Frank-Walter Steinmeier w środę przekazał prezydentowi Hasanowi Rouhaniemu zaproszenie do odwiedzenia Niemiec "gdy po raz następny pojawi się w Europie".
Niedawno irański prezydent się pojawił, ale odwiedził tylko Włochy i Francję (oraz spotkał się z papieżem Franciszkiem). Z wizytami, pierwszymi po zniesieniu sankcji na Iran, związane są wielkie kontrakty. Do lata Rouhani ma jeszcze raz ruszyć na stary kontynent, dotychczas plany obejmowały Austrię i Belgię. Teraz ma też zaproszenie z Niemiec.
Początkowo Steinmeier miał odwiedzić wyłącznie Arabię Saudyjską, która zawarła wielkie kontrakty (zbrojeniowe) z Niemcami.Jednak, gdy w połowie stycznia Zachód zakończył wreszcie długie negocjacje z Iranem w sprawie ograniczenia jego programu atomowego w zamian za zniesienie sankcji, postanowił do bliskowschodniej podróży dołączyć i Republikę Islamską.
Także po to, by spróbować załagodzić napięcia między oboma krajami. Sunnicka Arabia Saudyjska i szyicki Iran to liderzy wrogich obozów w świecie islamu i na Bliskim Wschodzie. Stoją po przeciwnych stronach w dwóch głównych wojnach w regionie - w Syrii i Jemenie.
Mediacyjny charakter wizyty podkreślała nawet część gazet irańskich. Tak się jednak złożyło, że w momencie gdy Steinmeier lądował w Teheranie, to z wojny w Syrii i z Genewy, gdzie miały się toczyć rozmowy pokojowe, napłynęły niedobre wieści.