Jeśli Platforma wygra prestiżowy pojedynek w Rybniku, wzmocni się przed trudnymi dla niej wyborami samorządowymi w listopadzie. PO będzie w nich bronić władzy w 15 z 16 sejmików wojewódzkich. Utrata któregokolwiek z nich byłaby dla niej wizerunkowym ciosem.
To dlatego PiS mogło pozwolić sobie na ryzyko utraty mandatów w Senacie, wystawiając kilkoro senatorów w eurowyborach, a PO – mimo bezpiecznej przewagi w tej izbie (ma w niej 62 ze 100 miejsc) – tego nie uczyniła.
Oficjalnym powodem była niechęć do narażenia budżetu państwa na koszt wyborów uzupełniających (to około miliona złotych). I ten właśnie argument jest osią kampanii PO w Rybniku, w którym Piecha był senatorem nieco ponad rok.
Oskarżenia pod adresem PiS w tej sprawie kierował już poseł Marek Krząkała. To on dostał zadanie odzyskania okręgu dla Platformy. Jest popularny w regionie, czego dowodem wybory parlamentarne z 2011 r., gdy przeskoczył startującą z pierwszego miejsca Joannę Kluzik-Rostkowską.
Ale kandydatka PiS też jest posłanką. Trudno nie zauważyć, że PiS w kampanię Izabeli Kloc wkłada więcej zaangażowania. Na kongresie, podczas którego partia Kaczyńskiego podpisała porozumienie z Solidarną Polską i Polską Razem, Kloc siedziała tuż obok prezesa.
Kaczyński przyjechał też na Śląsk, gdzie wraz z kandydatką przekonywał, że to właśnie tam powinna zacząć się droga PiS po władzę. Sama Kloc przypuściła też na partyjnej stronie atak na rywali, opisując siedem grzechów głównych PO, a wsparcia udzielił jej prezydent Rybnika Adam Fudali, którego miała kusić również PO. W tym czasie jej partyjni koledzy byli na wakacjach.