowe stanowisko (w 2006 r. był tam naczelnikiem wydziału przestępczości gospodarczej). – Dymisja Więckowskiego to sygnał, że śledztwo może zostanie rozmyte. Był oddany tej sprawie, miał ogromną wiedzę o mechanizmach prania pieniędzy i potrafił ją wykorzystać – ocenia jeden ze śledczych.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo