Sikorski w Sejmie o dyplomacji

- Umacniamy naszą pozycję w Unii Europejskiej, która mimo kryzysu integruje się i rozszerza - mówił w informacji na temat priorytetów polskiej polityki zagranicznej w 2013 roku szef MSZ Radosław Sikorski

Aktualizacja: 20.03.2013 12:05 Publikacja: 20.03.2013 09:05

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

- Pamiętając o przeszłości, patrzymy przede wszystkim w przyszłość. Myślimy jak wolni ludzie żyjący w wolnym i prosperującym kraju. Wiemy, że nasz los zależy dziś od nas samych - bardziej niż kiedykolwiek wcześniej - dodał minister. Jak zaznaczył, samodzielnie, zgodnie z sumieniem i wedle najlepszej wiedzy, kształtujemy polską politykę zagraniczną.

Według Sikorskiego najważniejszym narzędziem budowy statusu kraju na arenie międzynarodowej jest dyplomacja, ale jej skuteczność zależy przede wszystkim od siły całego państwa.

- Aby właściwie ocenić geostrategiczną pozycję Polski dziś, trzeba spojrzeć na nasz kraj z perspektywy historii. Kluczowe jest określenie naszego znaczenia w przeszłości, naszego miejsca w dzisiejszej hierarchii państw oraz wykonalnych scenariuszy na przyszłość - zaznaczył szef dyplomacji. I mówił o relacji polskiego PKB w stosunku do państw sąsiednich od średniowiecza.

Sikorski stwierdził, że ostatnie dwadzieścia lat to w Polsce nieprzerwany wzrost gospodarczy. Jedno pełne pokolenie Polaków zjawisko recesji zna jedynie z podręczników ekonomii i wiadomości z innych krajów - zauważył.

Jak podkreślił Sikorski, prognozy są także zachęcające. - Analitycy szacują, że nominalny PKB Polski zwiększy się do roku 2030 o ponad 70 procent. Efektywnie korzystamy z funduszy europejskich. (...) Nasza pozycja w rankingach marki narodowej także poprawia się - dodał.

Tak jak informowała "Rz"

w przemówieniu znalazła się zapowiedź budowy polskich sił odstraszania. Pozyskamy rakiety, śmigłowce, wozy bojowe, okręty podwodne i samoloty bezzałogowe - zapowiedział.

"Panie premierze, słowa danego narodowi dotrzymał pan z nawiązką"

- Zdaję sprawę Wysokiej Izbie z polskiej polityki zagranicznej zaledwie kilka tygodni po decyzji Rady Europejskiej w sprawie wieloletniego budżetu Unii. Sprawie tak ważnej dla całego rządu i dla szans rozwojowych Polski na dekady, że osobistą odpowiedzialność za negocjacje przejął prezes Rady Ministrów, Donald Tusk. Wynegocjowana suma 106 miliardów euro, w tym prawie 73 miliardy na politykę spójności oraz blisko 29 miliardów euro na rolnictwo, to realizacja wyborczych obietnic Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - powiedział szef MSZ.

- Dumny jestem, że mogę - w obecności prezydenta i całego Sejmu - powiedzieć: "Panie premierze, słowa danego narodowi dotrzymał pan z nawiązką" - dodał.

"Premierze, dotrzymał pan słowa z nawiązką"

- Potrzebujemy jednego pokolenia bezpiecznego rozwoju, aby osiągnąć zdolności produkcyjne Zachodniej Europy i około 30 lat, aby osiągnąć jej jakość życia - ocenił.

Jego zdaniem Polska ma szansę wejść do najściślejszego kręgu decyzyjnego Unii Europejskiej. - Wobec zawirowań na południu i wyspiarskiego dystansu Wielkiej Brytanii mamy szansę wejść do najściślejszego kręgu decyzyjnego Unii Europejskiej. Choć jesteśmy liczącym się państwem członkowskim, to aby zwiększyć nasze znaczenie, powinniśmy być gotowi dołączyć do strefy euro. Lecz tylko w taki sposób, który wzmocni gospodarkę. Tak jak cztery lata temu uczyniła to Słowacja, gdzie - wbrew powszechnym obawom - natychmiast spadła inflacja, a wielkie sieci handlowe zaokrąglały ceny w dół - podkreślił Sikorski.

Sikorski podkreślił, że Polskę najbliższe stosunki dwustronne łączą przede wszystkim z partnerami z Unii Europejskiej. W tym kontekście wymienił m.in. Niemcy i Francję.

Przekonywał, że "potencjał naszej części Europy już dziś jest całkiem pokaźny i stale rośnie", a "stopa wzrostu gospodarczego Polski, Czech, Słowacji i Węgier przekroczyła w ubiegłych latach średnią unijną". Jak zauważył, w połowie lat 90. PKB czterech państw Grupy Wyszehradzkiej wynosił niecałe 270 miliardów dolarów, a "dziś jest to prawie cztery razy tyle".

- Jesteśmy zbiorowo najważniejszym partnerem handlowym Niemiec, wyprzedzając między innymi Francję. W Radzie Unii Europejskiej, zgodnie z obowiązującym wciąż prawem, mamy we czwórkę 58 głosów ważonych, dokładnie tyle samo co Niemcy i Francja razem wzięte - powiedział minister spraw zagranicznych. Jak dodał, Grupa Wyszehradzka chce "dodawać impetu tym sprzyjającym trendom".

Stany Zjednoczone pozostają najważniejszym pozaeuropejskim partnerem Polski - podkreślił Sikorski. Odnosząc się do Brytyjczyków powiedział: - Unia was potrzebuje. Pogratulował wyboru nowemu papieżowi Franciszkowi.

"Krok wstecz" Rosji na drodze do demokracji

Sikorski powiedział, że Polska jest zainteresowana współpracą z Rosją. Zapewnił, że konsekwentnie zabiega o zwrot dokumentów katyńskich oraz domaga się przekazania wraku Tu-154 i pełnej dokumentacji katastrofy.

"Wierzymy, że ubiegłoroczna wizyta patriarchy Cyryla I w naszym kraju oraz wspólne przesłanie polskiego Kościoła katolickiego i rosyjskiej Cerkwi prawosławnej przyczynią się do pojednania między naszymi narodami" - podkreślił szef polskiej dyplomacji. Według niego zdaje egzamin umowa o małym ruchu granicznym, która pozwala mieszkańcom północnej Polski i obwodu królewieckiego poznać się nawzajem.

Wyraził jednocześnie żal, że Rosja "nie jest konsekwentna w modernizacji swych instytucji i społeczeństwa, a na drodze do demokracji robi wręcz krok wstecz".

Sikorski: Rosja na drodze do demokracji robi krok wstecz

Jednocześnie zapewnił, że Polska konsekwentnie zabiega o zwrot dokumentów katyńskich oraz domaga się przekazania wraku samolotu Tu-154 i pełnej dokumentacji katastrofy.

- Będziemy nadal wspierać prokuraturę w jej staraniach o wyegzekwowanie pomocy prawnej - zadeklarował.

Jak przypomniał "rozczarowani dotychczasowym impasem, zdecydowaliśmy się zwrócić o wsparcie Unii Europejskiej i uzyskaliśmy je".

- Natomiast tym, którzy całą naszą politykę zagraniczną chcieliby sprowadzić do sprawy wraku, pragnę powiedzieć: gdy jakieś państwo nie wypełnia zobowiązań międzynarodowych, tak jak w tym wypadku, to po patriotach spodziewałbym się solidarności z rządem i kierowania pretensji pod właściwy adres- podkreślił minister.

UE "po granice Chin"

Minister przypomniał słowa Jana Pawła II, że Europa jest w pełni sobą, gdy oddycha oboma płucami - wschodnim i zachodnim. - Gdyby więc świat wschodniosłowiańskiego prawosławia kiedyś zechciał, i umiał, przyjąć dorobek prawny oraz instytucjonalny naszej Unii, to horyzont europejskiego świata przesunąłby się nie tylko za Dniepr, ale hen, po granice Chin i Korei - zauważył szef polskiej dyplomacji.

Jak dodał, Polska na zawsze przezwyciężyłaby syndrom peryferii i znalazłaby się w bezpiecznym centrum. - Tak poszerzony Zachód, z zasobami Rosji, potęgą gospodarczą Unii oraz wojskową Stanów Zjednoczonych, miałby szansę zachowania wpływów w świecie wschodzących potęg pozaeuropejskich - podkreślił.

- Spyta ktoś, dlaczego nie możemy iść polską drogą, dlaczego sami nie możemy stać się biegunem integracyjnym - wszak była taka szansa w okresie Złotego Wieku - dodał.

- Odpowiadam: była, ale ją zaprzepaściliśmy. Dziś ani nasi wschodni sąsiedzi nie chcą państwowo integrować się z nami, ani my z nimi. Pójście drogą samodzielną wymagałoby mobilizacji społecznej, finansowej i wojskowej, które trudno sobie wyobrazić przy zachowaniu systemu demokratycznego - ocenił Sikorski.

Według niego dzisiaj jedyne wykonalne zastosowanie idei jagiellońskiej to rozszerzanie Unii. - Innej możliwości nie ma. A bieżąca dekada zadecyduje zapewne o tym, czy nasze europejskie, demokratyczne imperium utrzyma moc przyciągania - oświadczył.

- Natomiast tym, którzy mimo ograniczeń naszych zasobów śnią o renacjonalizacji polityki w Europie, o powrocie do znajomych ram samolubnego państwa narodowego, mówię: uważajcie o czym marzycie! Wasze życzenie może się spełnić łatwiej niż sądzicie - podkreślił Sikorski.

- Unia Europejska jest nadal w kryzysie i jej przetrwanie nie jest gwarantowane. To prawda, że jej rozpad oddałby nam pełnię władztwa, ale odzyskaliby je też i inni. Bylibyśmy wtedy, owszem, samorządni i niezależni, ale i samotni. I znowu na przedmurzu - mówił Sikorski.

Debata ma potrwać do godz. 17.30. Zwyczajowo informacji szefa polskiej dyplomacji przysłuchuje się w Sejmie - oprócz prezydenta - premier i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.

- Pamiętając o przeszłości, patrzymy przede wszystkim w przyszłość. Myślimy jak wolni ludzie żyjący w wolnym i prosperującym kraju. Wiemy, że nasz los zależy dziś od nas samych - bardziej niż kiedykolwiek wcześniej - dodał minister. Jak zaznaczył, samodzielnie, zgodnie z sumieniem i wedle najlepszej wiedzy, kształtujemy polską politykę zagraniczną.

Według Sikorskiego najważniejszym narzędziem budowy statusu kraju na arenie międzynarodowej jest dyplomacja, ale jej skuteczność zależy przede wszystkim od siły całego państwa.

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej