Bezrobocie wśród absolwentów studiów magisterskich czy licencjackich jest zatrważające. Gazeta proponuje więc uelastycznienie liberalizacji prawa pracy. W Danii i Holandii - według GW - takie rozwiązania się sprawdziły. Pomysł wart jest namysłu, ale mam wrażenie, że dziś np. ułatwienia w zwalnianiu pracowników będą miały inny efekt: wzrostu bezrobocia. Wszak opisujemy dziś w "Rzeczpospolitej" rządowy pomysł podniesienia składki rentowej o 2 pkt. proc. Po stronie pracodawcy. Eksperci, z którymi rozmawiała "Rz" nie mają złudzeń - podniesienie kosztów pracy, doprowadzi do wzrostu bezrobocia i powiększenia szarej strefy. Co więcej. W expose Donald Tusk mówił o czasowym podniesieniu składki rentowej. W rządowym projekcie nie ma o tym ani słowa.
W GW też ciekawa rozmowa z Jackiem Rostowskim, ministrem finansów. Dziennikarki pytają ministra dlaczego przed wyborami mówił o 4 proc. wzroście gospodarczym, a teraz przebąkuje o recesji. "Nikt nie mógł przewidzieć upadków rządu Grecji i Włoch" - odpowiada Jacek Rostowski. Na ogół, gdy ktoś żartuje, w wywiadzie w nawiasie dopisuje się (śmiech). Ale tu nie ma czegoś takiego. Czyżby więc minister nie żartował i mówił serio. Sześć tygodni temu - przed wyborami nikt nie widział, w jakim kierunku zmierza gospodarka Grecji? I mówi to minister finansów. Minister fianansów nie spodziewał się krachu Grecji? Ratunku! Może rzeczywiście trzeba zawalczyć o amerykańską zieloną kartę!
W Dzienniku Gazecie Prawnej informacje o nowym raporcie NIK. Tym razem izba wzięła pod lupę informatyzację służby zdrowia. Wnioski? Katastrofa. Możemy stracić niemal 0,8 miliarda zł na projekty związane z cyfryzacją ochrony zdrowia. Ten raport - kolejny już dotyczący nieprawidłowości w działaniach podległych ministerstwu zdrowia (niedawno DGP pisał o korupcji w resorcie związanych z wpisywaniem leków na listę refundacyjną) - dowodzi słuszności trzech decyzji, które podjęła ostatnio Platforma Obywatelska. Po pierwsze słusznie Ewa Kopacz została Marszałkiem Sejmu. Po tym, co zostawiła w resorcie zdrowia słusznie należał jej się awans. Po drugie dobrze, że powstał resort cyfryzacji. Skoro ministerstwa nie radzą sobie z informatyzacją, powołajmy kolejny resort, który będzie informatyzował pozostałe. Po trzecie, słuszne są argumenty polityków PO by ograniczyć niezależność NIK. Po co ma psuć atmosferę jakimiś tam raportami ujawniającymi nieprawidłowości. Wszak obywatele zaufali koalicji PO-PSL więc NIK nie ma demokratycznego mandatu by tę koalicję kontrolować. Zamiast oddawać NIK Mirosławowi Sekule, należy tę instytucję zlikwidować. A właściwie pierwsze spowoduje drugie. Ha, ile byłoby oszczędności w budżecie państwa po likwidacji izby?
W SuperExpressie ważny poradnik na stronie 10: Jak czytać andrzejkowe wróżby. Zainteresowanych odsyłam do lektury.