Fizyka dla mam

O tym, że pomoc kobietom naukowcom przynosi wymierne korzyści i o tym, ile są w stanie wytrzymać ich mężowie - mówi prof. Alina Ciach z Instytutu Chemii Fizycznej

Publikacja: 26.05.2012 01:01

Fizyka dla mam

Foto: sxc.hu

Rozmowa z archiwum tygodnika Przekrój

, opublikowana w grudniu 2010 roku

Czy kiedy pani studiowała, nie dziwiła nikogo dziewczyna na fizyce?

- Kończyłam studia 30 lat temu, to były trochę inne czasy. Zdarzało się, że podchodzono do mnie lekceważąco. Ale tylko do chwili, kiedy nie zaczynałam rozmowy i okazywało się, że znam się na rzeczy i mam dużo do powiedzenia. Wtedy moja płeć przestawała mieć znaczenie. Choć, kiedy - jako doktorantka - wysyłałam artykuły do amerykańskich gazet naukowych - podpisywałam je tylko inicjałem imienia. Trochę obawiałam się, że do pracy autora-kobiety recenzenci byliby z góry uprzedzeni. To się dzisiaj zmienia.

Czy widzi pani jeszcze jakieś zmiany w stosunku do kobiet w nauce?

- Myślę, że dzisiaj kobietom w ogóle trudniej robić karierę. Wymaga się od nich zaangażowania i dużej dyspozycyjności, bez zwracania uwagi na ich obciążenia rodzinne, macierzyństwo. Pracodawcy mają mniej sentymentów.

A jak pani godziła karierę naukową i macierzyństwo?

- To jest stara historia, bo moje jedno dziecko ma 18 lat, a drugie 31. Kiedy zaczęłam studia doktoranckie była jesień 1980 roku i mój starszy syn miał rok. Nie było łatwo. Nie jestem z pochodzenia warszawianką, a Warszawa była wtedy miastem zamkniętym, więc zamieszkałam pod miastem, z trudnym dojazdem. Do tego moje dziecko ciągle chorowało.

To miało wpływ na wyniki pani pracy?

- Paradoksalnie nie. Mój promotor i dyrekcja Instytutu Chemii Fizycznej PAN zgodzili się, bym bywała w pracy dwa-trzy razy w tygodniu, a w pozostałe dni - pracowała w domu. Ja jestem fizykiem teoretykiem, nie potrzebuję aparatury, doświadczeń. Miałam wyniki i mimo, że taki układ został przyjęty na próbę, sprawdził się. Potem taki system pracy został nawet przeniesiony na moją koleżankę i to też był sukces. Zrobiła pani doktorat na czas? Zajęło mi to trochę więcej czasu, bo musiałam wziąć bezpłatny urlop. Mój mąż był w wojsku, to był stan wojenny, dziecko było ciągle chore. Ale w końcu obroniłam doktorat z wyróżnieniem. Potem byłam na stażu podoktorskim i moje drugie dziecko urodziło się, jak robiłam habilitację i to znów był trudny czas przemian. Rok 1992. Dla mnie było trudniej tym bardziej, że zostałam wtedy sama z dwójką dzieci. Nie miałam rodziny w okolicy i nawet rozważałam, czy nie zwolnić się z pracy i nie poszukać czegoś, co mogłabym robić w domu.

Jak podeszli do tego pani zwierzchnicy?

- Przekonano mnie w pracy, że instytutowi będzie się opłacało mnie zatrzymać, nawet jeśli będę pracować przez pewien czas mniej intensywnie. Miałam dobre wyniki badań. Po ośmiu miesiącach urlopu wychowawczego wróciłam do pracy. Znowu dwa dni byłam w instytucie, resztę tygodnia w domu. To było możliwe jednak tylko dlatego, że byłam dobrym pracownikiem i przynosiłam rozwiązania problemów, o których można było dyskutować. Zatrudniał mnie w końcu instytut badawczy a nie organizacja charytatywna. Ale wszystkim się to opłaciło. Zostałam profesorem zwyczajnym w wieku 47 lat – nie tak późno jak na polskie warunki. W tej chwili koordynuję międzynarodowy projekt doktorancki dzięki Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, osiągnęłam zawodowy sukces. Wszyscy są zadowoleni.

Kiedy patrzy pani na dzisiejsze doktorantki, widzi się w nich pani?

- Te kobiety, które dziś zostają w nauce, muszą być zdeterminowane i dobrze zorganizowane. Choć nieco im łatwiej, bo dzisiaj jest inny model rodziny - macierzyństwa, ojcostwa. Wiele kobiet, naukowców w moim wieku zostawało samotnymi matkami, bo wtedy nie było takie normalne, że kobieta tak poświęcała się pracy – a zwłaszcza, że osiągała sukces. Ich mężowie nie mogli udźwignąć karier swoich żon.

Rozmowa z archiwum tygodnika Przekrój

, opublikowana w grudniu 2010 roku

Pozostało 99% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo