Matematyka jest jak sport

Przy nauce tego przedmiotu potrzeba systematyki i cierpliwości – mówi socjolog z UW Anna Baczko-Dombi

Publikacja: 12.01.2011 00:01

Anna Baczko-Dombi prowadziła wywiady wśrod maturzystów przed egzaminem w 2010 r. w ramach badania Pr

Anna Baczko-Dombi prowadziła wywiady wśrod maturzystów przed egzaminem w 2010 r. w ramach badania Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

W tym roku po raz pierwszy o miejscu w zestawieniu szkoły decydują również wyniki matur. W 2010 r. była ona na poziomie podstawowym obowiązkowym przedmiotem, który trzeba było zdać na egzaminie. Matematyka na maturze wypadła w ubiegłym roku dość dobrze, zdało ją blisko 90 proc. maturzystów. Choć obawy przed tym pierwszym egzaminem były ogromne.

[b]Rz: Skąd się wziął pielęgnowany w społeczeństwie stereotyp, że matematyka jest trudna?[/b]

[b]Anna Baczko-Dombi, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego:[/b] Ten stereotyp rzeczywiście istnieje i ma zapewne swoje źródło w sposobie uczenia matematyki w szkole, ale nie jest to jedyny powód. Jednocześnie matematyka rzeczywiście nie jest łatwa, a przede wszystkim wiele wymaga od osoby uczącej się jej.

[b]Dlaczego?[/b]

Uczniowie, z którymi rozmawialiśmy, prowadząc badania na temat postrzegania matematyki, porównywali uczenie się matematyki do trenowania jakiejś dyscypliny sportowej. Tak samo jak w sporcie, by w matematyce odnieść sukces, trzeba systematycznie i cierpliwie trenować – ćwiczyć rozwiązywanie zadań w domu, bo samo przyswojenie teorii nie wystarcza. Uczniowie, mówiąc o trudnościach w uczeniu się matematyki, wskazywali, że nie można sobie odpuścić codziennego uczenia się, poddać się i zostawić czegoś na potem, gdyż nie można zaległego materiału potem po prostu wykuć. Młodzież wie, że matematyka wymaga zrozumienia i nabycia pewnych umiejętności. Nie można też nadrobić zaległości przed klasówką kończącą semestr, co jest możliwe – jak opowiadali – w przypadku innych przedmiotów.

Twierdzili, że jeśli np. z historii pominie się jedną z epok i tak można dostać piątkę z klasówki, która sprawdza wiedzę z innego okresu. W przypadku matematyki tak nie jest. Jeśli nie opanują materiału z kilku tygodni, to później bardzo trudno dać sobie radę.

[b]Skoro maturzyści wiedzą, co sprzyja uniknięciu trudności, to czemu tej wiedzy nie stosują i nie odnoszą sukcesów z matematyki?[/b]

Matematyki bardzo trudno jest się nauczyć samemu. Jej uczenie się wymaga wsparcia i jeśli nie trafi się na dobrego nauczyciela, bardzo trudno jest dać sobie radę samemu.

[b]A badania pokazały, że o dobrych nauczycieli jest trudno w szkołach?[/b]

Przede wszystkim pokazały, że ich rola jest kluczowa. Powtarzał się taki schemat, że kiedy uczniowie wcześniej dobrzy z matematyki trafiali na gorszego nauczyciela, który np. nie potrafił czegoś jasno wytłumaczyć, od razu zaczynały się kłopoty z tym przedmiotem. W takim przypadku bardzo łatwo jest wypaść z tego rytmu uczenia się matematyki, a powrót bywa bardzo trudny.

[b]Czy uczniowie zdają sobie sprawę z tego, że matematyka przydaje się w codziennym życiu?[/b]

Z jednej strony tak, bo obecnie bardzo duży nacisk jest na to kładziony w szkołach. Wszyscy badani pytani o rolę matematyki mówili zdania w rodzaju: „Muszę znać matematykę, żeby mnie nie oszukali w banku, jak będę miał kredyt”. Uczniowie twierdzą jednak, że poza specyficznymi zawodami przydaje się matematyka bardzo podstawowa. Przez to ryzykowne jest odwoływanie się do przydatności matematyki w życiu codziennym jako argumentu, który ma ich zachęcić do jej uczenia.

[b]Dlaczego?[/b]

Nacisk na przekonywanie uczniów w szkole o praktycznej przydatności matematyki, o którym wspomniałam, od razu skojarzy im się ze szkolnymi niepowodzeniami. Co ciekawe, bardzo wczesne wspomnienia dotyczące matematyki – jeszcze z okresu poprzedzającego szkołę – są zwykle bardzo pozytywne. Jedna uczennica np. mówiła, że jej pierwszy kontakt z matematyką był chyba wtedy, gdy ktoś zapytał ją, ile ma lat, i ona pokazała na palcach trzy. Opowiadała to z błyszczącymi oczami i uśmiechem, a chwilkę wcześniej mówiła nam o tym, że matematyka jest straszna i jak bardzo jej nienawidzi.

[b]Jakie błędy popełnia się w szkolnym uczeniu matematyki?[/b]

W wypowiedziach uczniów mających problemy z matematyką powtarzał się taki schemat: szli do szkoły pozytywnie nastawieni do matematyki, ale w którymś momencie pojawiła się jakaś większa trudność, np. zmiana nauczyciela, przejście z klasy do klasy i podniesienie poprzeczki trudności programu nauczania. I jeśli w tym momencie uczniowie nie dostali wsparcia, czy to ze strony nauczyciela, czy ze strony rodziców, czy ze strony korepetytora albo lepszego kolegi, zaczynali myśleć: „Jestem humanistą, matematyka nie jest dla mnie”.

[b]Czyli nauczyciele powinni zadbać o pomoc w przejściu przez takie niepowodzenia?[/b]

Prawdopodobnie to jedna z ważnych kwestii, które trzeba rozwiązać.

[b]A czy da się zmienić postrzeganie matematyki np. przez spoty reklamowe pokazujące, jak żeglarka czy fotograf wykonują swoje zajęcia dzięki znajomości tej dziedziny wiedzy? Takie reklamy na zlecenie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej emitowano przed maturą 2010 w telewizji...[/b]

Myślę, że to dobra strategia, przede wszystkim dlatego, że dotyka innej strony patrzenia na matematykę – jako na swoisty budulec otaczającej nas rzeczywistości. Świadczy o tym sposób, w jaki uczniowie opowiadali o matematyce, gdy np. prosiliśmy ich o zastanowienie się, jak wyglądałby świat bez niej. Wszyscy rozglądali się wokoło i błyskawicznie dochodzili do wniosku, że nic by nie istniało, bo matematyka jest wszędzie i we wszystkim wokół nich.

A wracając do źródeł postrzegania matematyki, dochodzi do nich dodatkowy kontekst. Wiedza matematyczna ma w szkole bardzo wysoki status. Znajomość matematyki bardzo silnie różnicuje uczniów, jest elementem budowania tożsamości. Ma to swój odpowiednik na poziomie szkoły – jeśli ktoś jest dobry z matematyki, a gorszy z innych przedmiotów, to i tak nie będzie postrzegany przez nauczycieli jako po prostu słaby uczeń.

[b]Obowiązkowa matura z matematyki zmieni postrzeganie tego przedmiotu czy wręcz przeciwnie?[/b]

Niezwykle ważne jest to, że jeśli nauczyciele będą wiedzieli, iż uczniowie w przyszłości będą musieli zdawać egzamin z matematyki, to może nie pozwolą im jej sobie odpuścić. Jednocześnie zmieni się też motywacja uczniów. Prawdziwym testem będą tak naprawdę dopiero kolejne matury z matematyki.

[i]rozmawiała Renata Czeladko[/i]

W tym roku po raz pierwszy o miejscu w zestawieniu szkoły decydują również wyniki matur. W 2010 r. była ona na poziomie podstawowym obowiązkowym przedmiotem, który trzeba było zdać na egzaminie. Matematyka na maturze wypadła w ubiegłym roku dość dobrze, zdało ją blisko 90 proc. maturzystów. Choć obawy przed tym pierwszym egzaminem były ogromne.

[b]Rz: Skąd się wziął pielęgnowany w społeczeństwie stereotyp, że matematyka jest trudna?[/b]

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo