Marsz miliona serc po władzę, a PiS betonuje system

- Niedzielny Marsz Miliona Serc w Warszawie organizowany przez Donalda Tuska może stać się punktem zwrotnym dla niezdecydowanych wyborców. Warto, by pamiętali, że systemowe zmiany w ordynacji wyborczej jakie zrobił i będzie chciał jeszcze zrobić Jarosław Kaczyński doprowadzą do zabetonowania systemu. I niemożliwości oderwania PiS od władzy w przyszłości - mówi Jacek Nizinkiewicz w rozmowie z Cezarym Szymankiem w podcaście "Rzecz W Tym".

Publikacja: 28.09.2023 16:26

Donald Tusk i Jarosław Kaczyński

Donald Tusk i Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Paweł Supernak, Adam Warżawa

W niedzielę, 1 października Koalicja Obywatelska może zmienić bieg kampanii wyborczej, ale samodzielnie tego nie zrobi. Opozycja wciąż ma szanse odsunąć PiS od władzy. Ważna będzie frekwencja, ale również to, kto będzie na marszu.

Czy Tusk 1 października powtórzy sukces z 4 czerwca?

- Jeśli pojawią się na nim przedstawiciele opozycji i zapowiedzą wspólną pracę po zwycięskich wyborach na rzecz przywrócenia prawa i sprawiedliwości po rządach PiS, to mogą dać wyborcom nadzieję, której dzisiaj nie widać w sondażach - pisze Jacek Nizinkiewicz w komentarzu "Marsz mobilizacji niezdecydowanych".

Przemówienie na marszu ma wygłosić Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy, liderzy Trzeciej Drogi zapowiadają, że w marszu udziału nie wezmą, będą natomiast ich warszawscy kandydaci do Sejmu. Wszelkie spory po opozycyjnej stronie wzmocnią jednak PiS. A partia Kaczyńskiego zbiera poparcie wyborcze, gdzie tylko się da. Pomoże w tym oczywiście telewizja publiczna, która marszu miliona serc pewnie też nie będzie transmitować. Tym bardziej że marsz 4 czerwca okazał się sukcesem Koalicji Obywatelskiej, która dzięki niemu złapała wiatr w żagle, przeskoczyła 30-proc. próg poparcia i narzuciła ton debaty publicznej na wiele dni.

Sondaż: Wyborcy wierni swoim wcześniejszym wyborom

Według sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” i RMF FM zdecydowana większość wyborców nie daje się porwać partyjnym obietnicom i kampanijnym starciom. Ponad 80 proc. respondentów przez ostatnie sześć miesięcy nie zmieniło zdania co do tego, na kogo odda głos 15 października.

Najwierniejsi są wyborcy PiS (92 proc. deklaruje, że nie zmieniło zdania), ale w zdecydowanej większości dotyczy to także wyborców wszystkich partii opozycyjnych – średnio 78 proc. z nich ma stałe preferencje wyborcze. Wyjaśnia to analiza poszczególnych grup elektoratów: np. 93 proc. osób głosujących w poprzednich wyborach na KO zdania nie zmieniło, ale wyborcy nieistniejącej koalicji PSL–Koalicja Polska zmuszeni zostali w większości (55 proc.) do zmiany decyzji. Wyborcy Lewicy z 2019 roku pozostali jej wierni w 88 proc., a wśród głosujących na Konfederację zdania nie zmieniło 66 proc.

- To jednak nie twardy elektorat przesądzi o wyniku wyborów, tylko niezdecydowani. Ta grupa częściej zmienia preferencje: zmianę zdania wskazało 17 proc., tyle samo nie umiało odpowiedzieć na to pytanie. I to na ich głosy ostrzą sobie zęby partie na ostatniej prostej kampanii - analizuje Zuzanna Dąbrowska w tekście "To kobiety zdecydują czy Polską będzie rządził Donald Tusk, czy Jarosław Kaczyński".

Kim są niezdecydowani wyborcy

Według innego badania, przeprowadzonego przez CBOS, które na temat preferencji niezdecydowanych przygotowuje osobne raporty, pod koniec września grupa ta liczyła 23 proc. badanych. 55 proc. w tej grupie to kobiety, a 45 proc. mężczyźni (różnica ta z miesiąca na miesiąc się zmniejsza). Największy udział w tej grupie mają osoby w przedziale 35–44 lata (23 proc.), z wyższym wykształceniem (38 proc.), reprezentujące centrowe poglądy. Przewaga kobiet wśród niezdecydowanych jest więc wyraźna. Kim są? Prawie połowa z nich mieszka na wsi, ale dominują kobiety z wykształceniem wyższym.

Kobiety, młodzi i rolnicy zmienią władzę

O młodych wyborców i kobiety oraz rolników walczą dzisiaj wszyscy. Młodym trudno będzie oddać głos na partię, która trzyma się władzy pazurami od ośmiu lat. Przez kobiety PiS stracił najbardziej, spadając poniżej 40 proc. poparcia po Czarnych Protestach, Strajku Kobiet. Rolnicy zostali oszukani przez rząd, który obiecywał nie tylko upublicznić listę firm, które zarabiają na imporcie ukraińskiego zboża do Polski, ale również tracą przez dużą ilość zboża ze wschodu w Polsce.

- Niezdecydowani wyborcy jeszcze o niejednej aferze PiS usłyszą do wyborów. Powrót afery wizowej i afery dwóch wież to tylko początek tego, z czym będzie musiała mierzyć się władza - komentuje Jacek Nizinkiewicz.

- Jeśli 1 października Tusk pokaże Polakom, że zmiana jest możliwa i uda mu się narzucać tematy debaty do 15 października, a nie być reaktywnym na propozycje i zarzuty PiS, a opozycja pokaże wolę współpracy, to porozumienie przeciw monowładzy może być początkiem końca rządów PiS - pisze dziennikarz "Rzeczpospolitej".

W niedzielę, 1 października Koalicja Obywatelska może zmienić bieg kampanii wyborczej, ale samodzielnie tego nie zrobi. Opozycja wciąż ma szanse odsunąć PiS od władzy. Ważna będzie frekwencja, ale również to, kto będzie na marszu.

Czy Tusk 1 października powtórzy sukces z 4 czerwca?

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Burze i gradobicia. Prognoza pogody na niedzielę
Kraj
Michał Kolanko: Gra o bezpieczeństwo w kampanii. Czy zadziała?
Kraj
Odszedł Bronek Misztal
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad