Doktor G. pod sąd za korupcję

Warszawska prokuratura postawiła doktorowi Mirosławowi G. 41 zarzutów dotyczących przyjęcia łapówek. Chodzi głównie o pieniądze, ale też o butelkę wódki i wino

Aktualizacja: 10.09.2008 10:51 Publikacja: 09.09.2008 15:22

Doktor G. pod sąd za korupcję

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Półtora roku od spektakularnego zatrzymania Mirosława G., byłego ordynatora kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie, warszawska prokuratura oskarżyła go o korupcję. Początkowo stawiała mu 53 zarzuty tego typu, ale ostatecznie w akcie oskarżenia znalazło się ich mniej.

– Mirosław G. został oskarżony o popełnienie 41 przestępstw polegających na przyjęciu od pacjentów lub członków ich rodzin korzyści majątkowych, a w jednym przypadku korzyści osobistej – mówi Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Kolejny zarzut dotyczy uporczywego naruszania praw pracowniczych na szkodę personelu medycznego.

Co zawiera obszerny, liczący blisko 180 stron, akt oskarżenia, który wczoraj trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa?

Przede wszystkim mowa w nim o pieniądzach, jakie miał przyjmować dr Mirosław G. od pacjentów i ich rodzin w zamian za leczenie. Sumy są różne: przeciętnie sięgają około 1,5 tys. zł. Jednak – jak twierdzą prokuratorzy – łapówki miały być płacone także w euro i dolarach.

Jeden z pacjentów w dowód wdzięczności miał dać kardiochirurgowi półtora tysiąca złotych, butelkę wódki Dębowa, wartą 80 zł oraz wino za 40 zł – to wszystko prokurator ujął w jednym zarzucie.

Łączna kwota łapówek to około 50 tys. zł.

O kilkuset butelkach luksusowych koniaków i wódek, jakie w lutym zeszłego roku wynieśli z mieszkania Mirosława G. agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, nie mówi się w akcie oskarżenia. Wszystkie zabrane wówczas alkohole stopniowo zwrócono Mirosławowi G.

W sądzie będziemy walczyć o uniewinnienie Magdalena Bentkowska obrońca Mirosława G.

Akt oskarżenia obejmuje także mobbing, czyli naruszanie praw pracowniczych, czego kardiochirurg miał się dopuszczać wobec lekarzy oraz personelu medycznego w szpitalu MSWiA.

– Mój klient nie przyznaje się do winy, czekamy na proces, będziemy walczyć o uniewinnienie – mówi „Rz” mecenas Magdalena Bentkowska, obrońca kardiochirurga.

Zastrzega, że nie zna aktu oskarżenia, więc na razie nie może go komentować.

– Mirosławowi G. grozi do dziesięciu lat więzienia – mówi „Rz” prokurator Katarzyna Szeska.

Razem z kardiochirurgiem na ławie oskarżonych zasiądą 22 osoby – głównie pacjenci oraz członkowie ich rodzin, którzy mieli dawać mu łapówki. Prokuratura potraktowała ich łagodniej, wychodząc z założenia, że byli niejako przymuszeni do dawania korzyści.

– Wobec tych osób przyjęto łagodniejszą kwalifikację czynu, według której grozi im do dwóch lat więzienia – wyjaśnia „Rz” jeden ze śledczych.Są wśród nich m.in. synowie Floriana M. – pacjenta, w którego ciele po operacji pozostawiono gazik (później zmarł).

Prokuratura wciąż prowadzi przeciwko Mirosławowi G. śledztwo dotyczące podejrzenia o znęcanie się nad osobą najbliższą oraz zmuszanie córki pacjentki do poddania się „innej czynności seksualnej”.

Kilka czynów o charakterze korupcyjnym, których nie ujęto w obecnym akcie oskarżenia, śledczy wyłączyli. Jak wynika z informacji „Rz”, niektóre z nich mogą umorzyć.

Mirosław G. został zatrzymany w świetle kamer w lutym ubiegłego roku przez CBA. Prokuratura postawiła mu wtedy m.in. 53 zarzuty korupcji, zarzut zabójstwa pacjenta i mobbingu. Spektakularne zatrzymanie G. oraz konferencja ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i szefa CBA Mariusza Kamińskiego wzbudziły ogromne emocje.

Kardiochirurg na trzy miesiące trafił do aresztu. Wyszedł za kaucją 350 tys. zł, gdy sąd uznał, że nie ma prawdopodobieństwa, by się dopuścił zabójstwa.

Ostatecznie, w maju tego roku, prokuratura wycofała się z zarzutu zabójstwa – umorzyła go, podobnie jak i zarzut narażenia przez G. na utratę życia innego pacjenta. Śledczy doszli do wniosku, że tych przestępstw nie było.

Mirosław G. pozwał byłego ministra Zbigniewa Ziobrę do sądu cywilnego za słowa: „już nikt przez tego pana życia pozbawiony nie będzie” – i sprawę wygrał. Sąd kazał Ziobrze przeprosić lekarza (wyrok jest nieprawomocny). Na naruszenie domniemania niewinności G. poskarżył się też do Trybunału w Strasburgu.

—graż

Półtora roku od spektakularnego zatrzymania Mirosława G., byłego ordynatora kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie, warszawska prokuratura oskarżyła go o korupcję. Początkowo stawiała mu 53 zarzuty tego typu, ale ostatecznie w akcie oskarżenia znalazło się ich mniej.

– Mirosław G. został oskarżony o popełnienie 41 przestępstw polegających na przyjęciu od pacjentów lub członków ich rodzin korzyści majątkowych, a w jednym przypadku korzyści osobistej – mówi Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Kolejny zarzut dotyczy uporczywego naruszania praw pracowniczych na szkodę personelu medycznego.

Pozostało 85% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej