W domu Olewnika strzelano z broni szefa gangu

W mieszkaniu strzelano z broni szefa gangu porywaczy. Czy to z niej kogoś raniono lub zabito?

Publikacja: 06.10.2010 04:09

Jak w 2009 r. ujawniła „Rz”, w domu Olewników w Drobinie odkryto ślady krwi nieznanych osób

Jak w 2009 r. ujawniła „Rz”, w domu Olewników w Drobinie odkryto ślady krwi nieznanych osób

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W wieczór poprzedzający porwanie Krzysztofa Olewnika odbyły się dwie imprezy: ta, o której wiadomo i późniejsza, podczas której ktoś został postrzelony lub zamordowany – to nowa hipoteza śledczych badających tę sprawę.

Hipotezę o dwóch przyjęciach i ewentualnym morderstwie ujawnił wczoraj TVN24. pl. – Potwierdzam jedynie, że w mieszkaniu Krzysztofa Olewnika znaleźliśmy ślady krwi nienależące do domowników ani uczestników wieczornego przyjęcia. Ustalamy, czyja to krew – mówi “Rz” Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Jak wcześniej ujawniła “Rz”, śledczy odkryli ślady krwi dzięki specjalnym urządzeniom w grudniu 2009 r., osiem lat po porwaniu Olewnika. Była na kanapie i za listwami przy ścianie.

Badania DNA wykazały, że to krew dwóch osób: mężczyzny i kobiety. Nie była to krew nikogo z rodziny Olewników ani żadnego z gości imprezy, którą w 2001 r. urządzono w domu dla policjantów (oficjalnie pretekstem do jej wyprawienia miały być przeprosiny za wcześniejszy incydent – Krzysztof nie chciał pokazać drogówce dokumentów). Goście wyszli godzinę przed północą. Potem Olewnik został porwany.

Na początku śledztwa znaleziono też w mieszkaniu łuskę od naboju. Dlatego pojawiła się m.in. hipoteza, że po przyjęciu dla policjantów, w nocy odbyła się biesiada, podczas której ktoś został zabity.

Ale kto jest ofiarą i kto miał strzelać? Prokuratorzy sprawdzają, czy krew może należeć do którejś z osób zamordowanych w ostatnich latach na Mazowszu.

– Wytypowano pięć spraw – mówi “Rz” jeden ze śledczych. Według TVN prokuratorzy znają już nazwisko kobiety, której krew była w domu. Kobieta żyje.

Prokuratorzy z Gdańska zainteresowali się też tym, z czyjej broni mogła pochodzić łuska znaleziona w mieszkaniu.

Z opinii, jaką otrzymali niedawno, wynika, że została wystrzelona z broni Wojciecha Franiewskiego, szefa gangu, który porwał i zabił Olewnika. Z dotychczasowego śledztwa wynika, że Franiewskiego nie było w domu Olewnika w chwili porwania. – Może dał komuś broń, może był w środku w nieznanej dotychczas roli – sugeruje nasz informator.

Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego Krzysztofa podkreśla: – Żadnej drugiej imprezy u syna nie było.

Pełnomocnik Olewników mec. Ireneusz Wilk: – Mogło dojść do strzelaniny podczas uprowadzenia Krzysztofa, stąd ślady krwi. Jest pytanie, dlaczego znaleziono je dopiero niedawno, a nie zauważyli ich policjanci, którzy po porwaniu zabezpieczali ślady?

Z dotychczasowej wiedzy śledczych wynikało, że po przyjęciu dla policjantów, Krzysztof rozwiózł gości, wrócił do siebie i wtedy przez niedomknięte drzwi wtargnęli porywacze. Jeśli nowa hipoteza się potwierdzi, będzie to oznaczać, że porwanie mogło wyglądać inaczej.

[ramka][srodtytul]Złe śledztwo, zgony gangsterów[/srodtytul]

Porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika to jedna z najbardziej tajemniczych spraw ostatnich lat. Syn biznesmena branży mięsnej spod Płocka został uprowadzony w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Według znanej dotąd wersji stało się to po przyjęciu, które w jego domu wyprawiono dla miejscowych policjantów.

Za uwolnienie Olewnika gangsterzy zażądali 300 tys. euro. Więzili Krzysztofa w piwnicy domu w Kałuszynie należącego do szefa gangu Wojciecha Franiewskiego. W 2003 r. bandyci odebrali okup i zaraz potem zabili Olewnika.

Franiewski, Robert Pazik i Sławomir Kościuk powiesili się w celach, a ich dziwne zgony bada wciąż prokuratura.

Z kolei sprawą błędów w śledztwie dotyczącym poszukiwań Krzysztofa Olewnika oraz wątkiem osób, które mogły brać udział w porwaniu, a dotąd nie stanęły za to przed sądem, zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Śledczy postawili zarzut udziału w porwaniu Jackowi K., wspólnikowi Krzysztofa.

Sprawę Olewnika bada też osobna komisja śledcza. [/ramka]

W wieczór poprzedzający porwanie Krzysztofa Olewnika odbyły się dwie imprezy: ta, o której wiadomo i późniejsza, podczas której ktoś został postrzelony lub zamordowany – to nowa hipoteza śledczych badających tę sprawę.

Hipotezę o dwóch przyjęciach i ewentualnym morderstwie ujawnił wczoraj TVN24. pl. – Potwierdzam jedynie, że w mieszkaniu Krzysztofa Olewnika znaleźliśmy ślady krwi nienależące do domowników ani uczestników wieczornego przyjęcia. Ustalamy, czyja to krew – mówi “Rz” Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej