Reklama

„Kandydat" Żulczyka, czyli polski kościół Szatana

News-killer, „gejmczendżer”, który chce opublikować Reporter w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich, jest kluczem do polskiego piekła opisanego w „Kandydacie” Jakuba Żulczyka.

Publikacja: 19.05.2025 04:54

Jakub Żulczyk

Jakub Żulczyk

Foto: PAP/Artur Reszko

Jakubowi Żulczykowi „Kandydata” pogratulowali już Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Mariusz Kamiński, Donald Tusk, Zbigniew Mentzen i Krzysztof Bosak, a także przedstawiciele mediów, w tym Adam Michnik, wielu innych incognito. Jak zwykli czytelnicy poprosili o autograf z dedykacją. Takie sceny rozgrywały się podczas Warszawskich Targów Książki. Wszyscy wspomniani, a i niewymienieni z nazwiska, dziękowali za to, że autor „Kandydata” zrezygnował z opisywania gangsterów oraz dilerów i zajął się portretowaniem naszej „klasy politycznej”, a jej negatywne cechy oraz katastrofy cudownie przemienił w najmocniejszy polityczny thriller III RP.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Literatura
Ewa Woydyłło i jej szczęśliwa trzynastka
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Literatura
„Zmora” Roberta Małeckiego, czyli zanim zobaczymy Magdę Cielecką jako Kamę Kosowską
Literatura
Noblista László Krasznahorkai, krytyk „gulaszowego komunizmu" i Orbána, lekceważony w Polsce
Literatura
„Nie ma już obywateli świata, bo do tego potrzebny byłby świat, a świata nie ma – są tylko rynki”. Wywiad z László Krasznahorkaiem
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Literatura
Literacka Nagroda Nobla 2025. Poznaliśmy nazwisko laureata
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama