Przewodniczący komitetu przygotowującego pielgrzymkę papieża mówił, że opadły emocje związane z organizacją Światowych Dni Młodzieży. - Emocje nie opadają na płaszczyźnie doznań, które towarzyszyły wizycie Ojca Świętego – mówił biskup Miziński. - Wierzę, że te pozytywne emocje jeszcze długo pozostaną – dodał.
O obawie, że papież podczas zamkniętego spotkania z biskupami może ich zbesztać. – Był dialog, rozmowa, a nie przemówienie – zarzekał się bp Miziński. - Temat uchodźców nie był dominujący podczas spotkania. Papież mówił o otwartości, o szukaniu dróg rozwiązań – przekonywał gość programu. Biskup mówił, że papież wskazywał żeby ta pomoc nie była doraźną, ale długofalową.
Który moment najbardziej utkwił biskupowi w pamięci? - Ogromnym przeżyciem była droga krzyżowa – mówił bp Miziński. - Obejrzenie drogi krzyżowej w telewizji było motywacją dla ludzi, żeby zostawić wszystko i na drugi dzień pojechać na ŚDM i wziąć w nich udział – dodał.
Innym wielkim przeżyciem była wizyta Ojca Świętego w Auschwitz-Birkenau. - Milczenie Ojca Świętego w Auschwitz było oddaniem głosu ludziom, którzy tam polegli – mówił biskup. Jego zdaniem przekaz papieża Franciszka był spójny, bo jednym elementem było oddanie hołdu i modlitwa ludziom, którzy zginęli w obozie zagłady. - To co wtedy było jest połączone z tematem uchodźców, to jest pomost, chyba to papież miał na myśli – mówił bp Miziński.