Prokuratura w Warszawie uznała, że „nie można było jednoznacznie ustalić nadawcy przesyłki” – tłumaczy „Rz” Dariusz Ślepokura, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Dlatego śledztwo umorzono.
Ślepokura przyznał, że prokuratura rozważała możliwość wystąpienia do USA z prośbą o pomoc prawną w tej sprawie, ale zrezygnowała. – Nie udało się bowiem odczytać nazwiska nadawcy paczki, bo było napisane niewyraźnie – tłumaczy. Śledczy uznali, że paczka nie mogła być nadana przez małżeństwo artystów Olgę J. i Kamila S. – Wykluczyliśmy, aby Olga J. i Kamil S. mogli np. sami nadać do siebie pakunek. W tym czasie nie wyjeżdżali za granicę, a ponadto biegły grafolog wykluczył, aby to oni napisali dane adresata i odbiorcy – tłumaczy prokurator.
Chodzi o paczkę, którą 10 czerwca znaleźli celnicy na terenie urzędu pocztowego na warszawskim Ursynowie. Przesyłkę nadaną w Kalifornii wskazał pies wyszkolony do poszukiwania narkotyków. – W kartonie znajdowały się dwie maskotki, a w nich ukryte były narkotyki – informuje śledczy. Funkcjonariusze znaleźli w nich 60 gram marihuany. Odbiorcą paczki miała być „Ramona i Kamil Lipowicz” – jak informuje nas prokuratura. Dalej podany był adres domowy znanej wokalistki Olgi J. i Kamila S. Nadawca popełnił błąd w nazwisku adresata albo w taki sposób zapisał je celowo. Ramona to suczka piosenkarki rasy bolończyk.
Policja na zlecenie prokuratury zrewidowała mieszkanie artystów i właśnie wtedy znalazła ok. 3 gramów marihuany. Olga J. została zatrzymana pod zarzutem posiadania narkotyków.
W tej sprawie już w sierpniu akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego Warszawa-Żoliborz. We wrześniu sąd zwrócił sprawę do prokuratury w celu uzupełnienia braków postępowania. Sąd zobowiązał prokuratora m.in. do przeprowadzenia badań psychiatrycznych Olgi J. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii obowiązkowe jest też sporządzenie przez specjalistę wywiadu, czyli rozmowy z oskarżonym na temat środków, których dotyczy sprawa. Wokalistka nie została jednak wysłana na badania, bo w październiku Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję żoliborskiego sądu, któremu nakazał merytoryczne rozpoznanie całej sprawy.