Oszust udawał celnika

Wpadł fałszywy agent celny, który werbował chętnych do rzekomo tworzonej komórki zwalczającej przestępczość związaną z grami hazardowymi. W efekcie, podstępem przejął automaty do gier.

Publikacja: 28.05.2014 19:18

Oszust udawał celnika

Foto: Policja

32-letniego oszusta zatrzymali policjanci z Nowego Sącza (woj. małopolskie). Skruszony przyznał się i dobrowolnie poddał się karze. Jednak gdzie podziały się automaty do gier z pieniędzmi w środku – nie wiadomo. Policja wciąż ich szuka.

- Mężczyzna usłyszał zarzuty popełnienia czterech przestępstw związanych z podawaniem się za funkcjonariusza publicznego oraz doprowadzania innych osób do niekorzystnego rozporządzenia własnym i cudzym mieniem - wszystko w celu osiągnięcia korzyści majątkowych – informują policjanci.

Inwencja naciągacza, jak i sam sposób przygotowania oszustwa, świadczy o jego wyjątkowym tupecie.

Sprawca podawał się za funkcjonariusza Urzędu Celnego w Krakowie, który odpowiada za rekrutację do nowo powstającej właśnie komórki operacyjnej, mającej zajmować się tropieniem nielegalnego hazardu. Następnie przyjął do pracy dwóch chętnych na stanowiska aplikantów celnych. Zadbał o detale – podpisał umowy o pracę z nowo zaangażowanymi „celnikami", wyposażył ich w  legitymacje służbowe oraz upoważnienia do przeprowadzenia kontroli. A następnie przydzielił zadania i świeżo upieczonych pracowników wysłał do salonów gier, by skonfiskowali automaty, tzw. „jednorękich bandytów.

Zaangażowani przez oszusta rzekomi celnicy mieli skontrolować placówki handlowe, w których znajdowały się maszyny do gier.

- W taki właśnie sposób 13 maja mężczyźni odwiedzili wskazane miejsca i odebrali kilku właścicielom łącznie dziesięć automatów do gier, wraz ze znajdującą się w maszynach gotówką – ustalili policjanci.

Zabrane automaty „pracownicy" przekazali rzekomemu szefowi. Dalszych zleceń nie otrzymali, bo mężczyzna szybko się ulotnił. Nie mogąc się z nim skontaktować, nowo zatrudnieni agenci zjawili się w urzędzie celnym w Nowym Sączu, prosząc o przydział kolejnych zadań. Wtedy okazało się, że ich przełożony to oszust. Nie pracuje w urzędzie, a zarówno umowa, jak i legitymacje służbowe jakie im dostarczył, były podrobione. Sprawą zajęli się policjanci, którzy fałszywego agenta celnego szybko ustalili i zatrzymali.

Mężczyzna przyznał się do zarzutów, ale gdzie podziały się zarekwirowane automaty, nie wiadomo. Na poczet przyszłych kar śledczy zabezpieczyli mienie podejrzanego o wartości 55 tys. zł.  Oszust odpowie także za podrabianie i przerabianie dokumentów. Za wszystkie „dokonania" grozi mu do 8 lat więzienia.

Tymczasem, by ostrzec przed podobnymi naciągaczami Izba Celna w Krakowie na swojej stronie internetowej informuje, że jedyną komórką upoważnioną do rekrutacji jest jej wydział kadr i szkolenia mający siedzibę w Krakowie. I zaznacza, że umowy o pracę pomiędzy jej dyrektorem a nowym funkcjonariuszem lub pracownikiem zawsze są podpisywane w siedzibie Izby.

32-letniego oszusta zatrzymali policjanci z Nowego Sącza (woj. małopolskie). Skruszony przyznał się i dobrowolnie poddał się karze. Jednak gdzie podziały się automaty do gier z pieniędzmi w środku – nie wiadomo. Policja wciąż ich szuka.

- Mężczyzna usłyszał zarzuty popełnienia czterech przestępstw związanych z podawaniem się za funkcjonariusza publicznego oraz doprowadzania innych osób do niekorzystnego rozporządzenia własnym i cudzym mieniem - wszystko w celu osiągnięcia korzyści majątkowych – informują policjanci.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA