"Resortowe dzieci" hitem, ale ich autorzy są krytykowani

Po wywiadzie dla "Rz" z Dorotą Kanią, współautorką "Resortowych dzieci" zaostrza się spór o książkę w mediach konserwatywnych. Publikację krytykuje też na okładce liberalny "Newsweek"

Publikacja: 13.01.2014 13:33

"Resortowe dzieci" hitem, ale ich autorzy są krytykowani

Foto: materiały prasowe

Książka związanych ze środowiskiem "Gazety Polskiej" Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza opisuje znane postaci ze świata mediów, których rodzice mieli mieć powiązania w PRL z PZPR, służbami lub wojskiem. Pozycja cieszy się ogromną popularnością. Była już dodrukowywana, a w sieci Empik jest na pierwszym miejscu listy bestsellerów. Portal niezalezna.pl poinformował, że wydawnictwo zamówiło 110 tys. egzemplarzy tej książki, co na polskim rynku wydawniczym jest ewenementem.

Jednak publikacja wzbudza kontrowersje nie tylko wśród dziennikarzy, którym zarzucono "resortowość". Spór rozgorzał po wywiadzie Roberta Mazurka, który w tygodniku "Plus Minus" wytknął Kani, że rodziców z niechlubną przeszłością w PRL wypomina się jedynie niektórym dziennikarzom, a pomija się tych związanych z prasą konserwatywną i prawicową.

W rozmowie Kania przyznaje, że druga żona jej ojca była w PZPR, a sam Targalski również należał do partii, zanim zaczął działać w podziemiu antykomunistycznym. W wywiadzie pojawił się również wątek programu w Telewizji Republika, w którym Kania dyskutowała o książce z publicystą "W Sieci" Piotrem Zarembą i szefem stacji Bronisławem Wildsteinem.

Zaremba, sceptyczny wobec publikacji, został zaatakowany przez Kanię za to, że sam nie poruszał wcześniej tego tematu. "Dlaczego nie napisał biografii Lisa czy Moniki Olejnik? Dlaczego nie pisał o mediach?" - pytała w rozmowie z Mazurkiem Kania.

Zbulwersowało to redakcyjnego kolegę Zaremby Michała Karnowskiego, który na łamach wpolityce.pl zarzucił Kani, że swoimi wystąpieniami odwraca uwagę od problemów poruszonych w książce. "Miejsce na wylanie swojego żalu na Piotra Zarembę Dorota Kania wybrała ekstremalne - wywiad Mazurka na łamach 'Rz'. Godna podziwu odwaga pchnęła ją w ramiona tego dziennikarza. Ja bym się rozmawiać z Mazurkiem w tej formule (gdyby chciał, w co wątpię) nie odważył" - napisał Karnowski.

"Kania poległa pomimo iż Robert Mazurek zadał jej absolutnie oczywiste, możliwe do przewidzenia pytania. Było jasne, że zacznie od pytania o rodzinę autorki, od drążenia wątku jej kolegów i koleżanek z różnymi epizodami w PRL, że chętnie podejmie tezy Kani o tym, że krytykami kieruje tchórzostwo. Banał. Ale Dorota weszła w to jak mysz w pułapkę i jeszcze rozsmakowała się w serze. Brnęła i brnęła bez żadnej refleksji" - ocenia.

Tekst kończy się apelem: "Doroto, weź, proszę, zimny prysznic, nie niszcz już uznania, jakie zdobyłaś za 'Resortowe dzieci', i po prostu przeproś Piotra Zarembę".

Dużo ostrzejsza jest publikacja tygodnika "Newsweek", który książce poświęca okładkę. Odsyła ona do tekstu Marcina Mellera, który jest jednym z bohaterów publikacji. Felietonista pisma wskazuje, że jego ojciec Stefan Meller należał do partii jedynie dwa lata. "Przez całe lata związany z opozycją" - zapewnia.

Jego zdaniem autorzy wykazali się hipokryzją. "Tak naprawdę liczy się wyłącznie jedno: przystąp do niepokornego obozu prawdy, prawa i sprawiedliwości, a zostanie ci wybaczone wszystko" - przekonuje.

Po kolejnym dodruku z okładki "Resortowych dzieci" zniknęło zdjęcie Jacka Żakowskiego. "Jego ojciec był wykładowcą w WAT, ale rzeczywiście Jacek Żakowski nie był w partii, co wyraźnie napisaliśmy. Za to on chętnie wypowiada się o porządku III RP i jest jego gorliwym obrońcą. Tu jasno stwierdziliśmy, że nie więzy krwi czy własna przynależność, ale sposób myślenia i jego publicystyka zdecydowały o tym, że został umieszczony w książce" - tłumaczyła Kania w rozmowie z Mazurkiem.

Twarz publicysty została zasłonięta znakiem zapytania. Jest to spełnienie jednego z żądań Żakowskiego, który domaga się również od wydawnictwa przeprosin i 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Książka związanych ze środowiskiem "Gazety Polskiej" Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza opisuje znane postaci ze świata mediów, których rodzice mieli mieć powiązania w PRL z PZPR, służbami lub wojskiem. Pozycja cieszy się ogromną popularnością. Była już dodrukowywana, a w sieci Empik jest na pierwszym miejscu listy bestsellerów. Portal niezalezna.pl poinformował, że wydawnictwo zamówiło 110 tys. egzemplarzy tej książki, co na polskim rynku wydawniczym jest ewenementem.

Pozostało 88% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo