Protest ws. aborcji. Na Placu Trzech Krzyży w Warszawie doszło do zamieszek

Uczestnicy protestu przeciw decyzji TK w sprawie aborcji obrzucili butelkami, kamieniami i racami członków środowisk narodowych, blokujących dostęp do kościoła pw. św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży w Warszawie. Co najmniej jedna osoba odniosła obrażenia, poparzony został także policjant. Zatrzymano jedną osobę.

Aktualizacja: 27.10.2020 06:22 Publikacja: 26.10.2020 22:22

Protest ws. aborcji. Na Placu Trzech Krzyży w Warszawie doszło do zamieszek

Foto: AFP

W Warszawie, podobnie jak w wielu innych miastach, w poniedziałek odbyły się protesty organizowane m.in. przez "Strajk Kobiet" w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Wczesnym wieczorem tysiące osób zgromadziły się przed siedzibą TK. Skandowano m.in. "j... PiS" oraz "wyp...". Część uczestników demonstracji przeszła na pl. Trzech Krzyży. Tam grupa osób związanych m.in. ze środowiskiem narodowym zablokowała dostęp do kościoła pw. św. Aleksandra. Naprzeciwko blokujących wejście do świątyni ustawili się protestujący.

Pomiędzy grupami stanęli funkcjonariusze policji. Stojący przed kościołem odśpiewali "Rotę" i zmówili modlitwę, protestujący odśpiewali hymn i krzyczeli "to jest wojna" oraz "j... kler".

Demonstranci obrzucili blokujących butelkami i racami, przedmioty poleciały z tłumu także w stronę policjantów. Wobec paru osób funkcjonariusze użyli gazu.

"Na Placu Trzech Krzyży zaatakowano funkcjonariuszy rzucając w nich różnymi przedmiotami. Wyraźnie podkreślaliśmy, że w takich przypadkach będziemy chronić naszych policjantów. Do tego celu w indywidualnych przypadkach wykorzystano między innymi gaz pieprzowy" - oświadczyła Komenda Stołeczna Policji na Twitterze.

"Bronimy kościoła Świętego Aleksandra na Pl. Trzech Krzyży. Agresywny tłum rzuca w nas butelkami, ostrymi przedmiotami, petardami i kamieniami" - napisał w mediach społecznościowych prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. "Rannych zabierają karetki do szpitala" - dodał.

Jak podała policja, jeden z policjantów został poparzony racą, udzielono mu pomocy medycznej. "Pomocy medycznej wymagał także mężczyzna trafiony rzuconą przez chuligana butelką. Jedna z agresywnych osób została zatrzymana" - dodała KSP.

Po godz. 22:00 Robert Bąkiewicz oświadczył, że "szturm lewackich barbarzyńców na kościół" został odparty, także dzięki wsparciu kibiców Legii. Bąkiewicz ocenił, że na pl. Trzech Krzyży policja przez długi czas zachowywała się skandalicznie i "pozwalała lewicowym bojówkarzom" na rzucanie w stojących przed kościołem butelkami, petardami i kamieniami. "Dla uczciwości dziękuję jednemu z funkcjonariuszy, który z własnej woli pomagał w opatrywaniu rannych" - dodał prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Protestujący uszkodzili elewację kościoła św. Aleksandra, obrzucając budynek pojemnikami z farbą.

Spod placu Trzech Krzyży demonstranci udali się w kierunku siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej.

W Warszawie, podobnie jak w wielu innych miastach, w poniedziałek odbyły się protesty organizowane m.in. przez "Strajk Kobiet" w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Wczesnym wieczorem tysiące osób zgromadziły się przed siedzibą TK. Skandowano m.in. "j... PiS" oraz "wyp...". Część uczestników demonstracji przeszła na pl. Trzech Krzyży. Tam grupa osób związanych m.in. ze środowiskiem narodowym zablokowała dostęp do kościoła pw. św. Aleksandra. Naprzeciwko blokujących wejście do świątyni ustawili się protestujący.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
PiS przeciwko Holland. „Prezydent Duda segreguje Polaków na podstawie oglądanych filmów”
Materiał Promocyjny
Zrównoważony transport miejski w Polsce Wschodniej: program Fundusze Europejskie
Kraj
Kampania wyborcza - podsumowanie
administracja
Wizy za łapówki. Kulisy afery w MSZ
Kraj
Macewy pod posadzką remizy koło Chełma
Materiał Promocyjny
Politechnika Śląska uruchamia sieć kampusową 5G
Kraj
Elżbieta Witek o orędziu Tomasza Grodzkiego: Kłamstwa nie mogą pozostać bez odpowiedzi
Kraj
Irlandzki biznes Edgara K. Po co podejrzany w aferze wizowej założył spółkę w Wielkiej Brytanii?