Reklama

Belgowie będą odpowiadać przed sądem w Polsce za oszustwo

Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała akt oskarżenia przeciwko obywatelom Belgii zarzucając im oszustwo na szkodę polskich firm budujących fabrykę komputerów pod Legnicą

Publikacja: 04.02.2013 14:21

Belgowie będą odpowiadać przed sądem w Polsce za oszustwo

Foto: materiały własne, Artur Kowalczyk a.k. Artur Kowalczyk

Oskarżeni to trójka belgijskich menadżerów ze spółki zlecającej prace przy budowie fabryki. W wyniku oszustwa ogromne straty poniosło kilkunastu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali zapłaty za wykonaną prace. Prokuratura oszacowała straty na 20 mln zł.

- Inwestycja prowadzona od stycznia 2008 r. tylko w początkowej fazie przebiegała bez większych zakłóceń. Jednak już od września 2008 r. pojawiły się problemy z płatnościami na rzecz większości podwykonawców budujących fabrykę. Mimo trudności płatniczych Filip S. zdający sobie sprawę z tego, iż przedsięwzięcie się nie powiedzie, niezgodnie z prawdą zapewniał podwykonawców o dobrej kondycji finansowej spółki, dokonywał nowych zamówień i naciskał na kontynuowanie prac, a nawet ich przyspieszenie - informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Jak podkreśla prokuratura, menadżerowie  znając prawdziwą sytuację finansową spółki, powinni postawić ją w stan upadłości, a nie dalej zlecać prace budowlane. Władze spółki nie zrobiły tego, a co więcej wysłały 10 milionów złotych do banku w Belgii zamiast przekazać pieniądze firmom budowlanym w zamian za wykonane roboty.

Jedna z najbardziej pokrzywdzonych firm straciła 4,7 mln zł, dwie inne ponad 2,3 mln zł a dwie kolejne około 1,5 mln zł każda.

- Prokuratura zarzuca Filipowi S., że zlecił wykonanie robót związanych z realizacją inwestycji pokrzywdzonym, a następnie fałszywie ich zapewniał, że przyszłe oraz zaległe płatności zostaną zrealizowane, co skutkowało kontynuowaniem przez podwykonawców prac budowlanych pomimo iż oskarżony wiedział o złej kondycji finansowej zarządzanych przez niego podmiotów -  informuje prokurator Liliana Łukasiewicz.

Reklama
Reklama

Filip S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przedstawił pisemne stanowisko, z którego wynika, iż nie poczuwa się do winy. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Dwaj pozostali oskarżeni to Bart De S. i Marc C., którym prokuratura zarzutem niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki matki zlecającej prace budowlane przedsiębiorcom. Obydwu grożą kary do 2 lat więzienia. Dwaj oskarżeni również nie przyznali się do winy.

Oskarżeni to trójka belgijskich menadżerów ze spółki zlecającej prace przy budowie fabryki. W wyniku oszustwa ogromne straty poniosło kilkunastu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali zapłaty za wykonaną prace. Prokuratura oszacowała straty na 20 mln zł.

- Inwestycja prowadzona od stycznia 2008 r. tylko w początkowej fazie przebiegała bez większych zakłóceń. Jednak już od września 2008 r. pojawiły się problemy z płatnościami na rzecz większości podwykonawców budujących fabrykę. Mimo trudności płatniczych Filip S. zdający sobie sprawę z tego, iż przedsięwzięcie się nie powiedzie, niezgodnie z prawdą zapewniał podwykonawców o dobrej kondycji finansowej spółki, dokonywał nowych zamówień i naciskał na kontynuowanie prac, a nawet ich przyspieszenie - informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ujęcia wody oligoceńskiej potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej
Kraj
Ponad 2300 zgłoszeń z profilu Stop Cham Warszawa. „To utrudnia pracę policjantom”
Kraj
Poradziecka wyrzutnia pocisków pod Warszawą? Służby już na miejscu
Kraj
Kolejne rekordy na Lotnisku Chopina. Tylu pasażerów nie było jeszcze nigdy
Reklama
Reklama