Dlaczego Szmajdziński? - Bo jeszcze jako minister obrony narodowej zdecydował o przekazaniu nam praktycznie za bezcen opuszczonych budynków wojskowych - tłumaczy Romuald Duszara, burmistrz Okonka.

Przez lata pod miasteczkiem istniał duży poligon. Kiedy został zlikwidowany, pracę straciła spora grupa mieszkańców. - Minister Szmajdziński postanowił nam to jakoś zrekompensować. Sprzedał nam więc budynki warte 5,5 miliona złotych za kwotę 200 tysięcy. Dziś w dawnych koszarach znajduje się szkoła, a na placu apelowym zbudowaliśmy Orlika - tłumaczy burmistrz Duszara. Przy szkole gmina wybudowała halę sportową. - Jej otwarcie zaplanowaliśmy początkowo na 16 kwietnia. Jerzy Szmajdziński był na nie zaproszony.

Niestety, zginął w katastrofie pod Smoleńskiem - mówi burmistrz. Niedługo potem narodził się pomysł, by nadać hali jego imię. - Wiele osób mnie pyta, czy gdyby nie katastrofa, zostałby patronem. Pewnie nie. Ale teraz jakaś forma upamiętnienia mu się należy - podkreśla Duszara.

Wczoraj decyzję o nadaniu hali imienia Szmajdzińskiego podjęli miejscowi radni. Nie byli wszakże jednomyślni. Za uchwałą opowiedziało się dwunastu związanych z SLD i niezrzeszonych. Przeciw byli trzej radni PO. Dziś odbyła się uroczystość, w której wzięli udział między innymi Małgorzata Szmajdzińska, wdowa patronie oraz przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski.

Jerzy Szmajdziński był jednym z najbardziej znanych polityków SLD. Piastował funkcję wicemarszałka Sejmu, był też kandydatem tej formacji na prezydenta Polski. 10 kwietnia zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.