Śledztwo w sprawie Amber Gold wreszcie nabiera rozpędu. Oszustwo na wielką skalę – co najmniej 180 mln zł blisko 3 tys. klientów – zarzuca od wczoraj Marcinowi P., szefowi Amber Gold, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. To siódmy, ale najpoważniejszy zarzut wobec P., zagrożony karą do 15 lat więzienia.
Jest też wniosek o aresztowanie P. na trzy miesiące (dotąd miał tylko dozór policji).
Jakie dowody pozwoliły śledczym rozszerzyć zarzuty?
Z ustaleń prokuratorów wynika, że Marcin P. nie miał zamiaru wywiązać się z umów, jakie jego spółka zawierała z tysiącami klientów w całej Polsce przez cztery lata, a z przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodów.
– Pieniądze klientów nie szły na wysoko oprocentowane lokaty, Marcin P. nie kupował też złota, a obracał nimi dowolnie – to kluczowe ustalenie. Skąd to wiadomo?